Masz czkawkę? Zjedz łyżkę cukru – radziły nasze babcie. Czy cukier rzeczywiście pomaga uporać się z tą wstydliwą dolegliwością? A może to kolejny mit? Jak się okazuje, równie skuteczne może być wypicie szklanki wody z zatkanymi uszami i zjedzenie cytryny.
O co więc chodzi? "Leczenie" czkawki polega na zajęciu mózgu czymś innym, działa wtedy mechanizm rozproszenia. Czkawka to nic innego jak rytmicznie powtarzające się, mimowolne skurcze przepony i mięśni oddechowych klatki piersiowej. Powodują one wdech z równoczesnym zamknięciem głośni. Tak powstaje charakterystyczny odgłos, przez który możemy najeść się wstydu, kiedy czkawka zaskoczy nas w miejscu publicznym. Najczęściej ta dolegliwość mija szybko, czasem jednak może nam uprzykrzyć życie. Wtedy sięgamy po tradycyjne metody, by się jej pozbyć.
Według Matta Soniaka z "Mental Floss", rozproszenie jest kluczowym mechanizmem w leczeniu czkawki. Chodzi o to, że dostarczamy naszemu mózgowi nowy bodziec, którym powinien się zająć. Koncentruje się więc na nim, a nie na podtrzymywaniu czkawki. Innymi słowy odwracamy uwagę i mamy wrażenie, że czkawka przeszła. Ta metoda może okazać się skuteczna również w przypadku opanowania uporczywego kaszlu. W trakcie ataku warto zjeść łyżkę miodu (cukrem możemy się zakrztusić). Mózg dostanie nowy bodziec i "zgłupieje".
Amerykańscy lekarze Engleman i Lankton przeprowadzili eksperyment. Zjedzenie łyżki cukru pomogło pokonać czkawkę u 19 na 20 pacjentów. Jednak pamiętajmy, że cukier sam w sobie nie jest lekarstwem. Według "Mind The Science Gap", inne metody takie jak zjedzenie plasterka cytryny czy wypicie wody z zatkanymi uszami również mogą pomóc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
