Draniowi uroku nie można odmówić. Szarmancki, swobodny, czarujący i niezwykle seksowny – mało która z nas potrafi się oprzeć takiej mieszance. Nie odstrasza nawet niewierność, grubiaństwo i perspektywa wielu przepłakanych nocy. Większość kobiet ma na swoim koncie przynajmniej jedną krótką, lecz intensywną przygodę z niegrzecznym chłopcem. Skąd ta nasza słabość do łajdaków?
Draniowi uroku nie można odmówić. Szarmancki, swobodny, czarujący i niezwykle seksowny – mało która z nas potrafi się oprzeć takiej mieszance. Nie odstrasza nawet niewierność, grubiaństwo i perspektywa wielu przepłakanych nocy. Większość kobiet ma na swoim koncie przynajmniej jedną krótką, lecz intensywną przygodę z niegrzecznym chłopcem. Skąd ta nasza słabość do łajdaków?
Tajemnice kobiecego zamiłowania do zimnych drani próbowali zgłębić naukowcy z New Mexico State University. Wnikliwej analizie poddano 200 studentów. Jak się okazało, największą liczbą podbojów seksualnych mogli się pochwalić ci, którzy byli uosobieniem takich cech jak: umiejętność manipulowania innymi, narcyzm powiązany z egoizmem oraz impulsywność. Kombinacja ta zyskała miano „mrocznej triady”. Nasuwa się jednak pytanie, dlaczego kobiety z własnej woli decydują się na związek z mężczyzną, który dalece odbiega od obrazu idealnego, a nawet przeciętnego, partnera?
Tekst: Małgorzata Przybyłowicz
(map/sr)
Dawca genów
Śmiało można stwierdzić, że za fascynacją złymi chłopcami stoi ewolucja. Mężczyzna zaprogramowany jest na rozsiewanie genów, czyli spłodzenie jak najliczniejszego potomstwa. Kobieta natomiast wybierając partnera, kieruje się jego siłą, sprawnością i pierwszorzędnym „pakietem” chromosomów.
Zimny drań emanujący pewnością siebie i erotyzmem, przeskakujący z łóżka do łóżka, ze skłonnością do agresywnych zachowań to ucieleśnienie samca alfa, który wygrywa w ewolucyjnym wyścigu. Problem pojawia się z chwilą, gdy od partnera zaczynamy oczekiwać przejścia z roli kochanka, czy mówiąc wprost – dawcy genów, do roli ojca. Niegrzeczny chłopiec nagle znika jak kamfora.
Dni płodne?
– Jedne z ostatnich badań pokazują, że kobiece preferencje w wyborze tzw. „łajdaków” mają związek z cyklem owulacyjnym i wzmagają się w dni płodne. Właśnie wtedy panie mają tendencje do poszukiwania najlepszego materiału genetycznego, podczas gdy w pozostałym czasie szukają odpowiedzialnego, zaradnego i miłego faceta, z którym chciałyby spędzić swoje życie, czyli materiału na dobrego ojca i męża – wyjaśnia Daniel Cysarz, psycholog, seksuolog i psychoterapeuta z Gabinetu Seksuologicznego „Daniel Cysarz”.
Łóżkowy król
Zły chłopiec prowadzi bujne życie towarzyskie. Zachowuje się swobodnie i nieobliczalnie. Jest żądny przygód i nowych doświadczeń. Nie da się ukryć, że od znajomości z intrygującym draniem oczekujemy powiewu świeżości i wprowadzenia odrobiny szaleństwa i w łóżku, i w codziennym życiu. Chcemy eksperymentować, smakować, testować, czuć płynącą w żyłach adrenalinę. A kto nada się do tego lepiej niż on?
Syndrom Matki Teresy
Zaskakiwać może szczególna podatność na urok łajdaka kobiet uważanych przez otoczenie za spokojne, ułożone, porządne, „z dobrych domów”. Za takim zachowaniem stoi często wspomniana chęć przeżycia czegoś nowego, zakazanego.
Równie istotnym czynnikiem jest ujawniający się przy niegrzecznym chłopcu syndrom Matki Teresy. Czym się objawia? Kobieta za wszelką cenę chce „uzdrowić” drania, tu go przygładzić, tam naprostować. Czyli ukształtować go na nowo własnymi rękami. Niestety, efekt jest najczęściej odwrotny do zamierzonego. Zmienia się nie zły chłopiec, lecz kobieta, która chciała go „przemodelować” – np. wpada w nałóg.
Sinusoida uczuć
– Grzeczny często równa sie nudny. Ci nieobliczalni są seksowni – anonimowa internautka krótko podsumowuje fenomen niegrzecznych chłopców.
Faktem jest, że kobieta nieustannie kołysze się na emocjonalnej huśtawce. Wahania nastrojów nie ułatwiają życia, lecz gdy ich zabraknie, robi się zbyt spokojnie. Kobieta potrzebuje ciągłych bodźców. Stabilizacja, choć z jednej strony pożądana, z drugiej – męczy i… nudzi. Znajomość z draniem jest gwarantem silnych i skrajnych emocji – od bezgranicznego szczęścia po głęboką rozpacz.
Powielanie wzorców
Skłonność do wiązania się z niewłaściwymi mężczyznami może mieć swoje źródło w dzieciństwie. Na taką relację często decydują się kobiety, których ojciec był niedostępny i nie okazywał emocji. W dorosłym życiu powielają więc wzorzec wyniesiony z rodzinnego domu. Mogą również szukać miłości, której przez te wszystkie lata im brakowało. A niegrzeczny chłopiec doskonale wie, co i jak mówić kobiecie, żeby poczuła się wyjątkowa i kochana.
Chwilowy romans czy małżeństwo?
– Zarówno u tych grzecznych, jak i tych niegrzecznych chłopców często spotykany jest tzw. syndrom ladacznicy – Madonny. Oznacza to, że panowie do łóżka najchętniej zaprosiliby seksowną, pozbawioną oporów i trochę wyuzdaną kobietę, natomiast myśląc o partnerce, z którą chcieliby spędzić swoje życie, poszukują odpowiedzialnej, spokojnej i ułożonej kobiety, która byłaby dobrą matką dla ich dzieci – mówi seksuolog.
– Zakładając, że niegrzeczni chłopcy całe swoje życie chcą zdobywać i być zdobywani, dobrze, jeśli trafią na partnerkę, która w łóżku będzie potrafiła być „ladacznicą”, a w życiu „Madonną”. Jeśli wówczas nasz macho, doceniając wszechstronność partnerki, będzie chciał i potrafił stać się odpowiedzialnym facetem, to taki związek ma duże szanse być zdrowy i stabilny w swej akceptowanej przez obie strony delikatnej niestabilności. Natomiast jeśli mężczyzna nadal pozostanie niegrzecznym chłopcem, to znak, że warto pozwolić mu zniknąć, oddając go pod opiekę innym „Matkom Teresom”, wierzącym, że pewnego dnia dorośnie – dodaje Daniel Cysarz.
Tekst: Małgorzata Przybyłowicz
(map/sr)
CIEKAWSZA STRONA INFORMACJI
Dobra informacja to dobry tytuł. Codziennie próbujemy zaciekawić Was swoimi tytułami – pora na odwrócenie ról.
Zostań na 1 dzień wydawcą Wirtualnej Polski i decyduj, co danego dnia będą czytać miliony Polaków.