Debiut Edyty Pazury w publicystycznym programie. Rozmowa nie o polityce, a o miłości
Tacy goście w publicystycznych programach nie pojawiają się zbyt często. Żona Cezarego Pazury gościła u Andrzeja Mrozowskiego i mówiła na swoim przykładzie o miłości od pierwszego wejrzenia.
05.03.2018 | aktual.: 05.06.2018 16:01
Program publicystyczny Andrzeja Mrozowskiego znany jest wszystkim politykom, dziennikarzom i osobom zainteresowanym obecną sytuacją w Polsce i na świecie. Emitowany od poniedziałku do piątku o godz. 18 na antenie TVN24 od kilku lat ma stałe grono odbiorców. Na beżowych fotelach w ostatnim czasie zasiedli m.in.: Krzysztof Łapiński, rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy, Małgorzata Gersdorf, pierwsza prezes SN i przewodnicząca KRS, Jan Wojciech Piekarski, były ambasador RP w Izraelu czy Wojciech Hermeliński, szef PKW. Piątkowy dobór gości był jednak trochę inny, bo stacja zaprosiła seksuolog Izabelę Jąderek i Edytę Pazurę.
Miłość w pociągu
Tematem rozmowy była miłość od pierwszego wejrzenia, a pretekstem badania "Barometru miłości". Według nich 45 proc. osób jest przekonanych, że prawdziwa miłość zdarza się tylko raz. A 74 proc. Polek i Polaków w sondażu dla Kantar Public powiedziało, że wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia. Stacja TVN24 podjęła próbę dyskusji na ten temat.
Dlaczego Edyta Pazura mówiła o miłości? Bo historia jej i Cezarego Pazury jest dość niezwykła. Znany aktor, gdy wracał kilkanaście lat temu pociągiem do Warszawy w barze spotkał młodą blondynkę. I choć wiedział, że dzieli ich spora różnica wieku, to postanowił umówić się ze studentką. Dziś para właśnie oczekuje trzeciego dziecka.
Zapytana, czy wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia, Edyta wyznała, że ma dylemat i odpowiedziała "nie wierzę". Bo należy odróżnić od siebie miłość od pierwszego wejrzenia z chemią od pierwszego wejrzenia. - Miłość rodzi się w procesie ewolucji, bycia razem ze sobą, rodzenia dzieci, konfrontacji z problemami, a ta chemia jest faktycznie od razu - wyznaje Edyta. I dodaje, że "miłość nie jest racjonalna", a badania, które zostały przeprowadzone są szablonowe, bo nie można wrzucić wszystkich do jednego worka. - Staram się w ogóle nie traktować ludzi szablonowo, a te badania wszystkie takie są. (...) Mój mąż jest aktorem, więc ta chemia, to jest inna para kaloszy. On w ogóle robił wrażenie. Nie nazwałabym tego miłością od pierwszego wejrzenia - mówiła.
Edyta porównała też miłość do "produktu". - Jestem zwolenniczką tego i wyznaję tę zasadę, że ta nasza miłość w związku, to jest trochę jak cykl życia produktu, to znaczy ona wzrasta, następuje wzrost, dojrzałość i potem spadek. No i teraz pytanie, czy potrafimy tak rozgrać związek, że ten produkt żyje, czy właśnie się rozstajemy - mówiła Edyta.
Mrozowski spytał żonę Pazury, jak to właściwie jest z tą miłością i czy należy próbować? - Próbować zawsze trzeba. W ogóle teraz jestem podczas takiej lektury, fizyka naszego polskiego, który uważa, że miłość to jest niesamowita energia, która jest równa sile energii atomowej. On wymienia takie energie i między innymi jest tam miłość. Może nie warto przed tą energia uciekać. Zawsze należy spróbować, najważniejszy jest czas konfrontacji. (...) U mnie też nie było łatwo. Weszliśmy w to i jak widać trzecie dziecko w drodze, 12 lat razem - powiedziała Edyta.
Nie do końca wiemy, dlaczego w programie, w którym mówi się o polityce nagle pojawia się wątek miłości. Ale jedno jest pewne, że Edyta podczas swojego debiutu wypadła bardzo dobrze. Nie pozycjonowała siebie jako eksperta, mówiła wyłącznie o swoich doświadczeniach. Blogerka została zestawiona z seksuolog, tak aby nie była to luźna rozmowa. W najbliższym czasie Edyta zapowiedziała na Instagraie napisanie felietonu w tej sprawie.