Anna Powierza nie przejmuje się krytyką. "Hejt spływa po mnie jak po kaczce"
Anna Powierza ma wieloletnie doświadczenie w branży filmowej. Jako osoba publiczna niejednokrotnie musiała mierzyć się z hejtem. Aktorka w jednym z wywiadów wyznała, jak sobie z nim radzi.
11.10.2020 10:02
Anna Powierza debiutowała jako aktorka rolą w filmie "Panna z mokrą głową", a później w serialu o tym samym tytule. Następnie w latach 1994-1995 dostała rolę Marty w serialu "Spółka rodzinna". Jednak dopiero dwa lata później całkiem skradła serca widzów, wcielając się w serialową Czesławę Kot-Kurzajewską w kultowym "Klanie". Od 1997 roku możemy podziwiać ją w serialu TVP, który niezmiennie cieszy się popularnością.
41-letnia aktorka jednak w życiu prywatnym ma niewiele wspólnego ze skromną i prostolinijną Czesią. Powierza potrafi również "pokazać pazury". Ma na swoim koncie rozbierane sesje fotograficzne dla magazynów "Playboy" i "CKM". Również na swoim profilu na Instagramie publikuje czasem odważne zdjęcia, którymi zachwycają się jej obserwatorzy.
Anna Powierza radzi sobie z hejtem
Choć Powierza promuje kobiecość, a jej fotografie mogą być świetnym przykładem na to, że można czuć się dobrze w swoim ciele niezależnie od wieku i rozmiaru, spotyka się czasem z hejtem. W rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco" wyznała, że nie przejmuje się negatywnymi komentarzami na swój temat.
"Po latach spędzonych w show-biznesie można do hejtu przywyknąć. Dlatego krytyka, czy nawet hejt w najgorszej postaci, spływają po mnie jak po kaczce. Ponieważ nie mam na to wypływu, kompletnie nie zaprzątam sobie tym uwagi. Pamiętam, że wiele lat temu jedna z gazet napisała, że... jestem aktorką porno, co wywołało dużo zamieszania i co kompletnie nie było prawdą" – opowiadała dziennikarce tygodnika.
Przyznała również, że na co dzień prawie nie spotyka się z krytyką w swoich mediach społecznościowych. Instagram jest dla niej miejscem, gdzie może wyrażać siebie. "Mam tam miejsce na zabawne felietony, których chyba nikt poza dziennikarzami nie czyta, niemniej jest to moja mała przestrzeń na łapanie dystansu i śmianie się z siebie oraz ze świata" – wyznała.