Chcesz, żeby Twoje dziecko pokochało książki?

Chcesz, by twoje dziecko pokochało książki? jak najwcześniej zacznij wprowadzać je w świat literatury. Maluch, który co dzień słucha bajek, ma szansę wyrosnąć na prawdziwego czytelnika. Czy warto się o to starać? Pewnie, że tak!

Chcesz, żeby Twoje dziecko pokochało książki?
Źródło zdjęć: © JupiterImages/EAST NEWS

30.01.2007 | aktual.: 31.05.2010 21:47

Chcesz, by twoje dziecko pokochało książki? jak najwcześniej zacznij wprowadzać je w świat literatury. Maluch, który co dzień słucha bajek, ma szansę wyrosnąć na prawdziwego czytelnika. Czy warto się o to starać? Pewnie, że tak!

Książki rozwijają wyobraźnię

Dziecko, które często obcuje z książkami, ma bujną wyobraźnię, bogate słownictwo i większą wiedzę. Bawi się lepiej niż maluchy, którym dostarcza się gotowej telewizyjnej papki: potrafi zmienić patyk w wiosło, samolot lub lalkę. Jego „telewizyjny” rówieśnik zaś potrzebuje coraz doskonalszych zabawek, które i tak szybko go nudzą. Z małym czytelnikiem łatwiej jest rozmawiać, przekonywać go do różnych spraw i pokonywać codzienne kłopoty. Dobro i zło, kłótnia i pogodzenie, pomoc, współczucie – wszystko to przerabiacie bowiem najpierw „na sucho”, czytając, jak radzą sobie w podobnych sytuacjach bohaterowie opowieści.

Wybierając książki, sięgaj zarówno po klasyczne pozycje, jak i po literaturę współczesną. Te dawne książki wprowadzają dziecko w świat, który minął, ale przecież stanowi to nasze korzenie. Nowsze częściej odwołują się do codziennych dziecięcych doświadczeń. Pierwsze wyprawy w świat literatury pokazują maluchowi, że czytanie to ciekawa sprawa. Mają ogromny wpływ na wzbogacanie języka i inteligencję. Rozwój mowy zależy w dużym stopniu od środowiska, w jakim niemowlę się wychowuje – czyli od tego, jak dużo i często dorośli do niego mówią i jak bogatego używają przy tym słownictwa.

Jakie książki wybierać?

Co kupować? Możesz czytać już pięcio-, sześciomiesięcznemu dziecku. To czas na rytmiczne wierszyki Jana Brzechwy, Juliana Tuwima, świetna jest seria wydawnictwa Muchomor z klasycznymi wierszowankami („Jadą, jadą misie”, „Ptaszek z Łobzowa”). „Lokomotywa” Tuwima – z jej „buch, pufff i ufff” – też na pewno spodoba się maluchowi! W tym wieku ważne są kolorowe, przyciągające uwagę ilustracje. Wybieraj książeczki bogate graficznie, z różnorodną fakturą (np. z wklejonym futerkiem misia itp.). Jak czytać?

Niemowlę nie umie jeszcze spokojnie słuchać. Książeczki służą mu raczej do zabawy, dziecko niecierpliwie chwyta kartki, próbuje je przekładać, brać do buzi. Mimo to warto mu pokazywać: „tu jest piesek, a tu miś”. Wiersze pomagają się skupić – malca urzeka rytm i rymy, melodia słowa. Możesz nauczyć się kilku na pamięć i recytować mu przy różnych okazjach.

Maluch coraz lepiej rozumie opowieści, uczy się śledzić prostą akcję. Wyobraża sobie bohaterów, wykorzystuje w zabawie zasłyszane motywy. Dzięki książkom ćwiczy skupianie uwagi przez dłuższą chwilę, cierpliwe oczekiwanie na zakończenie – a to już wyższa szkoła jazdy!

Co kupować? Zapoznawaj dziecko z dłuższymi opowiadaniami pisanymi wierszem: Marii Konopnickiej, Wandy Chotomskiej, Ewy Szelburg-Zarembiny. Nadal ważne są ilustracje: uczą rozpoznawać przedmioty i zwierzątka. Książeczki o sztywnych kartkach to dobry wybór – szybko się nie zniszczą! Maluch może je zabierać na dwór, oglądać przy jedzeniu, bawić się nimi. Nie kupuj za to książek z dużymi ilustracjami, w których tekst służy tylko do wypełnienia reszty miejsca na stronie. Czytanie to obcowanie ze słowem – i tego warto uczyć.

Jak czytać? Im bliżej drugich urodzin, tym lepiej dziecko się koncentruje. Przewraca strony, zwierzęta kojarzy z wydawanymi przez nie odgłosami, wskazuje przedmioty i osoby. Jeśli nie skupia jeszcze uwagi na tyle, by wysłuchać dłuższego utworu, czytanie na raty to też ważna lekcja. Pokazuje, że opowieści bywają długie, ale książka jest dobrym przyjacielem i można zawsze do niej wrócić. Pamiętaj o czytaniu przed snem. Na wieczorną lekturę maluch czeka z niecierpliwością. Twoja bliskość i głos dają poczucie bezpieczeństwa. W tym wieku dziecko przeżywa już pierwsze stresy – rozstania z mamą, przedszkolny debiut, pierwsze przyjaźnie – i odkrywa, że literatura jest światem, w który można się schronić. Warto to poczucie wzmocnić, czyniąc z wieczornego czytania rytuał, który odbywa się bez względu na to, co przyniósł dzień. Mimo niepowodzeń i zmęczenia wieczorem czeka książka... W literaturze dla kilkulatka zaczynają też stopniowo pojawiać się prawdziwe problemy: śmierć („Dziewczynka z zapałkami”), porzucenie („Jaś
i Małgosia”). Dzięki książkom dziecko styka się z nimi w bezpiecznych warunkach, w ramionach mamy. Widzi, że pokonanie trudności jest możliwe.

Co kupować? Dobre, choć liczące już wiele lat, są powiastki o Misiu Uszatku Czesława Janczarskiego. Dla 3–4-latka świetnie nadają się także wiersze Doroty Gellner i Małgorzaty Strzałkowskiej. Sięgajcie również po baśnie. Lepiej nie kupuj jednak bardzo skróconych ani ocenzurowanych wersji – pozwól wilkowi pożreć babcię, a myśliwemu zastrzelić go w odwecie. Dzieci pojmują bajki na płaszczyźnie symbolicznej, wilk i Baba--Jaga są dla nich ucieleśnieniem zła, które trzeba- pokonać. Starszemu przedszkolakowi warto kupić „Kubusia Puchatka” A.A. Milne’a, „Piotrusia Pana” J.M. Barriego oraz „Muminki” Tove Jansson. Czytaj i rozmawiaj

Jak czytać? Rozmawiaj z dzieckiem o tym, co czytacie. Pytaj: „A co ty byś zrobił?”, „Czy Miś miał rację?”. Z jego strony pojawiają się pytania: „Jak było naprawdę?”, „Co dalej?”, a wreszcie „Czy Kubuś Puchatek już umarł?”. To okazja, by wyjaśniać, czym jest literacka fikcja. Komentując codzienne doświadczenia, możesz odwoływać się do literatury, np. o nielubianej koleżance w przedszkolu można powiedzieć: „Traktujecie ją jak Bukę z „Muminków”, a pamiętasz, że ona była zła, bo nikt jej nie lubił”. Nadszedł czas na zapisanie się do biblioteki. Kilkulatek nauczy się dbać o to, co nie należy do niego. A wypożyczane książki wzbogacą wasze lektury.

Kanon odpowiednich książek

Kanon książek dla dzieci i młodzieży to lista 50 pozycji wartych przeczytania. Pomysłodawcą projektu jest Polska Izba Książki. Połowę tytułów wyłonili pisarze, krytycy, tłumacze i wydawcy. Drugą część wybrali uczestnicy plebiscytu zorganizowanego na łamach „Gazety Wyborczej”.

TEKST: Magdalena Strzałkowska konsultacja: prof. dr hab. Joanna Papuzińska literaturoznawca

Komentarze (0)