GwiazdyCzy warto wrócić do byłego faceta?

Czy warto wrócić do byłego faceta?

Czy warto wrócić do byłego faceta?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
16.02.2011 13:58

Dwa lata od rozstania, a Ty wciąż nie możesz zapomnieć o byłym facecie? Co więcej, on też krąży wokół ciebie, zagaduje, zaprasza na kawę. Czy warto dać sobie drugą szansę i spróbować od nowa? Ludzie mają różne zdania na ten temat. Jedni twierdzą, że nie wchodzi się drugi raz do tej samej wody, inni są zdania, iż taki „odgrzewany” związek ma sens. A co mówią specjaliści?

Dwa lata od rozstania, a Ty wciąż nie możesz zapomnieć o byłym facecie? Co więcej, on też krąży wokół ciebie, zagaduje, zaprasza na kawę. Czy warto dać sobie drugą szansę i spróbować od nowa? Ludzie mają różne zdania na ten temat. Jedni twierdzą, że nie wchodzi się drugi raz do tej samej wody, inni są zdania, iż taki „odgrzewany” związek ma sens. A co mówią specjaliści? Warto spróbować, czy lepiej dać sobie spokój?

Marta jest szczęśliwą mężatką, niedługo urodzi pierwsze dziecko. – Jestem najlepszym dowodem na to, że drugie podejście może być udane – twierdzi. Ze swoim chłopakiem rozstała się na ponad dwa lata. Ona chciała już założyć rodzinę, on nie czuł się gotowy na poważne zobowiązania. Wystarczyło jednak, żeby zrozumiał, że to właśnie z Martą chce spędzić życie. Postanowili spróbować jeszcze raz.

Już po kilku spotkaniach Marta miała na palcu pierścionek zaręczynowy. Historia jak z bajki? Niekoniecznie. – Rozważając powrót, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, co spowodowało rozstanie. Bez takiej refleksji kłopoty prawdopodobnie pojawią się znowu. Natomiast jeśli problem uda się rozwiązać lub jest już nieaktualny, to szanse na szczęśliwe zakończenie są spore – wyjaśnia psycholog i psychoterapeutka Julia Jastrzębska z Ośrodka Psychoterapii Dobra4. Nie zawsze jednak odbudowanie dawnej relacji będzie łatwe.

Życie po zdradzie

Nigdy nie wróciłabym do faceta który mnie zdradził – zarzeka się wiele kobiet. Nie brak jednak związków, którym udało się wrócić do siebie, choć powodem do rozstania był skok w bok jednego z partnerów. To jednak najtrudniejszy z możliwych powrotów. Choć każda zdrada boli, wiele zależy od jej rodzaju. Łatwiej wybaczyć jednorazową przygodę niż ciągnący się latami romans. – Decydując się na powrót po zdradzie nie wolno udawać, że nic się nie stało – mówi Julia Jastrzębska. – To problem, o którym trzeba rozmawiać, nie tworząc tematów tabu, ale też nie wdając się w bolesne szczegóły – dodaje.

Warto też pamiętać, że odpowiedzialność ponosi osoba zdradzająca – nie usprawiedliwiajmy niewiernego partnera, ale powstrzymajmy też chęć odegrania się na nim. Wypominanie niewierności w każdej kłótni doprowadzi wasz związek do szybkiego końca. A co, jeśli wciąż masz chęć przeszukiwać mu komórkę i kieszenie, śledzisz jego kochankę w internecie i nie możesz przestać o tym myśleć? To najlepszy dowód na to, że wracanie do siebie nie ma sensu.

Razem i osobno

Ile rozstań i powrotów może mieć w swoim dorobku jedna para? Jedno, dwa? Rekordziści schodzą się i rozchodzą nawet... kilkanaście razy. Czy kolejny powrót ma sens? – Osoby, które żyją w tego typu związkach, które wielokrotnie rozstają się i schodzą, w jakimś sensie tego potrzebują – wyjaśnia Julia Jastrzębska. – Częste rozstania i powroty pozwalają im utrzymać związek na etapie randek i zakochania, bez zobowiązań i codzienności. W takim związku można wciąż tęsknić za partnerem i szaleć z miłości do niego.

Koncentrowanie się na kolejnych rozstaniach to też świetny pretekst, by nie zajmować się niczym innym: własnym rozwojem, budowaniem innych relacji, karierą. W związkach opartych na ciągłych powrotach do partnera często pozostają osoby, które boją się podjęcia próby stworzenia związku z inną osobą – wybierają to, co znane i bezpieczne. Jak się z tego wyplątać? Czasem wystarczy przyjrzeć się sobie i partnerowi i szczerze odpowiedzieć na pytanie: przed czym uciekamy? Jeśli okaże się, że oboje dojrzeliście do zmian w waszym życiu i chcecie zrobić krok naprzód, kolejny powrót może być początkiem zupełnie innej relacji. Może warto spróbować?

Kieruj się rozumem
Czy są takie sytuacje, gdy kategorycznie nie należy wracać do byłego partnera, choć wciąż nie możemy o nim zapomnieć? Jeśli w związku pojawiały się takie problemy jak przemoc, uzależnienia czy notoryczne zdrady, to powrót może być po prostu niebezpieczny. – W takich sytuacjach warto jest kierować się rozumem, nie dawać wiary w zapewniania, że wszystko się zmieni – mówi Julia Jastrzębska. Nawet gdy partner obiecuje zmianę szczerze i z przekonaniem, może mieć duże problemy z dotrzymaniem słowa.

Bardzo trudno samodzielnie poradzić sobie np. z uzależnieniem. Rozwiązaniem może być terapia. – To powinien być warunek rozważania powrotu – twierdzi psycholog. Decydując się na udział w terapii, partner wykazuje zaangażowanie i chęć realnej pracy nad sobą. W takich sytuacjach zawsze jednak trzeba się wiele razy zastanowić nad daniem drugiej szansy. Pochopna decyzja może wiele kosztować.

Ryzykowny jest też powrót do partnera, z którym rozstałaś się ze względu na rażącą niezgodność charakterów i diametralnie inne oczekiwania wobec życia. Pamiętaj, że ludzie zmieniają się, ale nigdy nie stają się zupełnie innymi osobami.

Druga odsłona: instrukcja obsługi

Decyzja podjęta – wracacie do siebie. Co teraz? Jak postępować, żeby tym razem się udało? Przede wszystkim zidentyfikujcie przyczynę rozstania. Możliwe, że była błaha – irytowały Cię jego porozrzucane skarpetki lub podniesiona klapa w toalecie. Jeśli w partnerze przeszkadzają Ci drobiazgi, postaraj się... zaakceptować je. Przede wszystkim – jak najwięcej rozmawiajcie. Może uda Wam się wspólnie wypracować rozwiązania niektórych problemów? Starajcie się też jak najczęściej wracać do tego, co was przyciągnęło na początku. I pamiętajcie, że nie ma idealnych związków. Ale warto nad tym pracować.

apa/sr