Barbara Kurdej-Szatan znowu nie wytrzymała. "Boże, co za koszmar"
25 stycznia zmarła Agnieszka z Częstochowy, osieracając trójkę dzieci. Jej rodzina uważa, że kobieta stała się kolejną ofiarę surowego zakazu aborcji. "Jesteśmy zdruzgotani, a ból jaki nam towarzyszy, jest nie do opisania" - napisali najbliżsi kobiety. Ogromną tragedię rodziny skomentowała zdruzgotana Barbara Kurdej-Szatan.
26.01.2022 | aktual.: 26.01.2022 13:13
"Boże, co za koszmar... Przeczytajcie, co po kolei w naszym kraju spotkało tę kobietę" - napisała zdruzgotana Barbara Kurdej-Szatan. Aktorka załączyła opis tragedii, który został opublikowany na Instagramie Aborcyjnego Dream Team-u.
Agnieszka z Częstochowy - kolejna ofiara zakazu aborcji?
W poście organizacji pojawia się apel rodziny zmarłej: "Niestety dziś, 25.01.2022 r., pomimo prób ratunku, Agnieszka zmarła w Blachowni. Jesteśmy zdruzgotani, a ból jaki nam towarzyszy, jest nie do opisania. Bardzo prosimy o pomoc."
Przypomnijmy, że 37-letnia Agnieszka była w pierwszym trymestrze bliźniaczej ciąży. Tuż przed świętami trafiła na Oddział Ginekologiczny Wojewódzkiego Szpitala w Częstochowie. Powodem były wymioty i nasilające się bóle brzucha. Skargi kobiety miały być przez tamtejszy personel medyczny ignorowane, a stan 37-latki z dnia na dzień tylko się pogarszał.
23 grudnia jeden z dwóch płodów kobiety obumarł, jednak nie zdecydowano się na jego usunięcie. "Czekano więc aż funkcje życiowe drugiego z bliźniaków samoistnie ustaną" - zdradza rodzina kobiety.
Niewyobrażalne cierpienie
"Następnym karygodnym faktem jest, że ręcznego wydobycia płodów dokonano po następnych 2 dniach (!!!), a mianowicie 31.12.2021 roku. Przez ten cały czas, zostawiono w niej rozkładające się ciała nienarodzonych synków. Nie zapomniano jednak w porę poinformować księdza, aby przyszedł na oddział i odprawił pogrzeb dla dzieci (!!!). Agnieszka zachorowała na sepsę, tak sądzimy po wynikach, ponieważ kiedy trafiła do szpitala badanie CRP wskazywało na siedem jednostek, a dzień przed śmiercią, było to już 157,31H (norma 5). Informacji o sepsie jednak nigdzie w dokumentach nie ma. Jej funkcje życiowe z dnia na dzień pogarszały się do takiego stopnia, że w przeciągu kilku dni stała się przysłowiowym ‘warzywem’ i z ginekologii trafiła na neurologię" - czytamy w poruszającym oświadczeniu rodziny zmarłej 37-latki, kolejnej ofiary surowego zakazu aborcji w Polsce.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.