Intercyza wciąż budzi kontrowersje. 47 proc. badanych kobiet podpisałoby dokument
Czy zawierając dziś związek małżeński, byłabyś skłonna podpisać intercyzę? W badaniu sondażowym wykonanym na zlecenie Wirtualnej Polski przez panel Ariadna, 47 proc. kobiet mówi, że tak, 25 proc. nie ma na ten temat zdania, a 28 proc. badanych nie podpisałoby takiego dokumentu.
22.04.2021 16:21
Czy intercyza idzie w parze z miłością? Wiele osób ma wątpliwości, czy podpisywać taki dokument ze współmałżonkiem. Na wielu forach internetowych można przeczytać, że taką umowę zawierają bogaci z biedniejszymi i że w razie rozwodu ma ona chronić bogatszego z partnerów przed chciwością mniej zamożnego. Mimo takich przekonań intercyza staje się coraz popularniejsza. Według ostatnich danych Ministerstwa Sprawiedliwości ponad 50 tys. Polek rocznie podpisuje intercyzy, a to dwa razy więcej niż w roku 2000.
Zwłaszcza w okresie pandemii wiele osób decyduje się na rozdzielność majątkową, aby nie mieć problemów finansowych i nie narażać bezpieczeństwa finansowego rodziny przez nieudane biznesy jednego z małżonków. Co trzeba wiedzieć o intercyzie, która wciąż wzbudza tak wiele kontrowersji?
- Intercyza, czyli mówiąc językiem prawniczym, to umowa majątkowa małżeńska, w której regulujemy stosunki majątkowe pomiędzy małżonkami w sposób inny niż domyślnie zrobił to ustawodawca w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym – wyjaśnia w rozmowie z WP Kobieta adwokat Urszula Skonecka.
Oznacza to, że intercyza pozwala zachować wyłączną własność wszystkich dóbr, których dorobi się każde z partnerów podczas trwania małżeństwa. To, co zarobią lub wypracują po podpisaniu intercyzy, nie stanie się własnością wspólną. Intercyzę można podpisać na cały majątek albo na poszczególne jego składniki. To, co obejmie dokument, zależy od indywidualnych preferencji par.
Zobacz także: Majówka 2021 odwołana? Okazuje się, że niezupełnie
Rozdzielność majątkowa może budzić kontrowersje
Według obserwacji prawniczki, starsi Polacy podchodzą do intercyzy z dużą ostrożnością, młodsi klienci traktują ją jako coś normalnego.
Anna Wiśniewska jest nauczycielką matematyki, a jej narzeczony chce podpisać intercyzę. Kobieta ma z tym spory problem, ponieważ dużo się nasłuchała o tym, że intercyza jest pierwszym krokiem do rozwodu i niekorzystnego dla kobiety podziału majątku. Wiśniewska ma spory dylemat.
- Mój partner prowadzi kilka biznesów. Namawia mnie do podpisania intercyzy, tłumacząc, że nie chciałby, żebym kiedyś miała problemy, gdyby jemu coś finansowo nie poszło – powiedziała w rozmowie z WP Kobieta. - Mam mieszane uczucia. Jak powiedziałam mamie, zaczęła mi mieszać w głowie, że miłość, że pieniądze. Że może Krzysiek ma coś za uszami. Sama nie wiem teraz, co myśleć, ale pewnie gdy wreszcie uda nam się wziąć ślub, jak pandemia pozwoli, to podpiszę odpowiedni dokument.
Jednocześnie Anna wyznała, że nasłuchała się od znajomych różnych historii o tym, jak komornicy zajmują wspólne konta albo że żony nawet po rozwodach latami muszą spłacać długi mężów.
– Koleżanka kilka lat była nękana przez windykatorów i komorników, gdy jej były mąż zniknął. Może faktycznie warto taki dokument podpisać? - zastanawia się kobieta.
Podobnych dylematów nie miała aktualna żona Jakuba Boguckiego. To ona na długo przed ślubem chciała z nim podpisać taki dokument, mimo że mężczyzna nie nalegał.
- Było dla mnie sporym zaskoczeniem, gdy moja narzeczona zaproponowała intercyzę. Mam duży majątek po rodzicach. Prowadzę też po nich biznes. Gdy nie byliśmy jeszcze małżeństwem, pojawiały się głosy moich kumpli, że ona na pewno jest ze mną dla pieniędzy – wyznał mężczyzna.
– Gdy zostaliśmy małżeństwem, żona skończyła studia i zajęła się naszymi dziećmi. Jednak mimo to chciała podpisać ze mną intercyzę i nie musiałem jej ani namawiać, ani zachęcać, ani przekonywać. To dało mi pewność, że nie chodzi jej o moje pieniądze i że zależy jej na mnie, a do tego jest najlepszą z możliwych partnerek i naprawdę wartościową. A przy okazji dzięki intercyzie i ona jest bezpieczna. Gdyby kiedykolwiek coś nie poszło, nikt nie zajmie jej własności za moje ewentualne niepowodzenia – powiedział Jakub.
"To jest jak 'policzek'"
Zupełnie inaczej temat wspólnoty majątkowej po ślubie widzi Maria. Kobieta w rozmowie z WP powiedziała, że absolutnie nie zgodziłaby się na podpisanie intercyzy, bo taka propozycja byłaby dla niej jak policzek.
- Pewnie jestem nieżyciową idealistką, ale dla mnie najważniejsza jest miłość. Kwestie finansowe nie mają dla mnie większego znaczenia – wyznaje kobieta. - Gdyby mężczyzna zaproponował mi intercyzę, znaczyłoby to, że nie traktuje moich uczuć poważnie, tylko myśli, że będę z nim dla pieniędzy. Byłoby to upokarzające i znaczyłoby, że partner zakłada opcję, że będzie chciał się ze mną rozwieźć albo ja z nim, a przecież mówiąc o ślubie, myślę o wspólnym byciu aż do śmierci, a nie o ewentualnym rozwodzie i dzieleniu majątku - powiedziała nam Maria.
Czy warto podpisać intercyzę?
Najistotniejszym celem intercyzy jest zabezpieczenie interesów rodziny. Podpisanie dokumentu jest szczególnie wskazane, gdy jedno z partnerów ma firmę lub skłonności do nadmiernego zadłużania. Wtedy to drugie nie będzie musiało odpowiadać za długi współmałżonka.
- Intercyzę warto podpisać, kiedy oboje małżonkowie uważają, że to dobre dla nich rozwiązanie, w szczególności np. w sytuacji, gdy prowadzą działalność gospodarczą i nie chcą, żeby drugi z małżonków odpowiadał za ich ewentualne długi – tłumaczy adwokatka Urszula Skonecka.
Po zawarciu intercyzy majątek drugiego małżonka nie podlega egzekucji komorniczej. Intercyza również może zmniejszyć napięcia w czasie ewentualnego rozwodu.
Przy podpisywaniu dokumentu warto jednak pamiętać o jednej ważnej kwestii.
- Haczyk tkwi w tym, że ten z małżonków, który zarabia mniej albo w ogóle, ponieważ np. zajmuje się domem i dziećmi - nie ma w przypadku rozwodu prawa do części majątku małżonka. Rozwiązaniem takiej sytuacji może być rozdzielność z wyrównaniem dorobków – informuje adwokat.
I dodaje, że do podpisania umowy nie można nikogo zmusić. Aby zawrzeć umowę, obie strony muszą wyrazić zgodę.
- Natomiast w określonych sytuacjach można domagać się orzeczenia rozdzielności przez sąd i to nawet z datą wsteczną. W szczególności wtedy, gdy w praktyce i tak każdy z małżonków oddzielnie zarządza swoim majątkiem i nie umożliwia drugiemu z małżonków dostępu do niego - kwituje prawniczka.
Badanie przeprowadzone dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna w dniach 9-12 kwietnia 2021 roku. Próba ogólnopolska 1126 kobiet od 18 lat wzwyż. Struktura próby dobrana wg reprezentacji kobiet w populacji dla wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Metoda: CAWI.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl