Danuta Holecka mówiła w "Wiadomościach" o aborcji. Aż dziwne, że ktoś tak ją ubrał

Danuta Holecka poprowadziła "Wiadomości" w kilka godzin po orzeczeniu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. 13 z nich, z Julią Przyłębską jako przewodniczącą, uznało, że każdemu człowiekowi – w tym nienarodzonemu – należy się prawo do życia. Przez 27 lat, od 1993 r., polskie prawo zezwalało na terminację ciąży w przypadku podejrzenia ciężkiego uszkodzenia płodu.

We wniosku konserwatywnych ugrupowań politycznych do TK zaskarżono przepis, który mówi, że aborcja jest dopuszczalna, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu i przepis, który go doprecyzowuje. Chodzi w nim o to, że w takich przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej.

Sędziowie Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski, w przeciwieństwie do kolegów, nie przychylili się do tego wniosku. O tym wspomnieli również dziennikarze "Wiadomości" TVP, choć skupili się na innego rodzaju wypowiedziach, cytując choćby przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, który dziękował większości sędziów za ich decyzję.

Danuta Holecka zapowiadając materiał, przywołała słowa Wandy Półtawskiej, przyjaciółki Jana Pawła II i działaczki pro-life, która na wyrok zareagowała tak: "Wreszcie zwycięstwo. Tego pragnął ojciec święty". Co ciekawe, prowadząca "Wiadomości" miała na sobie czarną sukienkę i to nie umknęło użytkownikom Twittera.

"Brawo stylistka/stylista. Ktoś ubrał Holecką w czarną sukienkę w dniu, gdy w Polsce rusza Czarny Protest. Piękna dywersja!" – napisał pod screenem z flagowego programu Telewizji Polskiej Kamil Dąbrowa, dziennikarz i były rzecznik warszawskiego ratusza.