Była pijana, została zgwałcona. Dowiedziała się, że zrobił to jej mąż
To nieprawda, że gwałcicielem może być tylko obcy mężczyzna. Przekonała się o tym brutalnie pewna Brytyjka, o której piszą lokalne media. Kobieta została zgwałcona, gdy była pijana. Nie wiedziała, kim dokładnie jest jej oprawca. Policja szybko ustaliła, że zrobił to jej własny mąż.
Z badań wynika, że w 80 procentach sprawcą przemocy seksualnej jest partner. Statystyki pokazują, że najczęstszym jej rodzajem jest właśnie gwałt w małżeństwie. Nie ma jednak na ten temat zbyt wielu danych, ponieważ kobiety boją się zgłaszać na policję w obawie przed konsekwencjami ze strony sprawcy.
Brytyjski "Daily Mail", a także inne media w Wielkiej Brytanii opisują historię kobiety, która zbyt brutalnie dowiedziała się, że jej mąż jest oprawcą. Mieszkanka Berkshire dzień wcześniej pokłóciła się z partnerem, gdy jechali razem na imprezę do znajomych. Wieczór spędziła w barze. Upiła się praktycznie do nieprzytomności. Ktoś zadzwonił do jej męża, którego imienia i nazwiska policja nie podaje celowo, by zabrał żonę do domu. Brytyjka miała leżeć nieprzytomna na ławce w centrum miasta, tuż przy głównej drodze.
Wszystko wydarzyło się w maju tego roku. Teraz mężczyzna usłyszał zarzuty i został skazany na 7 lat więzienia. Bo to, co wydarzyło się później, wiele osób nie jest sobie w stanie nawet wyobrazić. Sędzia Alexia Durran podczas ostatniej rozprawy opowiedziała, że kobieta wyszła pijana z baru około 1.00 w nocy. Godzinę później mąż odebrał telefon od znajomego, który zobaczył jego żonę. – Powiedział pan w rozmowie z policją, że żona była bardzo pijana, praktycznie nie było z nią kontaktu, nie mogła nic powiedzieć – zwróciła się sędzia do oskarżonego.
Mężczyzna odwiózł partnerkę do domu. Zaniósł do sypialni i zgwałcił. – Nie mogła się nawet postawić, nie wyraziła na to zgody – zaznaczyła sędzia.
Rano kobieta przyznała mężowi, że wie, że wieczorem stało się coś złego. Powiedziała, że została zgwałcona. Płacząc, powtarzała, że nie ma pojęcia, kto mógł jej to zrobić. Brytyjczyk powiedział jej, że powinna w takim razie zgłosić to na policję. I tak zrobiła. Trudno powiedzieć, co nim kierowało. Policjanci zgłoszenie przyjęli, pobrano DNA, a potem bardzo szybko już ustalono, kto był gwałcicielem. Mąż nie widział w swoim czynie nic złego.
Sprawa trafiła do sądu. Teraz spędzi za kratami siedem lat. Mężczyzna ma także zakaz zbliżania się do partnerki i może kontaktować się z nią tylko za pośrednictwem prawnika. Został również wpisany na listę przestępców seksualnych. Jak podkreśliła sędzia, gwałtem mężczyzna zniszczył całkowicie ich wspólne życie, małżeństwo, spowodował ogromną traumę.
Według amerykańskich badaczy gwałtu małżeńskiego doświadcza co szósta kobieta. Czy podobnie jest w Polsce - nie wiadomo, takich badań póki co nie ma. Są za to inne, na przykład przeprowadzone przez prof. Zbigniewa Izdebskiego, z których wynika, że 80 proc. ofiar gwałtu zna sprawcę. To kolega, sąsiad, znajomy, przełożony, chłopak, wreszcie mąż. Albo te zrobione w 2010 roku przez OBOP, z których wynika, że według 19 proc. Polaków coś takiego jak gwałt w małżeństwie nie istnieje. - W wielu związkach, które są małżeństwami zawartymi przed ołtarzem, występuje silne przekonanie, że nie ma takiej sytuacji, w której kobieta mogłaby odmówić współżycia seksualnego mężczyźnie - wyjaśnia Renata Kałucka, psycholog i psychoterapeutka.
- Żyjemy w kraju, w którym pokutuje przekonanie, że kobietę może ewentualnie zgwałcić jakiś dewiant w ciemnej ulicy – mówi prof. Zbigniew Izdebski, badacz seksualności z SWPS. – Ale żeby mąż żonę? Przecież wpaja się kobietom od wieków, żona jest po to, by spełniać obowiązki. W tym obowiązek współżycia z mężem, niezależnie od tego, czy ma na to ochotę, czy nie – mówi seksuolog. Z jego badań z 2013 roku wynika, że ponad połowa Polaków i prawie co trzecia Polka uważa, że kobieta ma obowiązek uprawiać seks małżeński.