Blisko ludziCzy trzeba bać się sekt?

Czy trzeba bać się sekt?

Czy trzeba bać się sekt?
Źródło zdjęć: © sxc.hu
23.03.2010 16:03, aktualizacja: 30.06.2010 16:48

Co jakiś czas, zwykle w okolicach wakacji, pojawiają się doniesienia o uprowadzeniach czy skutecznej manipulacji naszymi dziećmi przez sekty. Czy jest się czego bać?

Co jakiś czas, zwykle w okolicach wakacji, pojawiają się doniesienia o uprowadzeniach czy skutecznej manipulacji naszymi dziećmi przez sekty. Pierwotnie za sektę uważano każdą grupę, która reprezentowała poglądy niezgodne z obowiązującą doktryną. W takim rozumieniu początkowo i chrześcijaństwo było sektą. Dzisiaj wciąż nie jesteśmy wolni od uznawania za niebezpieczne każdych poglądów innych niż te, które sami reprezentujemy.

Rodzice mają prawo wychowywać dziecko zgodnie z własnymi przekonaniami. Jednocześnie nawet konstytucja gwarantuje małemu Polakowi, że wychowanie powinno uwzględniać jego stopień dojrzałości, a zarazem prawo do niezależnych poglądów, wolności sumienia i wyznania. Zatem, jeśli nastolatek interesuje się inną religią, ma do tego prawo. Zresztą zakazy, groźby i próba kontroli przynoszą najczęściej odwrotny skutek (w tym ucieczki z domu). Zatem zacznij od poznania "wroga", nim zdecydujesz, co dalej.

Na pewno sekta?

Według współczesnej definicji o sekcie można mówić dopiero wtedy, gdy wspólnota religijna jest niebezpieczna z punktu widzenia oficjalnych instytucji religijnych, ale i państwowych. Jeśli władza jest sprawowana autorytarnie przez przywódcę, a członkowie traktowani instrumentalnie, kierownictwo grupy czerpie korzyści materialne z działalności sekty, jest łamane obowiązujące prawo (ograniczanie wolności, wykorzystywanie seksualne, znęcanie nad zwierzętami, etc.) możemy dopiero mówić o sekcie w rozumieniu encyklopedycznym.

Przynależność do grupy, która odrzuca jedzenie mięsa, albo uznaje za istotne aktywne wyznawanie wiary (choćby przez pomoc bliźniemu) to jedynie objaw młodzieńczego nonkonformizmu, który zasługuje na szacunek. Zamykanie dziecka w pokoju czy przymuszanie do udziału we mszy nie rozwiąże problemy, a jedynie może doprowadzić do zerwania więzi, utraty zaufania i poszukania bardziej radykalnych form wyrażania siebie.

Wiedza nade wszystko

Jeśli twoje dziecko przyłączyło się, bądź zafascynowało, jakąś sektą, a ty o tym wiesz, jesteś w dobrej sytuacji. Postaraj się nie stracić kontaktu, by interweniować, gdy to okaże się konieczne. Przede wszystkim nie oceniaj, nie potępiaj z góry. Spróbuj się dowiedzieć. Ustal wszelkie możliwe kontakty, nazwiska, numery telefonów osób związanych z nową grupą dziecka.

Nastolatek powinien zrozumieć, że chcesz wiedzieć, dla jego bezpieczeństwa, gdzie będzie wieczorem. Załóż dziennik i dokumentuj wszystko, co wyda ci się istotne: zmiany zachodzące w twojej latorośli, ale i daty spotkań, relacje z nich pociechy. Dowiedz się z pomocą internetu, ale przede wszystkim organizacji, które udzielają pomocy rodzicom dzieci związanych z sektami (kontakt na swoim terenie uzyskasz choćby poprzez Dominikański Ośrodek Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, tel. (0-22) 43-62-11, czy w parafii), z jaką organizacją związało się twoje dziecko i na ile jest to sprawa poważna.

Kiedy nastolatek milczy

Wiele dzieci, czując, że rodzice nie zaakceptują ich nowego środowiska, w ogóle nie informuje o swoich doświadczeniach. Znasz jednak swoją pociechę i jeśli poświęcasz jej wystarczająco dużo uwagi, szybko dostrzeżesz problem. Zazwyczaj zasadniczo zmienia się zachowanie.

Młody człowiek staje się agresywny, traktuje bliskich, jak wrogów, neguje wszelkie obowiązujące zasady. Czasem wycofuje się do swojego świata. Nieraz zmienia się wyraźnie sposób odżywiania, ubierania, zerwane zostają dotychczasowe przyjaźnie. Dziecko czyta nietypowe lektury, posługuje się nienaturalnym językiem, często bardziej prymitywnym. Z czasem pojawiają się kłopoty w szkole, gdyż młody człowiek staje się schematyczny w myśleniu, niezdolny do abstrakcyjnego postrzegania rzeczywistości.

Przynależność do sekt powoduje emocjonalne spustoszenie: ochłodzenie relacji z każdym, kto nie jest jej członkiem.Takie objawy towarzyszą i innym problemom wychowawczym, choćby kontaktom z narkotykami. Nie zostawaj sama z problemem. Rozmawiaj z wychowawcą, pedagogiem szkolnym, rejonowym psychologiem, wreszcie organizacjami, które walczą z sektami. Dowiesz się, jak zdiagnozować problem.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także