Arek ma córkę i nową partnerkę. Kobieta chce mu zapłacić, żeby zerwał kontakt z dzieckiem
Wchodzenie w związek z osobą, która ma dziecko z poprzedniego związku może być wyzwaniem dla niektórych, jednak Arek twierdzi, że jego partnerka przekracza wszelkie granice. Kobieta zabrania mu spotkań z córką i sugeruje, że w zamian za to będzie dokładać się do alimentów.
03.03.2020 | aktual.: 04.03.2020 08:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Arkadiusz czuje, że znalazł się w sytuacji, z której nie ma dobrego wyjścia. Agnieszka, jego obecna partnerka nie akceptuje 10-letniej córki mężczyzny i robi wszystko, żeby zniszczyć ich relacje. Arek nie chce rezygnować ani z dziecka, ani z ukochanej, bo na co dzień świetnie się dogadują, a ponadto ona jest z nim teraz w ciąży.
Niepokojące szantaże
"Partnerka zgodziła się abym widywał się z moja córką raz w tygodniu, co daje nam 4 dni w miesiącu. To w sumie zbyt wiele powiedziane, bo odbieram córkę po pracy około 16:30 i zawożę ja do domu około 20:00" - opowiada i przyznaje, że Agnieszka obecnie próbuje przekonać go, żeby całkowicie przestał widywać się ze swoim dzieckiem.
"Jest nawet w stanie dokładać się do alimentów, żebym tylko zrezygnował z 'tamtego życia' i odciął się całkowicie. Zgodziłem się na sprzedanie mieszkania i wyprowadzkę z rodzinnego miasta, ale nie chcę odcinać się całkowicie od córki"- zapewnia mężczyzna.
Arkadiusz sugerował partnerce, żeby poszli na wspólną terapię do psychologa. Mężczyzna liczył, że pomoc specjalisty pomoże Agnieszce przełamać w sobie niechęć wobec jego dziecka. Dodatkowo dodał, że 10-latka bardzo lubi jego partnerkę i jego wobec niej pozytywnie nastawiona.
"Kocham ją nad życiem ale ostatnio jakoś się mecze i nie wiem co dalej robić" - żali się kończąc swój wpis na forum WP Kafeteria.
Internautki zwracają Arkowi uwagę na to, że przede wszystkim musi być dobrym ojcem. "Nie możesz ulegać szantażom i naciskom. To jest twoje dziecko i ono cię potrzebuje. Nie wiem, jak można nastawiać kogoś przeciwko własnemu dziecku. To jest zły człowiek" - czytamy w komentarzach.
Kolejna podsumowuje sytuację żartobliwie. "Wziąć faceta z dzieckiem i mieć pretensje o to, że dziecko jest w jego życiu, to tak, jak wyjść za murzyna i mieć do niego pretensje, że jest czarny" - puentuje internautka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl