Blisko ludziBłędy wychowawcze

Błędy wychowawcze

Błędy wychowawcze

04.07.2005 14:53, aktual.: 28.05.2010 14:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zanim urodzi się dziecko, obiecujecie sobie, że będziecie dla niego najlepszą mamą i najlepszym tatą na świecie.

Będziemy cierpliwi, wyrozumiali, kochający, akceptujący, nigdy nie uderzymy naszego potomka, ba, nawet na niego nie krzykniemy. Na pewno nie popełnimy tych błędów, które zdarzyły się naszym rodzicom. A potem jest prawdziwe życie i okazuje się, że nie wszystko się udaje. Może myślisz wtedy: "Chyba jestem złą matką". To nieprawda. "Zwykły" rodzic *Dawniej ludzie po prostu mieli dzieci i wychowywali je, korzystając z wzorów obowiązujących w poprzednich pokoleniach oraz z własnej intuicji i rozsądku. Dziś sprawy mocno się skomplikowały. Poprzeczka została podniesiona niepokojąco wysoko. *Telewizja i inne media przekazują, oprócz informacji i porad, obraz rodziców doskonałych - zawsze uśmiechniętych, znakomicie odnajdujących się w swojej roli i radzących sobie ze wszystkim. Można odnieść wrażenie, że wychowywanie dzieci to wyłącznie radosne, uszczęśliwiające doświadczenie, niewyczerpane źródło satysfakcji, a jeśli nawet zdarzają się trudności, to odwołanie się do naturalnej rodzicielskiej mądrości gwarantuje
zwycięski finał.
To nie poprawia samopoczucia matkom i ojcom z krwi i kości, bo przecież nasza codzienność wygląda inaczej.
Oczekiwania, jakie dziś stawiane są przed rodzicami, można określić jednym słowem: "bardziej". Mamy być: bardziej elastyczni, bardziej wyrozumiali, bardziej uważni, bardziej pomocni, bardziej cierpliwi, bardziej refleksyjni, bardziej otwarci. Jeśli będziemy supermamą i supertatą mamy gwarantowany sukces wychowawczy. Nic dziwnego, że zwykły rodzic (tylko tacy chodzą po ziemi) czuje się sfrustrowany.

Rodzicielska gra *Każdy z nas ma własne wyobrażenie o tym, jacy powinni być dobrzy rodzice oraz co to znaczy "dobrze wychowywać dziecko". Kiedy wszystko idzie gładko i jako tako "przystajesz" do swojego wewnętrznego wizerunku idealnej mamy lub taty, jesteś zadowolony, że dobrze się spisujesz. Natomiast kiedy widzisz, że coś Ci się nie udaje, masz poczucie winy.
*
Każdy rodzic prowadzi ze sobą grę, w której stawką jest jego wewnętrzny spokój i satysfakcja. To swoista gra na punkty. Zdobywamy je, gdy wszystko idzie gładko, a dzieci są radosne i rozsądne. Tracimy je natomiast, gdy pociechy rozczarowują nas, sprawiają nieprzyjemne niespodzianki, a nasze starania wychowawcze wydają się nietrafione i bezowocne
.
Gdy bilans jest dodatni, oceniamy siebie pozytywnie. Gorzej, gdy "jesteśmy na minusie" w rodzicielskiej grze. Wtedy zastanawiamy się, czy nadajemy się do roli mamy lub taty.

Nasza niepewność *Zastanawiasz nad każdą swoją decyzją dotyczącą dziecka i zdajesz sobie sprawę, że Twoje poczynania mogą mieć odległe konsekwencje. Zarazem miotasz się między różnymi modnymi trendami i poglądami na temat "właściwego" wychowywania. Na dodatek zapewne wysłuchujesz od babć, cioć i pań wychowawczyń, że: jesteś zanadto pobłażliwa dla swoich dzieci lub że brak Ci do nich cierpliwości, że poświęcasz im zbyt mało czasu, dajesz im zbyt dużo swobody lub (na odwrót) obciążasz zbyt wieloma zadaniami. Myślisz: "A może to rzeczywiście racja?", "To co właściwie powinnam robić?".
W wychowawczych zmaganiach brak nam pewności siebie. A przecież tak nie musi być. *
Uwierz, że jesteś wystarczająco dobrą mamą lub tatą dla swojego dziecka, kochasz je i na pewno potrafisz dobrze wychować. W chwilach zwątpienia przypominaj sobie pomocne prawdy, które znajdziesz poniżej. I nie oceniaj tak nisko własnych kompetencji. *
*
Więcej pewności siebie! *- *Pamiętajcie, że to Wy jesteście mamą i tatą Waszego dziecka i nie musicie się tłumaczyć innym
ludziom ani samemu dziecku z tego, jak je wychowujecie.
- Jesteście rodzicami, więc podejmujecie najlepsze w Waszym mniemaniu decyzje, które wynikają z Waszej miłości do dziecka, z Waszej oceny sytuacji i z Waszego doświadczenia. Same dzieci, dziadkowie, przyjaciele nie muszą uczestniczyć w procesie podejmowania tych decyzji.
- Tym wszystkim, którym wydaje się, że wiedzą lepiej, jak powinniście postępować z Waszymi dziećmi, możecie powiedzieć: "Słyszymy, co mówisz, i być może jest w tym sporo racji, ale to my decydujemy o sprawach dotyczących naszej Kasi (czy Jasia)".

Na pocieszenie *Kiedy wydaje Ci się, że wszystko robisz źle, powtarzaj sobie:
- *
Rodzice idealni nie istnieją.
Ewolucja nie stworzyła żywego wzoru rodzicielskich cnót. Na szczęście dla dzieci, bo kto chciałby być synem czy córką doskonałości?
- Wolno popełniać błędy. One są niejako "wkalkulowane" w proces wychowania. Dzieci wychowuje się do życia, a jednym z jego aspektów jest radzenie sobie z błędami - własnymi i innych ludzi, w tym także rodziców.
- Dzieci potrafią wybaczać błędy swoim rodzicom. Każdej mamie i każdemu tacie codziennie przytrafiają się wychowawcze "wpadki", a przecież mimo to tyle jest na świecie szczęśliwych dzieci, które nie zamieniłyby ich na innych.
- Nie bądź dla siebie surowym sędzią. Bądź bardziej tolerancyjna dla własnych porażek czy braku umiejętności. Przestań się zadręczać zbyt surową samooceną. Na pewno wystarczy Ci miłości i kompetencji, żeby dobrze wychować dzieci. Nie koncentruj się na porażkach. Dla przeciwwagi pomyśl, co robisz świetnie jako mama czy tata.

Marta Maruszczak/ Twoje Dziecko

Komentarze (0)