Blisko ludziByła ofiarą Epsteina i Maxwell. Czy zeznania Sarah Ramsone pogrążą "pomocnicę diabła"?

Była ofiarą Epsteina i Maxwell. Czy zeznania Sarah Ramsone pogrążą "pomocnicę diabła"?

Historia Jeffreya Epsteina i Ghislaine Maxwell wstrząsnęła opinią publiczną. Para werbowała nastolatki, by wykorzystywać je seksualnie lub stręczyć bogatym przyjaciołom. Teraz przed sądem przesłuchiwana była jedna z ofiar. Jej zeznania są wstrząsające.

Sarah Ransome to jedna z ofiar Jeffreya Epsteina i Ghislaine Maxwell.
Sarah Ransome to jedna z ofiar Jeffreya Epsteina i Ghislaine Maxwell.
Źródło zdjęć: © fot. East News | AP
Marta Kutkowska

Jeffrey Eppstein nie doczekał procesu, zmarł w więzieniu w tajemniczych okolicznościach. Kary nie uniknie za to jego pomocnica, Ghislaine Maxwell odpowiedzialna za werbowanie nastolatek, które potem były traktowane jak niewolnice seksualne. To, co działo się na prywatnej wyspie miliardera, jeży włos na głowie.

Feralny lot "Lolita Express" 

Sarah Ramsone poznała swojego oprawcę w Nowym Jorku. Jak wspomina, nie miała wówczas pieniędzy ani pomysłu, skąd je zdobyć. Na jednej z imprez poznała modelkę, Natalię, która zaproponowała jej spotkanie z "bogaczem" i "filantropem", który wspiera młode dziewczyny. Podczas pierwszego spotkania Sarah nie zauważyła nic niepokojącego. Miliarder był szarmancki, a jego towarzyszki spokojne i zrelaksowane. W końcu mężczyzna zaproponował młodziutkiej studentce lot na swoją egzotyczną wyspę. Prywatny samolot był nazywany "Lolita Express". Sarah nie zdawała sobie sprawy, że zaczął się największy koszmar, jaki była sobie w stanie wyobrazić.

"On był potworem, ale ona utworzyła pajęczą sieć wokół niego"

Sarah został po raz pierwszy zgwałcona przez Eppsteina drugiego dnia pobytu. Potem gwałty miały miejsce nawet dwa, trzy razy dziennie. Sytuacja pogorszyła się po powrocie do Nowego Jorku. Miliarder zaczął szantażować dziewczynę, a jego pomocnica faszerowała ją lekami psychotropowymi i pilnowała, by ta była zawsze pod ręką. Sarah była w tak złym stanie psychicznym, że podczas jednej z wycieczek na wyspę, rozważała samobójstwo.

- Wiedziałam, że w wodzie są rekiny, ale musiałam uciec - tłumaczy swój desperacki plan. - W tamtym momencie żarłacze wydawały się kuszącą, przyjemną alternatywą dla piekła, w którym żyłam. Wolałam śmierć od kolejnego gwałtu - mówiła.

Ghislaine Maxwell podtrzymuje wersję, że związek Sarah z miliarderem był dobrowolny. 

Panna Ransome może żałować swojego związku z panem Epsteinem, ale nie znaczy to, że była ofiarą handlu ludźmi albo że pani Maxwell jest za to odpowiedzialna - mówi adwokatka oprawczyni.

Proces Ghislaine Maxwell jest w toku.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (11)