Agnieszka Woźniak-Starak znowu zadziwia. Nie zgadniecie, ile kosztuje jej torebka
Agnieszka Woźniak-Starak wielokrotnie udowadniała, że moda odgrywa w jej życiu istotną rolę. Jednak ostatnia stylizacja prezenterki wzbudziła szczególne zainteresowanie. Powód? Torebka, która kosztuje tyle, co używane auto!
25.03.2021 08:29
Woźniak-Starak od wielu lat jest wierna jednemu stylowi: rockowe elementy, jak np. skórzane płaszcze i ramoneski oraz ciężkie botki miksuje ze stylem boho: kwiecistymi sukienkami czy dużymi, kolorowymi swetrami.
Oryginalne dodatki
Dziennikarka bez wątpienia jest wielką fanką dodatków i to one wzbudzają zazwyczaj największe kontrowersje. Głośno było chociażby o oryginalnych botkach marki Maison Martin Margiela, przypominających… krowie racice (buty mają charakterystyczną przerwę między palcami). Model ten kosztuje ok. 4,5 tys. złotych i zdecydowanie przykuwa uwagę.
Okazuje się, że pani Agnieszka jest wierną fanką domu mody Margiela. Tym razem zdecydowała się na czarną, pikowaną torebkę od tego projektanta. Torebka, którą pokochały trendsetterki na całym świecie, na pierwszy rzut oka przypomina poduszkę i wygląda raczej niepozornie. Do czasu, gdy poznamy jej cenę…
Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak w modnym płaszczu. Dziennikarka postawiła na stylowy zestaw
Luksusowy dodatek kosztuje bowiem ok. 7,5 tys. złotych, a Woźniak-Starak łączy go z, pozornie "codziennymi", ubraniami: białą bluzą z kapturem, jeansowymi spodniami i oversize’ową, czarną kurtką. Wcześniej dziennikarka zestawiała torebkę-poduszkę z karmelowym golfem, szerokimi spodniami, zieloną kurtką z czerwoną podszewką oraz futrzanym kaszkietem.
W jednym z wywiadów (z Anną Jurgaś w ramach cyklu "Into the leader’s mind") dziennikarka przyznała, że ma raczej niezobowiązujący stosunek do pieniędzy:
- Do mnie pieniądze zawsze łatwo przychodziły i łatwo odchodziły. Mam wrażenie, że jak pieniądze są w ruchu, to po prostu są. Zawsze miałam niezależność finansową, dzięki mojej pracy. Nigdy na brak pieniędzy nie narzekałam chociaż kiedyś w radiu było biednie – przyznała.