Przyjeżdżają do Polski z żonami. Kelner mówi, co się dzieje przy stole

Jak arabscy turyści zachowują się w Zakopanem?
Jak arabscy turyści zachowują się w Zakopanem?
Źródło zdjęć: © East News

19.08.2024 16:15, aktual.: 19.08.2024 16:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W zeszłym roku aż 30 proc. turystów odwiedzających Zakopane przyjechało tam zza granicy. Miejsce to szczególnie upodobali sobie mieszkańcy Arabii Saudyjskiej, Libanu, a nawet Kuwejtu. Jak arabscy goście zachowują się w naszym kraju?

Arabowie stanowią spory odsetek turystów odwiedzających Zakopane. Nic dziwnego, że przedsiębiorcy postanowili nie tylko zadbać o odpowiednie dla nich udogodnienia, ale nawet nieco lepiej poznać ich kulturę. Jak spędzają czas i co podoba im się u nas najbardziej? Odpowiedź może zaskakiwać.

Arabscy turyści wzbudzają sensację w Zakopanem

Nie da się ukryć, że kultura krajów arabskich znacznie różni się od europejskiej. Mężczyźni przybywają na wakacje do Zakopanego zazwyczaj w towarzystwie kilku żon oraz dzieci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Kobiety z reguły w ogóle się nie odzywają, konwersację prowadzą mężczyźni. Często posługują się translatorami. Ale jest ich zawsze dużo przy jednym stole, są dość głośni, przez co wzbudzają duże zainteresowanie - mówi "Business Insiderowi" kelner, który na co dzień pracuje w jednej z lokalnych restauracji.

Arabscy turyści zakochali się w zakopiańskich krajobrazach, roślinności, a nawet pogodzie.

- Na Krupówkach, gdy zaczyna padać deszcz, Polacy uciekają do restauracji i karczm, a turyści z krajów arabskich cieszą się, że pada i wcale się nie chowają. W ubiegłym roku byłam świadkiem, jak rodzina robiła sobie zdjęcia przy rabatkach z kwiatami. Dla nas to dziwne, ale oni tego u siebie nie mają – zdradziła w tej samej rozmowie prezeska Tatrzańskiej Izby Gospodarczej Agata Wojtowicz.

Zakopiańscy przedsiębiorcy gotowi na turystów z krajów arabskich

Agata Wojtowicz nie ukrywała, że liczba turystów z krajów arabskich zwiększa się każdego roku. Nic więc dziwnego, że przedsiębiorcy starają się odpowiedzieć na potrzeby także tego typu gości.

- Rozmyślamy, czy nie trzeba zrobić kursu języka arabskiego, żeby umieć choć podstawowe zwroty. Warto myśleć także o szkoleniach, by przystosować się do pewnych nawyków kulturowych - zauważyła w tej samej rozmowie.

Kilka restauracji wprowadziło także do swojej oferty dania halal i menu w języku arabskim.

Z kolei w tekście opublikowanym w "Gazecie Wyborczej" czytamy, że arabscy turyści uwielbiają się targować.

- Ostatnio próbowałem wytłumaczyć jednej rodzinie z Abu Dhabi, dlaczego u mnie muszą zapłacić więcej za jazdę fasiągiem niż na Gubałówce. Nie potrafili zrozumieć, że tamtejsi fiakrzy wożą turystów tylko przez kilkadziesiąt minut po okolicy, podczas gdy my wozimy ich przez ponad dwie godziny po Zakopanem. Nie dali się przekonać i w końcu zrezygnowali z usług - powiedział jeden z podhalańskich przedsiębiorców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak bronić się przed kłamstwem, manipulacją i kim są psychopaci? || Łukasz Kaca BALANS#19

Ruszył plebiscyt #Wszechmocne. W formularzu poniżej zgłoś swoją kandydatkę w kategorii #Wszechmocne wśród kobiet.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (391)