Alicja Janosz wspomina czas po "Idolu". "Miałam niewiele do gadania"

Alicja Janosz
Alicja Janosz
Źródło zdjęć: © AKPA

15.10.2023 12:15, aktual.: 16.10.2023 13:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

21 lat temu Alicja Janosz wygrała pierwszą edycję "Idola", jednak nie długo cieszyła się sławą. W najnowszym wywiadzie wokalistka wróciła wspomnieniami do tego czasu i wyznała, jak wyglądało jej życie i z czym musiała się mierzyć.

Gdy wygrywała pierwszą edycję, śledzonego przez miliony widzów programu "Idol", miała zaledwie 17 lat. Szybko nagrała płytę, przez którą wielu ludziom latami kojarzyła się z piosenką o jajecznicy. W pewnym momencie na wiele lat zniknęła z show-biznesu, jednak nie porzuciła kariery wokalnej i - jak wyznała w najnowszej rozmowie, która ukazała się na łamach "Wprost" - przez ten czas wciąż tworzyła muzykę i koncertowała.

Alicja Janosz o "Idolu". Szczere wyznanie wokalistki

Po studiach Alicja Janosz wyprowadziła się do niewielkiej miejscowości pod Wrocławiem, gdzie do dziś mieszka z mężem i synem. W wywiadzie przyznała, że po "Idolu" była "przytłoczona i poharatana", więc zmiana miejsca była pewną ucieczką.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wspomniała też, że zaraz po zwycięstwie odczuwała ogromną presję.

"Po wygranej wiele osób patrzyło na mnie z wymierzoną we mnie lupą: co to teraz będzie się z nią działo? A ja miałam 17 lat, śpiewałam piosenki głównie z publishingu, miałam niewiele do gadania, a i tak za wszystko odpowiadałam i z wszystkiego musiałam się tłumaczyć: od tego, jaką czapkę miałam na okładce debiutanckiej płyty, po każdy tekst piosenki, który ktoś dla mnie napisał – wszystko skupiało się na mnie, a ja byłam po prostu dziewczynką, która kochała śpiewać" - powiedziała.

Dodała też, że z jednej strony spełniały się jej marzenia, z drugiej - nie do końca wierzyła w siebie i swoje umiejętności, a ludzie zajmujący się jej kariera mówili jej m.in. jak powinna wyglądać.

"Był taki moment, że byłam stylizowana na Avril Lavigne i sama chciałam kreować tak swój wizerunek, bo, traktowana jako produkt, sama zaczęłam tak traktować samą siebie. Nie wierzyłam, że jestem wystarczająca taka, jaka jestem i nie muszę się zmieniać i niczego udawać. Lata zajęło mi zrozumienie i przepracowanie tego" - dodała.

Dosadne słowa o hejcie

Podobnie jak wiele znanych osób, także i ona mierzy się z hejtem, a komentatorzy potrafią napisać jej, że np. jest za chuda. Przyznała też, że choć obecnie radzi sobie z tym lepiej niż kiedyś, wciąż nie rozumie takiego zachowania.

"Oczywiście czasem się zdarza jakiś wyjątkowo kretyński, okrutny i nikomu niepotrzebny tekst, ale to jest zawsze piszącego, nie moje, ja tego nie biorę, nie mielę, nie trawię, puszczam to po prostu; nie chcę tego syfu w swoim życiu, głowie, Instagramie czy Facebooku" - mówiła.

"Wczoraj zobaczyłam wiadomość: "Ty nędzna ku…o" – zmroziło mnie. (...) Wkurza mnie, że ludzie krzywdzą innych intencjonalnie. Mam na to ogromną niezgodę, ale też poczucie niemocy, bo nie mam wpływu na innych, każdy z nas odpowiada za siebie. Jedyna droga to edukować, uwrażliwiać, mówić o tym… Nie wiem co jeszcze" - podsumowała.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (5)
Zobacz także