Anna Kalczyńska jest ozdrowieńcem. Wyszła ze studia "Dzień dobry TVN" bez maseczki
Dopiero przeszła koronawirusa i opowiedziała się za lockdownem w Polsce. Ale kiedy opuszczała budynek, w którym znajduje się studio programu śniadaniowego, nie zakryła ust i nosa.
06.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Nie ma żartów, stosujmy się do zaleceń. Nigdy nie wiadomo, bo to, że dzisiaj czujesz się dobrze, nie znaczy, że jutro nie zachorujesz. Kwarantanny i izolacje mają sens – chronią ludzi dookoła nas, wszystkich, z którymi mamy kontakt. Pilnujmy terminów odosobnienia, nie narażajmy innych" – apelowała po powrocie do pracy Anna Kalczyńska.
W połowie października przyznała, że została objęta kwarantanną po kontakcie z osobą zarażoną koronawirusem. Jak się okazało, choroba nie ominęła i jej, ale miała ogromne szczęście, bo Covid potraktował ją łagodnie. Kalczyńska po otrzymaniu pozytywnego wyniku zdecydowała się pomóc innym zakażonym i oddać osocze, o co też ostatnio apelował premier Mateusz Morawiecki.
Anna Kalczyńska – obostrzenia
Słowa dziennikarki, która de facto poparła lockdown, wywołały sporo emocji. Teraz można się zastanawiać, dlaczego. Mimo nawoływania do przestrzegania obostrzeń, Kalczyńska opuściła miejsce pracy bez maseczki na twarzy.
44-latka mogła oczywiście w pośpiechu o niej zapomnieć, choć z drugiej strony rozsyłała uśmiechy paparazzim. Zasłanianie ust i nosa w miejscach publicznych obowiązuje nas znów od kilku tygodni. Jedynie w parkach i lasach możemy poruszać się bez maseczki.
Co ciekawe, po południu tego samego dnia Kalczyńska znów obeszła nakazy, pokazując się w kolejce po rurki z kremem do warszawskiego lokalu, któremu grozi upadek. Pochwaliła się tym w sieci.
Mateusz Morawiecki podkreślił, że listopad będzie bardzo trudnym miesiącem, jeżeli chodzi walkę z koronawirusem.
Nowe obostrzenia mają obowiązywać od soboty 7 listopada do 29 listopada. Zamknięte zostaną galerie handlowe czy szkoły. Otwarte pozostaną zaś kościoły. Prawdopodobne jest, że za moment czeka nas kolejna kwarantanna narodowa.