Archie Battersbee nie żyje. O jego śmierci poinformowała mama
06.08.2022 16:22, aktual.: 06.08.2022 16:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
12-letni Archie Battersbee zmarł po odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie. Rodzice walczyli o ratowanie zdrowia chłopca od 7 kwietnia, kiedy stracił przytomność. O jego śmierci poinformowała matka. - Taki piękny mały chłopiec i walczył do samego końca - powiedziała tuż po śmierci syna.
Archie Battersbee nie żyje. Chłopca odłączono od aparatury podtrzymującej życie
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu odrzucił wniosek o odroczenie odłączenia 12-letniego Archiego Battersbee od aparatury podtrzymującej życie. Wcześniej podobną decyzję podjęły także brytyjskie sądy i tamtejszy trybunał. Rodzice przez cztery miesiące toczyli sądową batalię o to, aby ich syn nie umarł.
Sędziowie powoływali się podczas wydawania wyroku na przeprowadzone badania, które wskazywały na nieodwracalne uszkodzenie pnia mózgu u Archiego. Chłopiec nie miałby szans na odzyskanie świadomości. Uznali, że zakończenie podtrzymywania go przy życiu jest dla niego w tej sytuacji najlepszym wyjściem.
Zobacz także: Nie żyje syn Jakuba Rzeźniczaka i Magdy Stępień. Rodzice pożegnali go w łamiących serce słowach
Jak informuje "The Guardian", 4 sierpnia rodzice Archiego złożyli wniosek do Sądu Najwyższego o przeniesienie syna do hospicjum. Barts NHS Health Trust stwierdził, że stan chłopca był jednak zbyt niestabilny, aby można było go przetransportować w inne miejsce.
Niebezpieczny trend na TikToku. Rodzice pozywają platformę
Przypomnijmy, że Archie Battersbee pozostawał nieprzytomny od 7 kwietnia. Tego dnia znalazła go w domu jego matka. Podejrzewała, że chłopiec brał udział w prowadzonym w mediach społecznościowych wyzwaniu "Blackout Challenge", które polegało na jak najdłuższym odcięciu dopływu krwi do mózgu.
To nie pierwsza ofiara tego niebezpiecznego zjawiska. Do tej pory podejmując się wyzwania, życie straciło co najmniej siedmioro dzieci. Wielu rodziców postanowiło pozwać popularną platformę, która ich zdaniem nie podjęła żadnych kroków w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się niebezpiecznego trendu. W pozwie zwrócili uwagę m.in. na to, że za sprawą algorytmu TikToka najmłodsi użytkownicy masowo dołączali do przerażającego w skutkach wyzwania.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.