Andrzej Duda chce zakazu adopcji dzieci dla par jednopłciowych. Dorota Zawadzka oburzona
12 lipca odbędzie się II tura wyborów prezydenckich 2020. W ostatnich dniach kampanii Andrzej Duda zapowiedział wpisanie do konstytucji zakazu adopcji dzieci przez małżeństwa jednopłciowe. Do tych słów odniosła się Dorota Zawadzka.
- W polskiej konstytucji powinien się znaleźć zapis, że wykluczone jest przysposobienie lub adopcja dziecka przez osobę pozostającą w związku jednopłciowym - ogłosił Andrzej Duda w podczas wiecu w Szczawinie-Zdroju.
Dorota Zawadzka odniosła się do słów Andrzeja Dudy
Dorota Zawadzka, która popularność zdobyła jako telewizyjna Superniania, w rozmowie z portalem Onet nie kryła oburzenia pomysłem prezydenta. - Andrzej Duda powołuje się na "dobro dzieci". To ciekawe, bo konia z rzędem temu, kto mi znajdzie gdzieś jakiś zapis o tymże dobru. Ja bym się oczywiście cieszyła, gdyby zaczęto je brać pod uwagę. Jednak z tego, co obserwuję, to dyskusja nie toczy się o tym, co zrobić, by dzieciom było lepiej, ale o tym, kogo wykluczyć z prawa do adopcji - powiedziała.
Uważa, że Andrzej Duda nakłada "dodatkową stygmę na adopcję". Dodatkowo zwraca uwagę, że rodzin adopcyjnych wciąż brakuje, a orientacja seksualna w tym przypadku nie powinna mieć znaczenia.
Jej zdaniem taki zapis w konstytucji może utrudnić adopcję samotnym kobietom i mężczyznom. - No bo skąd ktoś ma wiedzieć, czy nie są osobami homoseksualnymi? Duda mówił, że miałoby to być sprawdzane. Trochę sobie tego nie wyobrażam, bo co - policja będzie przeglądać czyjeś social media? Sprawdzać z kim śpi? - mówi portalowi.
Źródło: kobieta.onet.pl