Anita Lipnicka boi się powrotu na scenę. Podzieliła się z fanami swoimi obawami
Anita Lipnicka na swoim profilu na Instagramie podzieliła się z fanami lękami i obawami, jakie ją dopadają, gdy myśli o ponownym pojawianiu się na scenie. Piosenkarka uświadomiła sobie, jak trudno by jej było, gdy po wielu miesiącach pandemicznych obostrzeń, nagle miała zagrać koncert.
Anita Lipnicka napisała, że wymuszona przez pandemię przerwa w koncertach wpędziła ją w stan rozleniwienia. W postach na Instagramie, zdradziła, że podróżuje z jednego brzegu Wisły na drugi, by popatrzeć na Warszawę z różnych perspektyw. Resztę czasu natomiast spędza w pozycji leżącej przed telewizorem - bez makijażu i w dresie.
- Nie wiem jak Wy, ale ja najwięcej uczę się o samej sobie, gdy wyjeżdżam daleko i przez chwilę mam okazję pobyć w oderwaniu od własnej codzienności. A że w ostatnich miesiącach nie było w mym życiu zbyt wiele ruchu, przemieszczam się nieustannie z jednego brzegu Wisły na drugi. Z nadzieją, że jednak dojrzę w tym wszystkim jakiś głębszy sens... Szukam. Dam znać, jak znajdę - napisała pod postem z widokiem na Wisłę i Warszawę Lipnicka.
Zobacz także: Majówka 2021 odwołana? Okazuje się, że niezupełnie
W kolejnym poście opisała sen, który ją przeraził
- Zeszłej nocy śniło mi się, że szykowałam się do koncertu. Sala była wypełniona publicznością po brzegi, scena pięknie udekorowana, instrumenty nastrojone. Zespół czekał w gotowości za kulisami, a ja... Ja nerwowo krzątałam się po garderobie, nie mogąc znaleźć cholernych butów! Ani kosmetyczki z przyborami do makijażu. Nie pamiętałam też słów ani akordów do własnych piosenek. Koszmar! Generalnie to chciałam zniknąć, zapaść się pod ziemię, tak by nie musieć wychodzić do ludzi i stawać w świetle reflektorów. Obudziłam się przerażona. Nie dlatego, że to był zły sen. Ale dlatego, że tak by to pewnie wyglądało, gdyby przyszło mi dzisiaj zagrać koncert - napisała pod zdjęciem z koncertu piosenkarka.
- Wasza gwiazda świecąca w ciemności światłem odbitym od telewizora - podpisała post Lipnicka
Komentarze fanów
Pod postami pojawiło się wiele komentarzy, od stęsknionych za koncertami Lipnickiej fanów.
- Przecież na boso też można, a i pewnie wygodniej.
- Anito czekam na koncert, wszystko będzie dobrze, będzie pani wyglądać pięknie i cudnie śpiewać.
- Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie...
- Będzie pełna sala, będzie dekoracja i może być bez kosmetyczki i bez butów. Tylko Ty i my. I odpłyniemy - piszą pod postami Lipnickiej followersi.