Bronzery i rozświetlacze - dwa wiosenne hity

Delikatnie opalona i rozświetlona twarz – oto najpiękniejszy wiosenno-letni makijaż. By uzyskać taki efekt, potrzebujemy bronzera i rozświetlacza. Przedstawiamy dwa najważniejsze kosmetyki tego sezonu.

Obraz
Źródło zdjęć: © 123RF

Delikatnie opalona i rozświetlona twarz – oto najpiękniejszy wiosenno-letni makijaż. By uzyskać taki efekt, potrzebujemy bronzera i rozświetlacza. Przedstawiamy dwa najważniejsze kosmetyki tego sezonu.

Bronzer potrafi zdziałać wiele. To kosmetyk do zadań specjalnych. Wyszczupla twarz, uwydatnia kości policzkowe, zwęża optycznie za szeroki nos, likwiduje drugi podbródek. W makijażu korekcyjnym jest niezastąpiony, ponieważ pozwala wymodelować kontury twarzy. Świetnie sprawdza się w sezonie wiosenno-letnim, gdyż nadaje efekt subtelnej, naturalnej opalenizny.

Makijaż „sun kissed” (czyli "muśnięta słońcem"), najbardziej popularny w okresie wakacyjnym, opiera się głównie na dwóch produktach – bronzerze i rozświetlaczu. Te dwa kosmetyki tworzą zgrany duet, dzięki nim twarz wygląda na opaloną, promienną i wypoczętą. Wraz z nadejściem pierwszych ciepłych dni z radością wystawiamy twarz do słońca. Niestety, dermatolodzy i kosmetolodzy ostrzegają nas przed negatywnym działaniem promieniowania słonecznego. Opalanie wysusza skórę, więc przyspiesza powstawanie zmarszczek. Ponadto może powodować alergie, brązowe plamy na skórze lub zaczerwienienie na skutek poszerzenia naczyń krwionośnych.

W lecie przed wyjściem z domu powinnyśmy koniecznie posmarować twarz kremem z filtrem przeciwsłonecznym. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy skazane na bladą cerę – wystarczy, że sięgniemy po bronzer, a nasza twarz będzie wyglądać, jakbyśmy wróciły z egzotycznych wakacji.

Kosmetyki brązujące dostępne są w formie kremu, musu, sztyftu, pudru sypkiego lub w kulkach. Możemy wybierać też spośród różnych odcieni oraz wersji matowych lub błyszczących. Bardzo ważne jest to, by dobrać odpowiedni odcień kosmetyku pasujący do naszej karnacji. Źle dobrany produkt będzie wyglądał ciężko i nienaturalnie, może nas postarzyć i sprawić, że twarz będzie przypominać maskę.

Bronzery w kremie sprawdzają się dobrze, jeśli chcemy równomiernie opalić całą twarz, przyciemnić karnacje o dwa, trzy tony. Działają podobnie jak kremy samoopalające, z tą różnicą, że po wykonaniu demakijażu nasza opalenizna znika. Kremy i żele brązujące są dosyć trudne w aplikacji. Nakładamy je na nawilżoną skórę gąbeczką lub palcami, wykonując koliste ruchy. Wcześniej warto wykonać peeling, by cera była gładka. Nie wolno zapomnieć o posmarowaniu szyi i dekoltu, by twarz nie odcinała się od reszty ciała.

Pudry brązujące są dosyć proste w aplikacji. Nakładamy je przy użyciu miękkiego, okrągłego pędzla. Odcień bronzera musimy dobrać do naszej karnacji. Dla blondynek o jasnej cerze odpowiednie będą kosmetyki w delikatnych kolorach. Kobiety o chłodnym typie urody powinny sięgać po beże, róże, bez złotych drobinek. Jeśli prezentujemy ciepły wiosenny typ, wybierzmy odcienie miodu, moreli lub brzoskwini.

Szatynki wyglądają naturalnie w odcieniach nieco ciemniejszych – karmel, terakota, kawa z mlekiem. Zaś brunetki mogą sięgać po ciemne, czekoladowe kolory. Do chłodnych karnacji pasują lepiej pudry brązujące ze srebrzystymi i opalizującymi na różowo drobinkami. Ciepłe typy urody prezentują się świetnie we wszelkich odcieniach złota.

Jeśli sięgamy po bronzery błyszczące – powinnyśmy trzymać się tej podstawowej zasady. Pudry matowe używamy do wykończenia makijażu – nakładamy kosmetyk na całą twarz.

Puder brązujący z połyskiem lub rozświetlającymi drobinkami stosujemy punktowo – by stworzyć efekt skóry muśniętej słońcem.

Dzięki rozświetlaczowi twarz nabiera zdrowego i promiennego wyglądu. Możemy wybierać spośród rozświetlających baz pod makijaż, rozświetlaczy w kremie lub w pudrze. Kosmetyki w formie pudru sypkiego są najłatwiejsze w użyciu i bardzo dobrze wtapiają się w skórę. Produkt ten nakładamy na twarz punktowo. Możemy musnąć nim środek czoła, grzbiet nosa, zaznaczyć łuk Kupidyna nad ustami.

W wiosenno-letnim makijażu „sun kissed” nakładamy rozświetlacz tuż nad kością policzkową, podkreśloną wcześniej bronzerem – dzięki temu wydaje się pełniejsza.

Małgorzata Brzezińska/(mtr), WP Kobieta

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie
Zorganizował koncert tylko dla niej. "Od razu się we mnie zakochała"
Zorganizował koncert tylko dla niej. "Od razu się we mnie zakochała"
Zamiast aktorką została lekarką. Tak dziś wygląda 37-letnia Misheel Jargalsaikhan
Zamiast aktorką została lekarką. Tak dziś wygląda 37-letnia Misheel Jargalsaikhan
Eric Dane zmaga się ze stwardnieniem zanikowym bocznym. Porusza się na wózku
Eric Dane zmaga się ze stwardnieniem zanikowym bocznym. Porusza się na wózku
Jak brak seksu działa na organizm? Lekarka mówi wprost
Jak brak seksu działa na organizm? Lekarka mówi wprost
"Nie jestem spolegliwa". Krystyna Prońko szczerze o trudnym charakterze
"Nie jestem spolegliwa". Krystyna Prońko szczerze o trudnym charakterze
25 lat temu była gwiazdą. Tak dziś wygląda 50-letnia Tara Reid
25 lat temu była gwiazdą. Tak dziś wygląda 50-letnia Tara Reid
Winona Ryder zapozowała z ukochanym na premierze. "Myślał, że jestem Millą Jovovich"
Winona Ryder zapozowała z ukochanym na premierze. "Myślał, że jestem Millą Jovovich"
Marta Nawrocka w Notre-Dame. Tak stylistka ocenia jej stylizację
Marta Nawrocka w Notre-Dame. Tak stylistka ocenia jej stylizację
"Królowa pieczarek" w koronkowej mini. Od Boś nie sposób oderwać wzroku
"Królowa pieczarek" w koronkowej mini. Od Boś nie sposób oderwać wzroku
Pisarek pozowała na schodkach. Jej mini spódniczka jest strzałem w dziesiątkę
Pisarek pozowała na schodkach. Jej mini spódniczka jest strzałem w dziesiątkę
Wkrótce biorą ślub. Szydłowska pokazała się w sukniach ślubnych
Wkrótce biorą ślub. Szydłowska pokazała się w sukniach ślubnych
Agata Turkot zagrała w "Domu dobrym". Mówi, co zrobiła po zakończeniu zdjęć
Agata Turkot zagrała w "Domu dobrym". Mówi, co zrobiła po zakończeniu zdjęć