Do nagłej śmierci Kulczyka przyczynił się zator płucny
W środę zmarł jeden z najbogatszych Polaków – Jan Kulczyk. Według podawanych przez nie informacji powodem śmierci był zator płucny. Czy można było tego uniknąć?
31.07.2015 | aktual.: 31.07.2015 19:40
W środę zmarł jeden z najbogatszych Polaków – Jan Kulczyk. Zabieg przeprowadzony w renomowanej klinice w Wiedniu miał mu zapewnić długie i zdrowe życie. Nic nie zapowiadało tragedii, jaka została opisana w mediach internetowych. Według podawanych przez nie informacji powodem śmierci był zator płucny. Czy można było tego uniknąć?
Jan Kulczyk był doktorem prawa międzynarodowego i jednym z najbardziej znanych polskich miliarderów. W tym roku jego majątek został wyceniony przez „Forbes” na ponad 15 mld złotych. Często wspominał, że to dzięki milionowi, który dostał od ojca udało mu się zajść tak daleko. Swoją biznesową potęgę zbudował na piwie. Udziały w Wielkopolskich Browarach Lech kupił za 20 mln, a kilka lat później wymienił je na akcje SABMiller już za 3,8 mld złotych. Jego kariera i osiągnięcia w biznesie budzą podziw wielu osób. Najczęściej inwestował w nieruchomości infrastrukturę, energetykę, a także ropę naftową. Ogromny majątek nie ustrzegł go jednak przed nagłą śmiercią, którą spowodował prawdopodobnie zator płucny. O tym, że jest on śmiertelnie niebezpieczny mówi się głośno zazwyczaj przy okazji śmierci sławnej osoby. Zagrożenie to dotyczy wielu ludzi każdego dnia, jednak często jest niezauważalne.
Zator podstępnym zabójcą
Jednym z możliwych powikłań pooperacyjnych jest właśnie zator płucny. Powstaje on u ok. 25 procent pacjentów po operacjach, a w 6-7 procent przypadków kończy się zgonem. Liczba ta wzrasta wraz z współistnieniem kolejnych czynników ryzyka takich jak m.in.: wiek po 40., nowotwór. Może też on być konsekwencją zakrzepicy zwanej trombofilią, która albo nie daje objawów, albo gdy te już wystąpią, są przez nas bagatelizowane, bo nie są dla nas bardzo męczące. Prawidłowa diagnoza często zostaje postawiona zbyt późno. Co roku w Polsce z powodu zatoru płucnego umiera 35 000 do 40 000 osób. Dochodzi do niego w wyniku przemieszczającego się zakrzepu, który zamyka światło żył, tym samym blokując w nich przepływ krwi. Aby wyeliminować ryzyko wystąpienia u nas zakrzepicy, warto poznać czynniki ryzyka i potencjalne objawy, które mogą sugerować, że mamy z nią do czynienia.
Zakrzepica może dotyczyć także i ciebie
Zakrzepica jest skłonnością genetyczną, dlatego też często nie jesteśmy świadomi, że znajdujemy się w grupie ryzyka. Odchodząc już od obciążenia, często sami przyczyniamy się do pojawienia się zakrzepów w żyłach. W jaki sposób? Palimy papierosy, mamy nadwagę, źle się odżywiamy, często i długo podróżujemy. Wpływ ma także przebyty zabieg operacyjny, nowotwór, unieruchomienie przez dłuższy czas, np. poprzez pobyt w szpitalu.
Kogo dotyka zakrzepica?
Wydawać mogłoby się, że zakrzepica dotyka tylko osób starszych. Jak się okazuje pojawia ona się także u młodych osób i częściej występuje u kobiet niż u mężczyzn. Może wynikać to z tego, że niektóre z kobiet wkraczając w okres menopauzy rozpoczynają stosowanie hormonalnej terapii zastępczej (HTZ). Przeprowadzone badania pokazują, że HTZ aż 2-krotnie zwiększa ryzyko wystąpienia choroby zakrzepowo-zatorowej. Na niebezpieczeństwo pojawienia się zakrzepu narażone są również kobiety w ciąży. Wpływ na to mają zmiany hormonalne, jakie w tym czasie zachodzą, a także występujący ucisk na żyły biodrowe spowodowany przyrostem wagi. Niestety bardzo mało mówi się o zakrzepicy jako przyczynie poronienia. Mutacja w genach odpowiadająca za zakrzepicę taka jak MTHFR C677T ma wpływ na występowanie nawykowych poronień. Badania pokazują, że u kobiet w ciąży, u których nie jest leczona, może przyczyniać się do powstania wad cewy nerwowej. Jednak to nie koniec powikłań, jakie z niej wynikają. Ponadto aż 2-krotnie rośnie z nią
niebezpieczeństwo urodzenia dziecka z zespołem Downa.
Czy ból nóg to już zakrzepica?
Jednym z możliwych objawów pojawienia się zakrzepu jest właśnie ból nóg. Lokalizuje się on w ich dolnej części. Bardzo często popełnianym błędem wynikającym z nieświadomości jest wykonywanie w takim przypadku masażu w miejscu, gdzie odczuwamy ból. Może to powodować, że powstały zakrzep zostanie „uruchomiony” i zacznie przemieszczać się w kierunku płuc, co jeszcze szybciej może doprowadzić do zgonu. Niesymetryczny obrzęk kończyn dolnych, zmiana koloru skóry, gdzie zlokalizował się zakrzep na sino-czerwoną, duszności, może pojawić się stan podgorączkowy – to kolejne symptomy, które mogą sugerować, że w naszych nogach powstał zakrzep. Zdarza się, że jest on mylony z żylakami, co opóźnia czas podjęcia prawidłowego leczenia. Niestety czasami ta choroba nie daje żadnych objawów, które mogłyby nas zaniepokoić. Statystyki pokazują, że dzieje się tak nawet w 50procentach przypadków. Podobnie było w sytuacji mistrzyni olimpijskiej Kamili Skolimowskiej, która nie miała zdiagnozowanej zakrzepicy. Nikt się nie
spodziewał, że tak młoda i wysportowana kobieta nagle umrze. Złe samopoczucie podczas treningu, utrata przytomności, szybka akcja ratunkowa. Mimo to, Kamila umiera. Sekcja zwłok wykazała, że to właśnie zator płucny był przyczyną jej zgonu. Świadomość zagrożenia i podjęcie skutecznego leczenia być może uchroniłoby ja od tego.
Nie bądź obojętny, tylko walcz!
Zatorom płucnym można przeciwdziałać. W jaki sposób? Przede wszystkim podjęcie diagnostyki w kierunku zakrzepicy. Często pierwszym zlecanym badaniem jest badanie krwi, które ocenia parametry krzepnięcia krwi i sprawdza poziom D-dimerów. Kiedyś lekarze zlecali angiografię żył, jednak obecnie częściej praktykuje się badanie USG, za pomocą którego można sprawdzić, czy w danej żyle występuje skrzeplina. Można także wykonać badanie genetyczne, za pomocą którego dowiemy się czy organizm ma predyspozycje do tworzenia zakrzepów. Takie badanie może być jednocześnie informacją dla kobiet, czy występują mutacje, które mogą stanowić zagrożenie dla nich samych lub dla ich dziecka, jeśli są w ciąży.
Kiedy pojawiają się pierwsze objawy lub kiedy chcemy ustrzec się przed możliwością wystąpienia zakrzepu możemy stosować środki profilaktyczne i domowe sposoby, takie jak:
- spożywanie produktów z dużą zawartością magnezu, m.in. kasze, orzechy, fasola
- stosowanie odpowiedniej diety – unikanie nadmiaru soli, która zatrzymuje wodę w organizmie
- odpoczywanie na lewym boku z jednoczesnym wkładaniem poduszek między kolana
- noszenie luźniejszej i odzieży, tym samym unikanie ciasnej, np. skarpet, które powodują uciski
- opieranie stóp o podpórki
- odpowiednie nawodnienie organizmu (można sięgać po napary, które przeciwdziałają powstawaniu obrzęków, np. napar z brzozy)
- rozprostowywanie nóg co jakiś czas
- podejmowanie aktywności fizycznej, co zapewni właściwy przepływ krwi
Zakrzepica, może dotyczyć każdego z nas i tak samo może postąpić z nami, przyjść niespodziewanie i odebrać nam życie. Jednak zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie niesie ze sobą, możemy skutecznie jej przeciwdziałać.