Czy to Moss czy nie Moss?

Z okazji rozpoczynającego się jutro London Fashion Week w londyńskim muzeum figur woskowych Madame Tussauds wystawiono bardzo „modny” duet – podobizny Kate Moss i Tyry Banks. Jednak o ile figura amerykańskiej modelki rozpoznawalna jest na pierwszy rzut oka, o tyle woskowy sobowtór Moss ma z pierwowzorem niewiele wspólnego...

Moss, znana ostatnio głównie ze swojego imprezowego życia, nie wygląda już tak wspaniale jak dawniej. Na jej twarzy pozostawiły swój ślad narkotykowo-alkoholowe libacje, cera nie wygląda już tak promiennie, co rusz media obiegają jej niekorzystne zdjęcia. Oczywiście nikt nie oczekiwał, że woskowa rzeźba będzie nosiła ślady nocnych szaleństw, jednak wydaje się, że tym razem twórcom figur coś nie wyszło. Nikt nie wpadłby na to, że ta postać ma przypominać brytyjską królową wybiegu.

Szefowa PR w muzeum, Liz Edwards powiedziała: - Chcieliśmy zrobić coś specjalnego z okazji 25 rocznicy London Fashion Week, a Kate to bez wątpienia jedna z naszych najpopularniejszych figur. Stworzyliśmy zupełnie nowy jej wizerunek, odeszliśmy od umiarkowanej elegancji w stronę naprawdę mocnego blichtru.

Figurę Tyry Banks wypożyczono na czas ekspozycji z muzeum Tussauds w Nowym Jorku. - Gościnny „występ” Tyry wzmacnia jeszcze styl glamour - Mówi Edwards. - Odwiedzający będą mogli wyobrazić sobie, że sami pracują na wybiegu, kiedy spotkają się ze stylistą Madame Tussauds; będą mogli podejść blisko do figur i zapozować wspólnie z parą jednych z najsławniejszych modelek na świecie.