Choroba Addisona – cichy morderca
Zwykle zaczyna się niewinnie. Narastające osłabienie, męczliwość, utrata apetytu, spadek masy ciała. To przecież może być wszystko, chociażby zwykłe przeziębienie czy przesilenie wiosenne. Objawy jednak, jak na złość, nie ustępują. Co jest grane?
03.04.2014 | aktual.: 03.04.2014 16:48
Zwykle zaczyna się niewinnie. Narastające osłabienie, męczliwość, utrata apetytu, spadek masy ciała. To przecież może być wszystko, chociażby zwykłe przeziębienie czy przesilenie wiosenne. Objawy jednak, jak na złość, nie ustępują. Co jest grane? Czy powinnam zgłosić się do lekarza? To częsty scenariusz początków choroby Addisona, tak rzadkiej, że prawie się o niej nie mówi.
Chorują głównie kobiety. Młode, między 20 a 40 rokiem życia. To dlatego tak ciężko zdiagnozować zaburzenie. Przecież panie w tym wieku są bardzo zajęte. Muszą zajmować się wieloma rzeczami: praca, rodzina, dom. Może to właśnie dlatego są zmęczone i ciągle źle się czują?
Można w ten sposób wytłumaczyć wiele objawów związanych z chorobą Addisona. Niestety, w końcu trzeba będzie zgłosić się do lekarza, kiedy dolegliwości staną się nie do zniesienia. Diagnoza niestety nie jest łatwa. Trzeba wykonać wiele skomplikowanych testów medycznych. Dopóki lekarz nie trafi na odpowiedni trop, stan chorej tylko się pogarsza.
Choroba Addisona, czyli pierwotna niedoczynność kory nadnerczy czy cisawica, to schorzenie układu dokrewnego. Objawy są spowodowane przewlekłym niedoborem hormonów produkowanych przez korę nadnerczy. To organ wewnątrzwydzielniczy, który produkuje między innymi kortykosteroidy.
Tę przypadłość diagnozuje się średnio u 4-11 osób na 100 tysięcy. Może dotyczyć ludzi w każdym wieku o różnej płci czy rasie, ale zwykle chorują dorośli w 3 lub 4 dekadzie życia. Kobiety zapadają na nią kilka razy częściej od mężczyzn.
Skąd bierze się choroba? Powody mogą być różne. Często przyczyną są zaburzenia genetyczne. Nie sposób jednak wskazać jeden konkretny gen, który za to odpowiada. Niekiedy jednak zaburzenia są wynikiem innych chorób, np. niektórych nowotworów lub problemów z tarczycą. Częstym winowajcą jest gruźlica, choroby autoimmunologiczne czy zaburzenia metaboliczne.
Objawów może być wiele. Często zaczyna się od narastającego osłabienia, skłonności do zasłabnięć. Chory szybko się męczy, traci apetyt, chudnie. Często pojawiają się nudności, wymioty, biegunka. Występuje drażliwość, depresja. Mogą pojawić się zaburzenia miesiączkowania, cierpnięcie kończyn.
Bardzo charakterystycznym objawem są ciemne przebarwienia skóry, szczególnie części eksponowanych na słońce, ale też łokci, linii zgięciowych dłoni, otoczek sutkowych. Skóra przebarwia się na charakterystyczny, cisawy kolor – stąd potoczna nazwa choroby, cisawica.
Schorzenie po raz pierwszy zostało opisane przez brytyjskiego badacza Thomasa Addisona już w 1855 roku. Wtedy jednak w żaden sposób nie było można pomóc chorym. Dopiero w 1949 roku Edward Calvin Kendall zsyntetyzował kortyzon, umożliwiając w ten sposób leczenie substytucyjne.
Obecnie właśnie tak leczy się chorobę Addisona – podaje się syntetyczne hormony, które uzupełniają zapotrzebowanie organizmu.
Długotrwałe zaburzenie nadnerczy może być bowiem bardzo groźne dla zdrowia i prowadzić nawet do nowotworów przysadki i podwzgórza.
Jeśli zatem odczuwasz opisane wyżej objawy, nie ryzykuj i skonsultuj się z lekarzem. Nie wolno ignorować ważnych sygnałów tylko dlatego, że nie mamy czasu umówić się na wizytę. Skutki mogą być bowiem bardzo dotkliwe.
(sr/mtr), kobieta.wp.pl