Doda została coachem. Psychoterapeutka powiedziała, co o tym myśli
Dorota "Doda" Rabczewska nie boi się próbować nowych rzeczy. Przez wiele lat była znana wyłącznie jako wokalistka, ale niedawno zaliczyła debiut przed kamerą i spróbowała swoich sił jako producentka. Teraz ogłosiła, że zamierza zająć się motywacją.
37-letnia piosenkarka zdobyła popularność za sprawą udziału w reality-show "Bar". Tam dzięki sile przebicia, charyzmie, młodzieńczej zuchwałości i urodzie zwróciła uwagę na twórczość zespołu Virgin, którego była wokalistką. Był czas, że Rabczewską nazywano największą gwiazdą pop w Polsce, a jej piosenki grały wszystkie rozgłośnie w kraju.
Różne obszary aktywności
Od kilku lat Doda nie skupia się wyłącznie na działalności muzycznej, stara się też stronić od skandali (zmieniła wizerunek na dużo łagodniejszy). Jesienią premierę będzie mieć film "Dziewczyny z Dubaju", którego Rabczewska jest producentką. Obecnie piosenkarka przebywa zresztą na festiwalu filmowym w Monako.
Przy okazji prezentowania zdjęć z festiwalowej ścianki, pani Dorota poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że zamierza zająć się coachingiem. Pod zdjęciem w zielonej, balowej sukni, napisała:
"Odkąd pamiętam, moi fani pytają mnie: skąd masz tyle siły, skąd bierzesz tyle pozytywnej energii, jak to możliwe ze każdą porażkę potrafisz przekuć w sukces? Odpowiedź brzmi: nie mam jej, brakuje mi jej, czasami czuje wręcz odwrotnie! Ale jest coś, co zawsze sprawia, że spadam na cztery łapy i kocham życie. I tego na podstawie moich życiowych wzlotów i upadków chce was nauczyć. Dlatego od września ruszam z moimi autorskimi warsztatami, które przygotowałam wraz z panią psycholog (swoją drogą psychologia zawsze była moją ogromną pasją). Co tydzień przez godzinę, będę się z Wami spotykać w serwisie Usescrypt i na żywo robić to, co umiem najlepiej (bo musiałam robić to całe życie sama sobie): motywować" (pis. oryg.).
Krytyka Dody i coachingu
Na deklarację Dody zareagowała Karolina Korwin-Piotrowska, która udostępniła wypowiedź psychoterapeutki Anny Mochnaczewskiej. Ekspertka wyznała, że nie przypada za coachingiem, bo dla niej jest to "twór związany z drogą na skróty".
"Nie trzeba robić 5 lat psychologii, a potem kolejnych lat certyfikować się na psychoterapeutę, w tym przejść własną psychoterapię. Owszem na kursie można nauczyć się paru technik, które coś dają, ale potem wszyscy się dziwią, dlaczego pewne rzeczy wracają. Ano dlatego, że nie ma pracy głębszej. Z tego co zrozumiałam to owa "mentorka" nie zrobiła też żadnego kursu, tylko będzie bazować na swoim doświadczeniu (hmmm). Owszem gdzieś tam pani Doda pisze, że będzie posiłkować się Panią psycholog, ale w moim mniemaniu to dupochron, żeby ktoś czuwał czy nie jest przeginana "pała" lub jeśli na warsztacie pojawi się ktoś "z kim trudno będzie sobie poradzić". I znowu rano już nie potrzebuję kawy" – napisała.
Zgadzacie się z psycholożką Anną Mochnaczewską? A może uważacie, że motywować może każdy?
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Maja Sablewska radzi Oliwii Bieniuk: "Robić mniej Z DUŻO WIĘKSZĄ STARANNOŚCIĄ"
