Curaçao - w krainie niebieskiego likieru
Wrażenie po pobycie na tej przepięknej karaibskiej wyspie leżącej w pobliżu wybrzeża Wenezueli pozostaje niezatarte. Jej nazwa kojarzy się z nazwiskiem słynnego nurkującego Austriaka Hansa Haasa.
04.09.2006 | aktual.: 25.06.2010 15:28
Wrażenie po pobycie na tej przepięknej karaibskiej wyspie leżącej w pobliżu wybrzeża Wenezueli pozostaje niezatarte. Jej nazwa kojarzy się z nazwiskiem słynnego nurkującego Austriaka Hansa Haasa.
Ślimaki znane z lądu wiodą raczej samotny tryb życia, tu ich kolorowi nagoskrzelni kuzyni zdają się przeczyć temu przekonaniu
To tutaj właśnie, jak również na pobliskiej wyspie Bonaire, pionier nurkowania wraz z dwoma przyjaciółmi przeżywał w 1939 roku swoje podwodne przygody, które stały się wkrótce słynne na całym świecie, m.in. dzięki książkom „Unter Korallen und Heien” (Między koralowcami i rekinami) oraz „Jäger auf dem Meeresgrund” (Myśliwi na dnie morza). Każdemu, kto je kiedykolwiek miał w ręku, zawilgotnieją nieco oczy, gdy tylko znajdzie się na wyspie... Zresztą, wilgoć pokrywa wkrótce całe ciała, do czego przyczynia się tropikalny upał.
Wilgotny klimat oraz zdecydowanie zbyt wysokie ceny w restauracjach to chyba już wszystko, na co można ponarzekać po przyjeździe na wyspę. Amatorzy ciepła szybko się zresztą przyzwyczają, a istnieją też sposoby na ochłodzenie się, jak choćby wchodzenie do wody. Sami z tego sposobu korzystaliśmy kilka razy w ciągu dnia. Do opisu brzegów wyspy i miejsc nurkowych musimy użyć samych superlatywów. Chyba nie trzeba wyjaśniać, dlaczego. Woda ma cały czas średnią temperaturę 27 stopni. Jeśli wyspy nie nawiedziły ostatnio ani deszcz, ani burza, możemy liczyć na widoczność w wodzie wynoszącą nawet 50 metrów. Przez trzy tygodnie odwiedziliśmy wiele różnych miejsc nurkowych i ani razu nie spotkaliśmy się z prądem, o którym warto by wspomnieć.
Piękno i różnorodność podwodnego świata wokół Curaçao nie pozostawia naprawdę nic do życzenia. No, prawie... My byliśmy nieco rozczarowani faktem, że nie spotkaliśmy ani jednego rekina (choć zdajemy sobie sprawę z tego, że nie dla wszystkich przyjeżdżających tu jest to powód do narzekania). Spora różnica, jeśli weźmie się pod uwagę to, co przeżył i opisał Hans Haas. W ogóle mieliśmy pecha jeśli chodzi o większe gatunki ryb. Być może powodem jest fakt, że większość wyznaczonych do nurkowania miejsc znajduje się w pobliżu gwarnych plaż. Ale po tym, jak wokół Curaçao odpadła część skrajnie położonej rafy, stromo opadające w morze ściany nie pozostawiają nurkom zbyt wiele innych możliwości. Ten, kto wybierze się w głąb wyspy wynajętym samochodem, może zanurkować z lądu.
Oferta dla nurkujących jest ogromna. Istnieje tu ponad 100 miejsc nurkowych, 60 z nich znajduje się w strefie przybrzeżnej, a większość z nich dostępna jest z lądu. Znawcy uważają, że najwięcej wrażeń dostarczają nurkowania w podwodnym parku znajdującym się na południu Curaçao, między Princess Beach Resort i wschodnim krańcem wyspy. W tym nurkowym raju znajduje się też hotel Habitat Curaçao z bazą nurkową i wspaniałą sztuczną rafą. Za 25 euro za dzień można tu nurkować bez ograniczeń - baza czynna jest przez 24 h. Znajdziecie w niej też dach nad głową i cień, zimną, naprawdę smaczną wodę, a w restauracji obok możecie delektować się specjałami miejscowej kuchni. Możecie tu wypożyczyć sprzęt do nurkowania, bezpłatnie skorzystać z szafki, prysznica i przylegającego do bazy basenu.
Nurkowanie rozpoczynamy po opuszczeniu masywnego drewnianego mostu zakończonego szerokimi, stabilnymi schodami. Do rafy prowadzi pod wodą gruba lina gruntowa.
Tutaj każdy sam musi zdecydować za siebie, czy chce nurkować po prawej, czy po lewej stronie rafy. Rafa wyróżnia się przepychem różnorodnych form życia, od koralowców, poprzez bajecznie barwne gatunki ryb i inne stworzenia. Rozmiary niektórych barakud wzbudziły w nas chęć natychmiastowego uwiecznienia ich na zdjęciach. Spokojni i zadowoleni nurkujemy znów do miejsca, w którym znajduje się lina. Wynurzamy się zawsze przy mostku, zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy. Ogromne, kolorowe ławice ryb, pełne gracji gorgonie, malownicze skrzydlice, spore langusty, no i nasze ulubione barakudy sprawiają, że każde nurkowanie przy rafie jest wspaniałym przeżyciem.
My nocowaliśmy jednak w hotelu Lions Dive. Pokoje, położenie hotelu, a także serwis - wszystko najlepszej jakości. Tyle że nie ma tam sztucznej rafy. Plaża przed hotelem to jedynie idealne miejsce do kąpieli, zarówno wodnych, jak i słonecznych. Specjalna wskazówka: mała zatoczka schowana za znajdującym się w pobliżu akwarium morskim. Nie należy ulegać pierwszemu wrażeniu, gdyż zatoka nie wygląda zachęcająco, ale pod wodą wynagradza widokami prawdziwie gęstych lasów gorgonii o niewyobrażalnie wielkich wachlarzach. Mieszkają tu duże zielone mureny i różnobarwne ławice ryb.
Na pewno korzystają z dokarmiania w akwarium morskim, gdyż w efekcie widoczność nie jest już taka zachwycająca jak w innych częściach wyspy. W kompleks hotelowy wbudowana jest baza nurkowa Ocean Encounters Curaçao, z której kilka razy dziennie organizowane są wyprawy sporymi łodziami pełnomorskimi do pobliskich miejsc nurkowych na wodach otwartych. W bazie można wypożyczyć cały ekwipunek do nurkowania. Ciekawymi celami tych wyjazdów są niewątpliwie wraki, np. Tow-Boat czy holenderski frachtowiec „Superior Producer”. Pierwszy to wrak holownika, leżący w zatoce Caracas Bay; nie jest zbyt duży, ale za to niespotykanie piękny. Widnieje chyba na każdym prospekcie o Curaçao. Znajduje się na głębokości niecałych 10 m, jest więc także łatwo dostępny dla pływających w ABC. Natomiast porośnięty w całości koralowcami kielichowymi „Producer” to jeden z najciekawszych wraków na całych Karaibach.
Ale Curaçao to nie tylko nurkowanie. Willemstad to nie dająca porównać się z żadną inną stolica, w której widoczne są silne wpływy holenderskich kolonizatorów. Godne polecenia jest zwiedzenie fabryki likieru, gdzie produkowany jest słynny na całym świecie niebieski likier Blue Curaçao. Kolejne ciekawostki to farma strusi, ogromna grota wapienna Hato, dzikie atlantyckie plaże sprzyjające romantycznym nastrojom, park narodowy Christoffel z najwyższym wzniesieniem na wyspie oraz liczne stare chaty rozsiane po całej wyspie. Wszystko to stanowi wspaniałą odskocznię od nurkowania. To, co nas w szczególności urzekło: mieszkańcy Curaçao wydają się mieć chęć niesienia pomocy i przyjazne nastawienie do zagranicznych gości. Alena i Dietmar Steinbach tłumaczenie: Agnieszka Magierska-Bossack
Info
Curaçao - tropikalna wyspa leżąca na Karaibach, należąca do Antyli Holenderskich. Wchodzi w skład archipelagu Małych Antyli. Leży na Morzu Karaibskim w pobliżu zachodnich wybrzeży Wenezueli. Stanowi zamorskie terytorium Holandii. Na wyspie występuje klimat tropikalny, łagodzony przez północno-wschodnie pasaty. Wyspa słynie z produkcji likieru Curaçao.
Stolica: Willemstad
Język urzędowy: holenderski (używają także angielskiego i hiszpańskiego)
Waluta: gulden (floren) antylski (1 USD = ok. 1,8 AWG)
Szczepienia: Przed podróżą na Curaçao nie są wymagane ani zalecane żadne szczepienia.
Przykłady cen: Hotel Habitat: 6 dni nurkowania non-limit ok. 124 euro; 2 nurkowania z łodzi ok. 76 euro; kurs dla początkujących ok. 365 euro.
Hotel Lions/Ocean Encounters: 5 dni / 10 nurkowań z łodzi ok. 300 euro; kurs dla początkujących 365 euro.
Wizy: Podczas wyjazdu na Curaçao w celach turystycznych do 90 dni nie jest wymagana wiza. Wymagana jest natomiast minimalna ważność paszportu przy przekraczaniu granicy, która wynosi 6 miesięcy.
Więcej informacji:
Curaçao Tourism Development Bureau
Pietermaai 19 P.O. BOX 32 66
Willemstad, Curaçao N.A.
Tel. (5999) 461 6000
Fax (5999) 461 2305
E-mail: ctdbcur@ibm.net
Internet: www.curacao-tourism.com