Blisko ludziCezary Żak nie kryje dumy z córki. "Moja bohaterka, moja lekarka"

Cezary Żak nie kryje dumy z córki. "Moja bohaterka, moja lekarka"

Cezary Żak udzielił obszernego wywiadu, w którym opowiedział o pracy w teatrze oraz na planach seriali. Podczas rozmowy pojawił się również wątek rodzinny, a aktor nie szczędził słów podziwu dla swojej córki.

Cezary Żak nie kryje dumy z córki
Cezary Żak nie kryje dumy z córki
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

Cezary Żak to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów. Postaci, które odgrywał na zawsze pozostaną w sercach fanów. Jaki jest na co dzień Cezary Żak, jak wygląda życie prywatne? Rąbka tajemnicy aktor uchylił w rozmowie z dziennikarzem Plejady. Sporo słów uznania przekazał swojej córce, tłumacząc przy okazji, jak wiele obaw miał podczas pandemii, w związku z zawodem pani Zuzanny.

Cezary Żak opowiada o pracy swojej córki. Bał się o jej życie

Jak dowiadujemy się z przeprowadzonego wywiadu, córka Cezarego Żaka jest lekarką, która z koronawirusem mierzyła się na pierwszej linii frontu. Kiedy pani Zuzanna trafiła na oddział covidowy, Żak nie ukrywał, że bardzo się o nią martwił.

- Historie, które opowiadała, były nieprawdopodobne. Ona żegnała ludzi umierających na szpitalnych łóżkach, zamiast ich rodzin. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Zuzia potwornie to przeżywała. Czas jej dyżurów na oddziałach covidowych był traumatyczny - wspomina aktor.

Aktor nie ma jednak wątpliwości, że mimo rozgrywających się ludzkich dramatów, było to dla początkującej lekarki bardzo cenne doświadczenie.

- Przeżyła coś takiego w pierwszym roku uprawiania swojego zawodu. Uważam, że poukładało jej to system zawodowych wartości na całe życie - dodaje.

"Zuzia od zawsze wiedziała, że chce leczyć ludzi"

Cezary Żak nie kryje się, że jest z córki bardzo dumny. Obrała trudną ścieżkę zawodową, ale dzielnie się jej trzyma i nie zamierza jej zmieniać. Co ciekawe, sam aktor niegdyś również rozmyślał nad tym zawodem, jednak, co sam przyznaje, był zbyt leniwy i nie za bardzo chętny do tak intensywnej nauki.

- To były czasy, kiedy trzeba było zdać egzamin wstępny na medycynę – m.in. z fizyki, z której byłem nogą. Stwierdziłem więc, że to bez sensu - tłumaczy w wywiadzie.

Młodsza córka Zuzanna bardzo wcześnie zadecydowała, co będzie robić w życiu. Już w liceum poszła do klasy, która przygotowała ją do zdania potrzebnych na studia medyczne matur.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (7)