Agata Młynarska od dwóch lat wstrzykuje sobie botoks. Uważa, że nie powinniśmy tego ukrywać
Choć Agata Młynarska niedługo skończy 54 lat, wygląda tak, jakby z roku na rok była coraz młodsza. Prezenterka bardzo dba o swój wygląd i otwarcie przyznaje się do tego, że zdarza sie jej zrobić sobie botoks.
Gwiazda opowiedziała o poprawianiu swojego wyglądu w rozmowie z gazetą "Super Express".
- Robię botoks - przyznaje Młynarska - Rzadko, bo raz w roku, może raz na cztery, pięć miesięcy. Uważam, że to wystarczająco. Trochę się bałam po raz pierwszy. Ale muszę powiedzieć szczerze, moja pierwsza przygoda z botoksem miała związek ze zmarszczą między brwiami. Miałam taką podwójną, okropną zmarszczkę. Fatalnie się z tym czułam. Podobno ona robi się od myślenia. Postanowiłam, że wolę na twarzy mniej myśleć, za to dobrze wyglądać.
We wcześniejszej rozmowie z tym samym tytułem dodała także, że robi to, bo troszczy się o synów.
- Nie zamierzam tego przed nimi ukrywać, bo za kilka lat ich żony czy dziewczyny może też zechcą z podobnych zabiegów skorzystać. I co, będziemy się wszyscy ukrywać? - pyta prezenterka.
Celem stosowania botoksu jest złagodzenie rysów twarzy. Wstrzykiwanie go pomaga w mało inwazyjny sposób pozbyć się zmarszczek mimicznych, poprzez wygładzanie ich. Po zabiegu można cieszyć się młodszym wyglądem twarzy przez 3 do 6 miesięcy.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl