"Czy to zdrada?". Monika czuje, że przekroczyła granice
Rutyna w związku potrafi skutecznie gasić uczucia. Monika twierdzi, że dwa lata temu straciła zainteresowanie swoim chłopakiem i o wiele więcej emocji i radości daje jej konwersowanie na czacie z nieznajomym mężczyzną.
03.03.2020 | aktual.: 03.03.2020 21:24
Monika jest w związku od sześciu lat i teraz, z perspektywy czasu, zauważa, że zbyt szybko weszła w poważną relację. Decyzja o wspólnym zamieszkaniu nastąpiła zaledwie kilka miesięcy od momentu poznania się, przez co młodzi de facto niewiele o sobie wiedzieli.
Patowa sytuacja
Monika twierdzi, że na początku ona i jej partner często się kłócili, ale przynajmniej były jakieś emocje. Jednak od dwóch lat jest bardzo źle. "Praktycznie nie ma życia erotycznego. Czasem jest seks oralny, bo tak trzeba. Jak ma być zwykły seks, to się zawsze wymiguje, że zmęczona, że głowa boli, że mam dni płodne, że nauka, praca, wszystko, co się da. Ani seks oralny, ani zwykły nie sprawia mi z nim żadnej przyjemności" – opisuje na forum WP Kafeteria.
27-latka zaczęła szukać rozrywki w sieci. "Siedziałam wiele godzin, grałam w pewną grę. Czułam, że zaczynam się uzależniać. W końcu poznałam tam całkiem przypadkiem pewnego mężczyznę. Początkowo było to zwykłe, luźne pisanie. Wiedział, że mam kogoś. On sam też był nieszczęśliwie zakochany w innej. Z czasem tak wyszło, że zaczęłam w nim dostrzegać to, czego nie ma mój partner. Czyli tą czułość, delikatność, ciepło. Aktualnie facet z internetu twierdzi, że jest we mnie zakochany, nie spotkaliśmy się. Jeszcze" – przyznaje Monika.
Monika nie wie, co ma zrobić: "Niby chcę się spotkać z nim i czuję do niego coś niewiarygodnego, ale póki to internet, czuję się mniej winna. Boję się, co będzie po spotkaniu". Jednocześnie nie ukrywa, że boi się konieczności wyboru. "Mój realny facet dba o siebie, chodzi na siłownię, a mimo to nie podnieca mnie w łóżku. Nawet jakbym miała któregoś wybrać, nie umiałabym. Mam wrażenie, że obu kocham" – tłumaczy.
Rozterki 27-latki zirytowały wiele internautek. "Ale naiwna jesteś. Ten drugi to pewnie bajerant internetowy, ani razu nie spotkaliście się, a jedynie piszecie i ty wierzysz mu, że się zakochał i zrobi dla ciebie wszystko?" – pyta jedna z nich.
Druga wprost radzi Monice, aby zebrała się na poważną rozmowę. "Rozmów się jak najszybciej z chłopakiem, z którym mieszkasz. Nie marnuj mu już ani jednej minuty życia" – czytamy w komentarzach.
Pojawił się też głos sugerujący autorce wpisu, aby przejęła inicjatywę i spróbowała zawalczyć o coś, co ma realnie. "Rutyna w życiu erotycznym jest bardzo łatwa do przełamania, gorzej jeśli czujesz, że twoje uczucia gasną. Ale skoro twierdzisz, że nadal kochasz swojego faceta, to może uda wam się pokonać kryzys" – dodaje otuchy kolejna internautka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl