Anna Dereszowska: seksbomba czy "przaśna chłopczyca"?
W dżinsach, bluzie i włosach spiętych w kucyk wygląda jak nastolatka. Gdy wychodzi na scenę zmienia się w divę. Publiczność pokochała ją w rolach szalonych, seksownych młodych kobiet. Prywatnie twierdzi, że na co dzień jest zupełnie inna. Jaki jest styl Anny Dereszowskiej?
W dżinsach, bluzie i włosach spiętych w kucyk wygląda jak nastolatka. Gdy wychodzi na scenę zmienia się w divę. Publiczność pokochała ją w rolach szalonych, seksownych młodych kobiet. Prywatnie twierdzi, że na co dzień jest zupełnie inna. Jaki jest styl Anny Dereszowskiej?
Aktorka przyznaje, że w młodości miała wielkie kompleksy na punkcie swego wyglądu. „W liceum jadłam pół jabłka dziennie. Schudłam do 46 kg i na pół roku straciłam miesiączkę”. Dereszowska wspomina, że fałszywy obraz siebie samej miała przez przezwiska brata, który mówił do niej per „dziunia kombinezon", czyli „przaśna chłopczyca”. „Dla dorastającej dziewczynki to paskudna obelga. Czułam się pyzą z polnych dróżek. Chciałam się podobać chłopakom, być wiotka jak szczypiorek”, wspomina aktorka w wywiadzie dla „Twojego Stylu”.
Tekst: Zuzanna Menkes (alp/pho)
POLECAMY: * Natasza osiwiała?*
Pełnia kobiecości
Anna Dereszowska przyznaje, że dopiero po urodzeniu córki odkryła swoją kobiecość i zaakceptowała wszystkie kompleksy. Aktorka twierdzi, że teraz o wiele bardziej podoba się sobie niż np. trzy lata temu. Przyznaje też, że ma dużo szczęścia, bo ciąża niewiele zmieniła jej figurę, choć na jakiś czas musiała ograniczyć uprawianie sportu. „Mam 95 centymetrów w biodrach. W talii 73, a w biuście 93. Ważę 60 kilogramów i kupuję ubrania w rozmiarze 38”, wylicza Dereszowska w rozmowie z „Urodą”.
POLECAMY: * Natasza osiwiała?*
Co poprawiła Dereszowska?
Aktorka przyznaje, że kilka razy zastanawiała się, czy nie poprawić chirurgicznie dolnej wargi, która wg niektórych przypomina „rozjechanego ślimaka”, ale widząc zastępy skorygowanych, podobnie wyglądających pań w jej wieku, zmieniła decyzję. Dereszowska przyznaje się do laserowego usunięcia rozstępów (zmora od czasów dojrzewania) oraz wybielenia zębów. „Na pewno nie chcę na razie „tuningować" się chirurgicznie. Unikam botoksu, bo uważam, że zmarszczki od śmiechu wokół oczu pokazują że kobieta jest szczęśliwa”, dodaje artystka w wywiadzie dla „Twojego Stylu”.
POLECAMY: * Natasza osiwiała?*
Piękna, jeszcze piękniejsza
Piękna Anna nie ma ponoć żadnych problemów z cerą. „Staram się, by moja twarz zawsze była promienna i jasna. Zwracam uwagę na to, by mój krem na dzień zawierał filtry przeciwsłoneczne. Jestem świadoma, jak słońce może być niebezpieczne dla skóry. Aczkolwiek lubię też wiosenne słońce, po którym zawsze dostaję piegów na nosie”. Aktorka dodaje, że nie jest regularną bywalczynią w SPA, ale uwielbia zabieg mikrodermabrazji. „Po niej od razu widać, że skóra jest gładsza. Lubię też maseczki, których substancje odżywcze wtłaczane są do skóry za pomocą ultradźwięków”.
POLECAMY: * Natasza osiwiała?*
Makijaż gwiazdy
Dereszowska zaznacza, że na co dzień prawie w ogóle się nie maluje. Na oficjalne okazje także preferuje delikatny makijaż. „Staram się, by zarówno usta, jak i oczy nie były za bardzo podkreślone, bo wtedy nie wiadomo, na co patrzeć”, wyznaje w „InStyle”. Jeśli aktorka wybiera mocniejszy make-up, zawsze decyduje się na podkreślenie oczu. „Przed wyjściem dokładnie tuszuję rzęsy i wtedy są naprawdę długie. Niektórzy mnie wówczas pytają, czy są doklejone. Usta pozostawiam naturalne, ponieważ i tak są duże i mają intensywny kolor. Czasem nawet je rozjaśniam błyszczykiem, by mniej rzucały się w oczy”.
POLECAMY: * Natasza osiwiała?*
Pomyłki młodości
W ciągu kilku ostatnich lat Dereszowska do perfekcji dopracowała stonowany, elegancki styl. Nie eksperymentuje, jest wierna zachowawczym formom i kolorom. Stylistyczne pomyłki młodości wspomina dziś z uśmiechem, twierdząc, że każda dziewczyna przechodziła np. przez fazę mocnego makijażu. Gdy aktorka zrezygnowała z rozjaśniania włosów i zdecydowała się na ciemny, intensywny brąz – od razu posypały się propozycje zawodowe.
POLECAMY: * Natasza osiwiała?*
Klasyka przede wszystkim
Znakiem rozpoznawczym Dereszowskiej jest skórzana kurtka. Bardzo często można zobaczyć aktorkę w czarnej dopasowanej marynarce, klasycznej ramonesce lub skórzanej kurtce motocyklowej. „W ogóle nie bardzo lubię się wyróżniać z tłumu. Noszę sukienki klasyczne, geometryczne i w stonowanych kolorach. Podobają mi się kreacje polskich projektantów. W uszytej przez Joannę Klimas czarnej sukience z kryształkami Swarovskiego wystąpiłam na Złotych Kaczkach”. Dereszowska jest pod wrażeniem projektów Gosi Baczyńskiej: „Miałam okazję mieć na sobie jej suknię z czarnych piór podczas sesji zdjęciowej Anny dla Anny. Czułam się w niej świetnie. Mam też kilka ponadczasowych sukienek duetu Paprocki Brzozowski”.
POLECAMY: * Natasza osiwiała?*
Zień nie na co dzień
Dereszowska zachwyca się pięknymi kreacjami, które projektuje też Maciej Zień. Uważa jednak, ze nie jest typem wymarzonej muzy projektanta. „Te jego falbany i powiewne jedwabie ogromnie mi się podobają na Małgorzacie Kożuchowskiej”, zaznacza w wywiadzie dla „Urody”. Jednak to właśnie w sukni od Zienia Dereszowska zrobiła furorę podczas imprezy w Teatrze Polskim, na której odbierała nagrodę za działalność charytatywną. W długiej, czarnej kreacji Anna wyglądała jak gwiazda kina lat 20-tych. Biżuteria Apart i buty od Yves Saint Laurent były doskonałym uzupełnieniem posągowego „looku”.
POLECAMY: * Natasza osiwiała?*
Gwiazda w dzień powszedni
Aktorka uważa, że to zabawne, że wiele osób postrzega ją jako seksbombę, podczas gdy ona sama uważa się za chłopaczarę. Dereszowska zdradza też, że jej partner uwielbia ją w „naturalnym wydaniu”: w szortach i kraciastej koszuli. „Chodzę w butach na płaskim obcasie, bluzie, skórzanej kurtce i dżinsach. Nie ma sensu, bym się stroiła, bo i tak idę na plan filmowy i tam się przebieram”, wyznaje w wywiadzie dla polki.pl. Kiecka nie wyznacza samopoczucia. Drażni mnie okrąglejszy brzuszek? Rozciągam T-shirt, żeby był luźniejszy, i po sprawie”, jest zdania aktorka.
POLECAMY: * Natasza osiwiała?*
Jak na szpilkach
Artystka posiada w swojej garderobie ponad 40 par szpilek, ale na co dzień i tak biega w sandałach. „Buty na obcasie, owszem, pomagają: pupa idzie w górę, biust w górę”, mówi Dereszowska i podkreśla w wywiadzie dla „In Style”, że zakład szpilki wkłada zawsze wtedy, gdy zależy jej na zrobieniu wrażenia. „Zawsze działają, więc wybaczam im, że są niewygodne”.
Tekst: Zuzanna Menkes (alp/pho)
POLECAMY: * Natasza osiwiała?*