Blisko ludziAtaki histerii

Ataki histerii

Ataki histerii
Źródło zdjęć: © -sxc.hu
22.10.2009 13:32, aktualizacja: 23.10.2009 19:13

Mam 2 - letnią córkę. Oliwka bardzo często wpada w histerię z błahych powodów. Jak reagować, te ataki trwają nawet godzinę i dłużej. Nie pomaga przytulanie, ignorowanie. Jestem bezradna, gdyż mała zaczyna kopać, pluć itp.

Mam 2 - letnią córkę. Oliwka bardzo często wpada w histerię z błahych powodów. Jak reagować, te ataki trwają nawet godzinę i dłużej. Nie pomaga przytulanie, ignorowanie. Jestem bezradna, gdyż mała zaczyna kopać, pluć itp.

Przede wszystkim trzeba dziecku pokazać, że histerią niczego nie wygrywa, niczego nie załatwi, niczego nie zdobędzie, niczego nie wymusi, nic się nie uda.... Dziecko, które histeryzuje, które wpada w szał, musi zrozumieć, że tych zachowań dorosły nie akceptuje i pod presją takich zachowań, nigdy nie spełni prośby, nie wykona tego, czego dziecko się domaga.... Jeśli zaczyna się histeria, zostawiamy dziecko w bezpiecznym miejscu. Nigdy nie zamykamy jego pokoju, gdy histeryzuje w pokoju, nie wysyłamy do miejsca odosobnienia, które będzie pełną izolacją, bez kontaktu, choćby wzrokowego z nami. Nie zwracamy uwagi na to, co robi, nie tłumaczymy, nie próbujemy „zaradzić” sytuacji. Dopiero, gdy jest spokojne, gdy ma za sobą całe zajście, rozmawiamy o tym, co się wydarzyło, tłumaczymy, że takich zachowań nie akceptujemy i pod ich presją nie spełniamy oczekiwań. Pamiętajmy, że w obliczu histerycznych zachowań dziecka, rodzic nie może pokazać swojej bezradności. Czym bardziej bezradny rodzic tym dziecko mocniej
przekonane o swojej sile, o tym, że „to działa”, bo skoro rodzic wytrącony z równowagi czy płaczący to znaczy, ze dziecko „wygrało”. Spokój rodzica, konsekwentne nie zajmowanie się problemem sprawi, że dziecko dojdzie do wniosku, że histeryzować nie warto. Nic z tego nie wynika, do niczego histeria się nie przydaje, a mama i tata zachowują się tak, że marna szansa na wygranie tego, o co w histerii chodzi. Eliminowanie zachowań niepożądanych to osobny problem – plucie, kopanie, gryzienie to zachowania, które są niedopuszczalne. Zawsze stanowczo i spokojnie o tym mówimy, a kiedy dziecko mimo próśb i stanowczości wciąż robi to samo, stosowanie kar staje się koniecznością. Nigdy kar fizycznych, nigdy nie bicie, szturchanie, potrząsanie, ale na przykład utrata przywilejów czy zajęcia miejsca, które wyznaczamy jako miejsce kar (poduszka, stołeczek zawsze w tym samym miejscu). Dziecko musi zrozumieć, że nie należy, nie wypada, nie warto, nie można pluć, kopać i gryźć. Kiedy to zrozumie i przyjmie, problem
przestanie istnieć.

Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda