Bez męskiego wzorca

Matki samotnie wychowujące synów zastanawiają się – „jak ma wyrosnąć na mężczyznę? Jak mam zastąpić mu ojca?” Radzimy, jak nie popełnić podstawowych błędów.

Bez męskiego wzorca
Źródło zdjęć: © wptv-wybory

22.06.2009 | aktual.: 31.05.2010 19:41

Matki samotnie wychowujące synów zastanawiają się – „jak ma wyrosnąć na mężczyznę? Jak mam zastąpić mu ojca?” Radzimy, jak nie popełnić podstawowych błędów.

Kiedy rodzice się rozstają, dzieci najczęściej zostają z matkami. Dużo więcej ich wątpliwości budzi samotne wychowanie synów, niż córek. Boją się, że chłopiec dorastający bez męskiego wzorca, będzie miał problemy z tożsamością płciową. Tymczasem rozstanie rodziców nie musi być wielką tragedią dla dziecka. Matka samodzielnie wychowująca syna powinna pamiętać jednak, żeby za wszelką cenę nie starać się przejmować roli ojca. Dorastający syn może na wiele sposobów kształtować swoją tożsamość. Wystarczy jeśli nie będzie go odcinać od innych mężczyzn i zachęcać do męskich zainteresowań, np. piłki nożnej, czy hokeja.

Związek tak, ale nie za wszelką cenę. Bywa, że skłóceni rodzice utrzymują pozory normalności ze względu na dzieci. Chcą, żeby miały „prawdziwą” rodzinę. Kiedy jednak w związku nie ma bliskości i zrozumienia, a partnerzy niszczą się nawzajem, warto rozważyć, czy rozstanie nie będzie lepszym rozwiązaniem dla wszystkich. Życie w rodzinie, w której kłótniom nie ma końca, bywa bardziej destrukcyjne, niż rozstanie. Dzieci nie dostają wtedy dobrych wzorców budowania relacji partnerskich, nie mają też poczucia bezpieczeństwa.

Nie traktuj dziecka instrumentalnie. Jeśli rodzice rozstają się w atmosferze konfliktu, bywa, że dziecko staje się kartą przetargową. Oboje próbują przeciągnąć je na swoją stronę. Po rozwodzie dzieci zazwyczaj zostają z matką. Syn jednak nie powinien być przedmiotem szantażu. Rozwód to zadanie dla dwojga dorosłych ludzi. Rekompensata utraty rodziny. Niektóre matki próbują zrekompensować synowi brak ojca.

Motywując go i chwaląc, chcą budować w nim przekonanie, że jest mężczyzną, mówią: „mój obrońca”, „bohater”, „mój mały mężczyzna”. Chłopiec wyrasta w przekonaniu, że jest ważny i wartościowy. Taki rodzaj budowania własnej wartości syna, może spowodować jednak uzależnienie od matki. Nawet wtedy, kiedy założy własną rodzinę, będzie czuł potrzebę nieustannej matczyno- kobiecej adoracji. Rozsądniej jest więc chwalić dziecko wtedy, kiedy coś dobrze robi.

Matka nigdy nie będzie ojcem. Nadopiekuńcze matki starają się zastąpić synowi ojca. Przejmują jego rolę, myślą, że mogą być matką i ojcem w jednej osobie. To jednak jest niemożliwe, matka może być tylko dobrą matką. Nawet jeśli chłopiec na co dzień nie ma męskiego wzorca, to jeszcze nie znaczy, że jest go całkowicie pozbawiony, jest nim wtedy dziadek, trener, albo nauczyciel, który jest autorytetem.

Nie wszyscy mężczyźni są źli. Bywa, że matka, która czuje się skrzywdzona, ma uraz do mężczyzn, przelewa na dziecko frustracje nieudanego związku. Może to doprowadzić syna do problemów z akceptacją własnej płci. Chłopiec może mieć skłonności autodestrukcyjne, albo zachowywać się w sposób, który potwierdzałby nastawienie matki typu: mężczyźni są agresywny, nieczuli, źle traktują kobiety. Lepszy ojciec dochodzący, niż żaden. Nawet jeśli kobieta czuje żal do męża, nie powinna zabraniać mu kontaktów z dzieckiem. Rozsądniej jest postarać się nie zrażać dziecka do ojca, współpracować z byłym partnerem w jego wychowaniu. Ono powinno wiedzieć, że tata rozstał się z mamą, ale nie z nim.

Syn nie zastąpi matce mężczyzny. Bywa też, że po rozwodzie syn staje się jedynym mężczyzną w życiu matki i zaczyna być rekompensatą za utracony związek. To duży błąd. Dziecko nie może być zastępcą partnera. W ten sposób mogą ulec wypaczeniu ważne elementy jego tożsamości. Jeśli matka nie radzi sobie z rozstaniem i samotnością, powinna zgłosić się do psychologa, dla dobra swojego i dziecka.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (53)