Były zakonnik został skazany w Nowym Targu. Skrzywdził 22 uczennice
Były zakonnik Grzegorz Z. został skazany przez Sąd Rejonowy w Nowym Targu na 4 lata w zamknięciu. Spędzi je w szpitalu psychiatrycznym, w tym częściowo na specjalnym oddziale dla pedofilów. Podczas lekcji religii molestował dzieci w wieku od 7 do 13 lat.
17.12.2018 15:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W 2016 roku do dyrektorki szkoły podstawowej w Kluszkowcach przyszła matka jednej z uczennic. Opowiedziała, że jej córka jest molestowana na zajęciach religii. Dyrektorka zgłosiła sprawę do prokuratury, a zakonnik następnego dnia stracił pracę. Wyjechał z miasta, a zakon umieścił go w odosobnieniu. W międzyczasie na jaw zaczęły wychodzić kolejne fakty.
Prokuraturze udało się ustalić, że były zakonnik molestował co najmniej 22 uczennice. Istnieje prawdopodobieństwo, że mogło być ich więcej, ale nie chciały zeznawać bądź bały się przyznać. Już po postawieniu zarzutów Grzegorz Z. został usunięty z zakonu.
- Zakonnik miał na lekcji religii sadzać je sobie na kolanach, a następnie obmacywać w miejscach intymnych - mówi Józef Palenik, prokurator rejonowy z Nowego Targu, portalowi "Zakopane Nasze Miasto".
Sam oskarżony miał bronić się tym, że sadzanie dzieci na kolanach było jedynie wyrazem sympatii. Dowody przeciwko niemu okazały się jednak zbyt mocne. Ponadto, znaleziono u niego treści pornograficzne w postaci zdjęć oraz filmów z udziałem małoletnich. Katechetę skazano na 4 lata zamknięcia w szpitalu psychiatrycznym.
- Sąd orzekł, że przez najbliższe 10 lat Grzegorz Z. nie może zbliżać się do 22 skrzywdzonych przez siebie uczennic na odległość mniejszą niż 15 metrów - dodaje Bogdan Kijak, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. - Nie może też wykonywać zawodów związanych z edukacją, leczeniem lub opieką nad małoletnimi. Każdej z pokrzywdzonych dziewczynek musi też zapłacić 10 tys. zł.
Internauci komentujący sprawę zdziwili się wyrokiem, który zapadł. "Wczasy za coś takiego?" napisała jedna z osób. Inna dodaje: "Czy ktoś może mi wyjaśnić czemu ten człowiek nie poszedł do więzienia?". Według wielu wyrok jest nieproporcjonalnie niski w porówaniu do krzywdy, którą doznały dziewczynki. Obrońcy byłego zakonnika mają inne zdanie. Odwołali się od wyroku twierdząc, iż jest zbyt surowy. Rozprawa apelacyjna jest zaplanowana na przełom stycznia i lutego 2019 r. Wyrok jest nieprawomocny.
Masz historię, którą chciałbyś się podzielić? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl