Była twarzą "Wiadomości". W taki sposób mówi teraz o TVP
W latach 90. była jedną z najpopularniejszych prezenterek w kraju. Grażyna Bukowska przez osiem lat prowadziła "Wiadomości" TVP. Później zniknęła z telewizji. "Wszystko musiało odbywać się zgodnie z tym, czego zażyczyła sobie partia" - wyznała po latach. Czym się teraz zajmuje?
22.04.2023 | aktual.: 22.04.2023 13:41
Studiowała na Uniwersytecie Warszawskim. Jako 23-letnia dziennikarka wygrała konkurs organizowany przez Telewizję Polską. W rezultacie Grażynie Bukowskiej zaoferowano pracę. Zaliczyła debiut w programie "Dzień dobry w kręgu rodziny". Wystąpiła też w "Telewizyjnym Kurierze Warszawskim" oraz programie "Bliżej świata". Po 14 latach przeniosła się do "Wiadomości". Widzowie doceniali jej rzetelność i profesjonalizm.
Nie ogląda "Wiadomości"
Bukowska została zapytana m.in., czy zdarza się jej oglądać jeszcze "Wiadomości". - Nie mam na to nerwów - odpowiedziała krótko w rozmowie z Plejadą. - Telewizja Polska przestała być telewizją publiczną i stała się partyjną - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Danuta Stenka ma 59 lat. "Kobiety mają szansę na sceniczne istnienie tylko, gdy są młode i piękne"
Choć, jak sama przyznaje, w TVP przeżyła już różne rzeczy. - Gdy zaczynałam tam pracować w 1979 r., wtedy również była to telewizja partyjna, tylko należąca do innej partii niż dziś - skomentowała.
Wspomina swoją pracę w redakcji młodzieżowej. - Wszystko musiało odbywać się zgodnie z tym, czego zażyczyła sobie partia. Telewizja stała się bardzo zideologizowana. Albo było się posłusznym, albo cię zwalniano. No chyba, że znalazłeś sobie jakąś bezpieczną niszę - mówiła w Plejadzie.
"Druga noga"
Kobieta przez lata spełniała się jako marketingowiec. - Już w latach 90. zorientowałam się, że media to niepewny świat, więc warto mieć drugą zawodową nogę - przyznała w rozmowie z Plejadą. Pewnego dnia przeczytała ogłoszenie o pracę. Szwed, który otwierał w Polsce firmę z suplementami, szukał osoby od marketingu.
I tak zaczęła się jej przygoda z tą branżą. - Gdy zaczynałam, nikt w Polsce nie wiedział, co znaczą te pojęcia.
Zapytana o to, czy chciałaby wrócić do telewizji, odpowiada: - Może i bym chciała, ale najpierw musiałabym zobaczyć, jak wyglądam w kamerze i czy sama siebie akceptuję w takiej wersji. Nigdy nie zapomnę tego, co mówił profesor Bardini. Jego zdaniem jeżeli ktoś nie jest pewny, czy nadaje się do pracy w telewizji, czy nie, to powinien zastanowić się nad tym, czy sam kupiłby bilet na siebie. Bo jeśli nie, to jest tyle różnych zawodów, że naprawdę nie trzeba występować przed kamerą.
Obecnie Grażyna Bukowska prowadzi spokojne życie na emeryturze. Czasem sobie dorabia, przyjmując dziennikarskie zlecenia. - Ale nic na siłę - przyznaje.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!