ModaDolce&Gabanna olśnili

Dolce&Gabanna olśnili

Dolce&Gabanna olśnili
28.02.2008 15:40, aktualizacja: 29.05.2010 11:13

Dolce i Gabbana to jedne z najgorętszych nazwisk w świecie mody. Na pokazy tej dwójki przychodzą tłumy, fotoreporterzy walczą o jak najlepsze pozycje tuż przy wybiegu, a miejsca w pierwszych rzędach zajmują gwiazdy największego formatu. Prawdziwy show promujący kolekcję na jesień odbył się w gmachu jednego z mediolańskich teatrów.

Dolce i Gabbana to jedne z najgorętszych nazwisk w świecie mody. Na pokazy tej dwójki przychodzą tłumy, fotoreporterzy walczą o jak najlepsze pozycje tuż przy wybiegu, a miejsca w pierwszych rzędach zajmują gwiazdy największego formatu. Prawdziwy show promujący kolekcję na jesień odbył się w gmachu jednego z mediolańskich teatrów.

Stefano i Dominico ustawili modelki na podestach i na kilka minut nakazali im przyjąć nieruchome, władcze pozy. Wszystko to działo się w niemal zupełnej ciemności, wzbogaconej jedynie delikatnym światłem reflektorów, przypominającym blask księżyca. Zaczęło się! Przy dźwiękach dynamicznej piosenki "Future Lovers" Madonny na wybieg wkroczyła Brazylijka Gisele Bundchen. Miała na sobie połyskliwą, marszczoną, złotą sukienkę - tubę z szerokim czarnym pasem podkreślającym wcięcie w talii i błyszczące szpilki. I takich właśnie lśniąco-kosmicznych projektów było jeszcze sporo.

Kolejną ważną tendencją, którą dało się z łatwością zaobserwować był powrót czerni. Caroline Trentini pojawiła się w czarnym płaszczu wykończonym atłasową taśmą, Coco Rocha zaś zaprezentowała zgromadzonym czarną, prostą sukienkę w stylu lat 40 ubiegłego stulecia i maskę - okulary jak u Zorro. Snejana Onopka w kapturze na głowie zachwyciła płaszczem bombką, a Iselin Steiro pokazała, jak dobrze wyglądać może kobieta w zarezerwowanym dla mężczyzn smokingu. Poza połyskliwą czernią na wybiegu można było także zauważyć doskonale znane z poprzedniego sezonu lamparcie cętki na spódniczkach, koszulach, sukienkach, butach i bluzkach. Zagościł tam również nowy trend, a mianowicie przezroczystości. Jego sztandarowym przykładem była suknia Lily Donaldson z bufiastymi rękawami. Uszyta z tiulu tylko w niektórych miejscach haftowana była srebrną nitką. Przejrzyste kreacje odkrywały zmysłowo fragmenty ciała, eksponowały seksowną bieliznę, wprost skrzyły się od cekinów i naszytych kamieni. Przezroczyste płaszcze i bluzki z
szyfonu niczym opakowania nakładane były także na płaszcze i koszule.

Królem dodatków w tej kolekcji okazał się niewątpliwie pasek. Na palcach jednej ręki da się wyliczyć zestawy, w których w ogóle nie występował. Dolce i Gabbana postawili na podkreślenie talii czy to cienkimi paseczkami, czy grubymi pasami przypominającymi niekiedy gorsety. Buty w kolekcji to przede wszystkim szpilki o klasycznym wyglądzie: wydłużonych noskach, dość cienkim obcasie. Zaprezentowane torby były duże, wykonane z lakierowanej skóry, często o fakturze skóry krokodyla. W rękach niektórych modelek pojawiły się pejcze i palcaty. Mocnym akcentem w designie bluzek, topów i płaszczy były wiązane pod szyją kokardy.

W makijażu dominowały blade usta, rzęsy mocno wytuszowane mascarą i delikatny róż w chłodnym odcieniu nałożony na kości policzkowe. Włosy styliści ułożyli gładko z przedziałkiem na środku albo spięli w równo przycięte końskie ogony (gumki zamaskowane były cienkim kosmykiem włosów).

Metaliczne błyski, futurystyczne pasy, przezroczyste suknie, błyszczące gorsety, koronki - tak można w kilku słowach podsumować całą kolekcję. Na krótko przed pokazem sam Stefano Gabbana miał powiedzieć: "Chcieliśmy stworzyć silną kobietę. Taką, która nie potrzebuje nikogo". Oceńcie same czy to się projektantom udało.

Źródło artykułu:WP Kobieta