Barbara Kurdej-Szatan mogła stracić wszystko. Po tym, co zrobiła, trudno będzie się podnieść
Barbara Kurdej-Szatan była główną bohaterką skandalu, który wybuchł po jej wpisie dotyczącym strażników na granicy. Na aktorkę posypało się wiele głosów krytycznych i hejterskich, wieszczono jej także koniec kariery. W najnowszym wywiadzie opowiada m. in. o fundacji, którą zdecydowała się założyć po ostatnich wydarzeniach ze swoim udziałem.
Kilka miesięcy temu Barbara Kurdej-Szatan opublikowała w swoich mediach społecznościowych bardzo emocjonalny wpis, który dotyczył sytuacji na granicy polsko-białoruskiej przedstawionej na konkretnym nagraniu. W rozmowie z cyklu "#BezCukru" z Oskarem Netkowskim, dziennikarzem dzieńdobry.tvn.pl, aktorka ujawnia, jak przeżyła hejt, który wylał się na nią po tej sytuacji oraz dlaczego zdecydowała się założyć fundację.
Barbara Kurdej-Szatan o aferze ze swoim udziałem. "Byłam pionkiem"
Aktorka podkreśla, że jej reakcja była spowodowana konkretnym filmem i konkretnym zachowaniem przedstawionych tam ludzi. - Wszyscy podgrzewali temat, pytając ludzi, co o tym sądzą, nie pokazując filmiku, na który zareagowałam. Doświadczyła mnie ta sprawa w taki sposób, że zobaczyłam, jakim jednym wielkim bagnem jest polityka. Byłam pionkiem w rozgrywkach i szkoda, że tyle ludzi dało się nabrać - opowiada w rozmowie z Netkowskim.
Okazuje się, że teraz, kiedy trwa wojna w Ukrainie, Kurdej-Szatan dalej zmaga się z hejtem. - Ci wszyscy hejterzy piszą do mnie, że obraziłam mundurowych, a oni teraz nas bronią - mówi. Aktorka wyznała też, że przez pewien czas bała się o swoje bezpieczeństwo.
Podkreśla, że zareagowała pod wpływem impulsu. Jak sama zaznacza - zrobiła, co czuła. - Zobaczyłam okropny filmik i miałam w sobie takie emocje, że nie zastanawiałam się nad niczym – wspomina. Zareagowała tak też dlatego, że jest matką. - Jak patrzę na mojego małego Henia, który miał wtedy roczek z hakiem... I jak przeczytałam, że jakieś dziecko zmarło, które tułało się z rodzicami... To jest okropne - komentowała aktorka. - Jak sobie wyobrażam, że mój Henio by marzł, cierpiał i umierał, to nie mogę tego znieść. To coś potwornego.
Kurdej-Szatan zdaje sobie sprawę, że zareagowała "zbyt intensywnie i pochopnie". - Przez to, że media tak to rozdmuchały, to mogli poczuć się urażeni. Tylko że to nie było do wszystkich mundurowych - tłumaczy Netkowskiemu.
Barbara Kurdej-Szatan założyła fundację
Aktorka po tym, jak media odwróciły się od niej, szukała spokoju w teatrze, w którym gra od lat i który, jak podkreśla, "jest jej ostoją od zawsze". Po aferze ze swoim udziałem zdecydowała także o założeniu fundacji "Z porywu serca". Ma ona na celu wsparcie psychologiczne dla osób, które potrzebują pomocy. Na początku twórcy założyli anonimowy telefon zaufania pod hasłem "Serce dla ludzi granicy". Pomoc można znaleźć pod numerem 800 805 105. Numer jest dostępny dla każdego.
Do współpracy Kurdej-Szatan zaprosiła byłego rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, psycholożkę Małgorzatę Ohme i psychodietetyczkę Katarzynę Stuhr-Błażejewską. W zarządzie zasiada aktorka, jej mąż i siostra.
Barbara Kurdej-Szatan zmagała się z pytaniami o ciążę
Aktorka podczas wywiadu z Netkowskim skomentowała także liczne pytania o ciążę, które słyszała, kiedy starali się z mężem o dziecko - Mam wrażenie, że to też jest materia, w której ci się oberwało - zauważył dziennikarz TVN.
- To jest już kwestia wychowania i wyczucia człowieka, czy wie, jak rozmawiać, czy nie wie - mówi Kurdej-Szatan i dodaje: - Myśmy się już dwa lata starali i ja mówiłam, że staramy się, ale na razie nie wychodzi i nie wiem, kiedy to nastąpi. To jest dla kobiety frustrujące, to sprawia, że kobieta czuje się niepewna, nie wie, dlaczego tak się dzieje.
- Z jednej strony wie się, że nie powinno się tym przejmować, trzeba się wyluzować i wtedy może się uda, ale kobieta próbuje i dalej nie wychodzi. Jeżeli ma setki pytań dookoła, to może tylko pogrążać - podkreśla aktorka.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!