"Chłopcy lubią, gdy dziewczyna jest atrakcyjna i zadbana". Karolina Korwin Piotrowska pokazała kontrowersyjny materiał z zajęć WDŻ
Karolina Korwin Piotrowska wywołała dyskusję wśród obserwatorów swojego profilu na Instagramie po tym, jak udostępniła materiały, które mają być pokazywane dzieciom w trakcie zajęć wychowania do życia w rodzinie. 6-klasiści uczą się tego, co lubią dziewczynki w przedstawicielach odmiennej płci i na odwrót.
29.09.2020 18:19
Na zdjęciu pokazanym przez Karolinę Korwin Piotrowską widzimy materiał, z którego uczniowie klas 6 uczyli się o upodobaniach płci przeciwnej. Jego treść niewątpliwie nie należy do najbardziej rzetelnych i przyczynia się do tworzenia krzywdzących stereotypów. Widzimy, że dziewczynki lubią, kiedy chłopiec jest czysty, zadbany i ubrany odpowiednio do sytuacji, a chłopcy lubią, kiedy dziewczynka jest atrakcyjna, zadbana i modnie ubrana.
Karolina Korwin Piotrowska o WDŻ
Stereotypy nie dotyczą jedynie wyglądu. Chłopcy uczą się też o tym, że dziewczynka jest niezależna do pewnego stopnia, potrafi zainteresować się męskim hobby, nie jest gadatliwa, jest dyskretna, nie obmawia bliźnich i potrafi być kokieteryjna, lecz nie na siłę.
Chłopcy za to muszą być inteligentni, niezależni, mieć poczucie humoru i umieć zaimponować. Ponadto powinni prowadzić rozmowę i potrafić zarówno zażartować, jak i zachować powagę. Czytając każdy kolejny punkt, mamy wrażenie, że cofamy się w czasie.
"Zajęcia WDŻ, klasa 6. No to mamy 'Opowieści podręcznej'" – podsumowała Korwin Piotrowska, nawiązując do amerykańskiego serialu telewizyjnego opowiadającego o społeczeństwie, w którym kobietami rządzą mężczyźni. Choć dziennikarka nie napisała, skąd pochodzi zdjęcie, podobne materiały można zobaczyć na facebookowych grupach i forach dla rodziców. To właśnie oni licznie zabrali głos pod zdjęciem opublikowanym przez Korwin Piotrowską.
"Proszę o jakieś porady od autora, jak być kokieteryjną, ale nie na siłę" – napisała jedna z obserwatorek Korwin Piotrowskiej w komentarzu. Inna zastanawiała się: "Śmiać się czy płakać?".
Wśród komentujących znalazły się też mamy, które utwierdziło to w przekonaniu, że podjęły słuszną decyzję, nie wyrażając zgody na udział ich dzieci w zajęciach wychowania do życia w rodzinie.