Anna Lewandowska dodała otuchy mężowi. Wymownie skomentowała jego przeprosiny
Mecz Polska-Meksyk zakończył się remisem. W 59. minucie meczu Robert Lewandowski miał szansę na zmianę tego wyniku, gdy podszedł do wykonywania rzutu karnego. Zmarnował tę okazję. Po meczu udostępnił na Instagramie wpis, w którym przeprosił kibiców i podziękował za wsparcie. Napastnikowi otuchy dodała jego żona Anna.
Anna Lewandowska jest dla męża ogromnym wsparciem. Towarzyszy mu w różnych momentach kariery. Cieszy się z jego sukcesów i pociesza w gorszych chwilach. Nie mogła nie pojawić się na katarskim mundialu. O swojej podróży na Półwysep Arabski poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Obserwatorzy Anny mogli podglądać lot do Kataru, w którym towarzyszyła jej żona piłkarza Marca-Andre ter Stegena. Po przylocie na miejsce opublikowała kilka zdjęć z ulic Dohy. Następnego dnia relacjonowała przygotowania do meczu polskiej kadry narodowej. Zanim zasiadła na trybunach, zrobiła sobie kilka fotografii z kibicami drużyny przeciwnej. Pokazała też internautom, z kim będzie oglądać ważne wydarzenie sportowe. Na mecz wybrała się ze swoją szwagierką, Mileną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Lewandowska wspiera męża po przegranej
Na początku Anna i Milena były w doskonałych humorach. Udostępniły na Instagramie selfie, do którego uśmiechają się szeroko i czekają ze zniecierpliwieniem na mecz. Wszystko mogła zmienić 59. minuta spotkania. Wtedy Robert Lewandowski podszedł do wykonania rzutu karnego. Napastnik nie zdobył bramki. Bramkarz przeciwnej drużyny przewidział jego ruch i obronił strzał.
Po zakończonym meczu Lewandowski napisał na Instagramie post, w którym przeprosił kibiców. Podziękował też za wszystkie słowa wsparcia. "Zagraliśmy mądrze i powinniśmy wygrać. Tym trudniej mi się z tym pogodzić. Przepraszam i dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. Walczymy dalej o awans" - czytamy we wpisie.
Anna Lewandowska wsparła ukochanego w tym trudnym momencie. Opublikowała post w instagramowej relacji, dodając do niej emotikonę czerwonego serca. Podobnie zareagowała pod postem Lewandowskiego. Jej komentarz szybko dostrzegli fani Roberta. "Aniu, nic się nie stało. Taki jest sport i za to go kochamy. Widzimy się na kolejnym meczu" - odpowiedzieli.
"Jestem osobą, która kocha życie"
Anna jest najpopularniejszą polską WAG. Dawniej trenowała karate, a teraz pokazuje Polkom i Polakom, jak zadbać o formę. Oprócz tego zarządza kilkoma markami własnymi. Pracę doskonale łączy z wychowywaniem dwóch córek: 5-letniej Klary i 2-letniej Laury. Anna bardzo kocha swoją rodzinę. Przy okazji wyprowadzki do Hiszpanii podzieliła się refleksją dotyczącą życia u boku Roberta Lewandowskiego.
"Muszę przyznać, że Barcelona wzbudziła we mnie pewne refleksje. Jestem wdzięczna za to, co się dzieje, i wiem, że życie pisze różne scenariusze, na swojej drodze spotykamy różne osoby. Myślę, że jestem ogólnie bardzo wdzięczną osobą, która kocha życie, kocha ludzi, kocha muzykę, kocha sport i to jest piękne" - mówiła w rozmowie z Faktem.
Podkreśliła też, że jest wdzięczna za swoje pociechy i Roberta. "Dzisiaj miałam nawet spotkanie rodzinne i pierwsze urodziny mojej chrześnicy i to są dla mnie najważniejsze chwile" - dodała.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl