Anna Lewandowska skrytykowana za buty. Internauci stwierdzili, że są "szpetne"
Trenerka stara się uchodzić za ikonę stylu i elegancji. Bardzo dba o swój wizerunek i za każdym razem, gdy się pokazuje, chce wyglądać jak najlepiej. Ostatnio jednak jej jesienna stylizacja podzieliła internautki.
Anna Lewandowska śledzi trendy – jak na ulubienicę kobiet przystało, próbuje je nawet wyprzedzać. Nieraz zaskoczyła swoje wielbicielki intrygującym zestawieniem. W garderobie sportsmenki nie brakuje ubrań od najlepszych projektantów, ale "Lewa" korzysta też z dobrodziejstw sieciówek. W ten sposób pokazuje, że można ubierać się elegancko, łącząc tanie z drogim. Można zakładać, że kierowała się tą zasadą, tworząc swoją ostatnią jesienną stylizację.
Anna Lewandowska – stylizacja
Matka Klary i Laury wstawiła zdjęcie ze spaceru, podczas którego wstąpiła po kawę do fotogenicznego lokalu. Zabiegana gwiazda, uśmiechnięta, pozowała przed wejściem, mając na sobie obszerny jasny płaszcz kończący się tuż nad łydką. "Lewa" dobrała do niego ciemne spodnie-rurki i bluzę, a wisienką na torcie były dodatki – czapka z daszkiem, mała torebka i skórzane buty na grubej podeszwie.
Stylizacja trenerki spotkała się ze skrajnymi opiniami. Jedni piali z zachwytu nad ubiorem Lewandowskiej, pisząc, że wyglądała jak milion dolarów i nie zwrócili uwagi na jej buty, które nie u wszystkich budzą zachwyt. I właśnie ta część fanów postanowiła dać gwieździe znać, że obuwie, które wybrała, to ich zdaniem stylizacyjna pomyłka, a nawet wpadka. "Strasznie pani wygląda", "Te szpetne buty! Jak wiejskie gumowce..." – pisali niezadowoleni. Wielu nie spodobał się też oversize'owy płaszcz polskiej WAG. Uznali bowiem, że jest "okropny". Sugerowali wręcz, że daleko jej w tej stylizacji do ikony, a bliżej do ofiary mody.
Lewandowska zignorowała nieprzychylne komentarze. Nie odpowiedziała bowiem na żaden z nich. Pytanie, czy reakcja była w ogóle wskazana. Trenerka pogodziła się chyba z faktem, że nie każdemu musi podobać się to, co na siebie zakłada. Grunt, że podoba się jej. Do tego zwykle autorzy komentarzy pozostają anonimowi. Dlaczego miałaby więc się nimi przejmować?