Blisko ludziBejrut. Matylda Damięcka nie zamierza milczeć. Zamieściła wymowną grafikę

Bejrut. Matylda Damięcka nie zamierza milczeć. Zamieściła wymowną grafikę

Matylda Damięcka poprzez sztukę odniosła się do wybuchu, do którego doszło w stolicy Libanu. Bejrut został sparaliżowany, życie straciło co najmniej kilkadziesiąt osób, a do sieci trafiają kolejne nagrania i zdjęcia obrazujące skalę tragedii.

Matylda Damięcka poprzez wymowną grafikę odniosła się do wybuchu w Bejrucie
Matylda Damięcka poprzez wymowną grafikę odniosła się do wybuchu w Bejrucie
Źródło zdjęć: © East News

05.08.2020 08:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

We wtorek w stolicy Libanu doszło do potężnego wybuchu. Miał on miejsce w porcie, a przyczyną prawdopodobnie był pożar przechowywanych tam materiałów wybuchowych.

Bejrut. Wybuch w stolicy Libanu

Fala uderzeniowa doszczętnie zniszczyła okolice portu, a skutki wybuchu były odczuwalne nawet na odległość 10 km. To, co się wydarzyło w Bejrucie, najlepiej obrazują zdjęcia przed wybuchem i po nim.

Choć ta tragedia jest jednym z głównych tematów w polskich mediach – głos zabrał również prezydent Andrzej Duda – osoby związane z show-biznesem milczą. Jednym z wyjątków jest tutaj Matylda Damięcka, aktorka i graficzka, która nie boi się podejmować w swoich pracach trudnych tematów.

Bejrut. Grafika Matyldy Damięckiej

Prace Damięckiej bardzo często obnażają prawdę o konkretnych zjawiskach czy wydarzeniach z Polski i świata. Podobnie jest tym razem. "Summer Beirut Photo", letnie, może nawet wakacyjne zdjęcie z Bejrutu, to zniszczony, popękany i zakrwawiony telefon. Ten sam, którym świadkowie tragedii robili zdjęcia i nagrywali relacje z miejsca wybuchu.

Na większości nagrań widzimy to samo: świadek rejestruje chmurę pyłu, wkrótce następuje wybuch. Nagle kadr się zmienia, osoba nagrywająca całe zdarzenie upada kilka metrów dalej, bo siła rażenia była tak duża. W ręce wciąż trzyma telefon.

To jednak tylko jedna z interpretacji grafiki. Inną, prawdopodobnie lepszą – a na pewną obrazującą o wiele szersze zjawisko – jest to, że narysowany przez Matyldę Damięcką telefon, ociekający krwią, to tak naprawdę symbol czasów, w których żyjemy. Tam, gdzie dochodzi do ludzkiej tragedii, gdzie giną ludzie, zawsze pojawia się możliwość zarejestrowania całego zdarzenia, uchwycenia cierpienia i śladów krwi. I zawsze pojawia się ktoś, kto tę możliwość wykorzystuje.

Komentarze (14)