Dorota Szelągowska kończy 42 lata. Wielka dekoratorka, którą wszyscy pokochali

Dorota Szelągowska urodziła się 26 września 1980 roku w Libii. Z rodzicami wróciła do Polski zaledwie rok później. W latach 90. rozpoczęła karierę dziennikarską, początkowo pracując w kultowej produkcji TVP – "Rower Błażeja".

W kolejnych latach współpracowała ze stacją TVN przy programach takich jak "Taniec z gwiazdami" i "Dzień dobry TVN". Od 2014 roku prowadzi różnego rodzaju programy telewizyjne związane z tematyką remontów oraz urządzania. Największą popularność przyniosły jej formaty "Dorota was urządzi" oraz "Domowe rewolucje". Kilka miesięcy po wybuchu pandemii koronawirusa zaczęła prowadzić serię "Totalne remonty Szelągowskiej", gdzie zmienia domy osób, które na co dzień poświęcają się dla innych. Oprócz tego prezenterka zajmuje się prowadzeniem własnego biura projektowego.

Szelągowska jest jedną z tych celebrytek, które niechętnie mówią o swoim życiu prywatnym. Zarówno w wywiadach, jak i na jej profilach w mediach społecznościowych, nie znajdziemy wielu informacji o jej dzieciach czy o tym, jak spędza czas wolny. Wiele jednak wiadomo o jej relacji z mamą – Katarzyną Grocholą.

Katarzyna Grochola, od lat jedna z najpoczytniejszych polskich pisarek, razem ze swoją córką Dorotą Szelągowską w 2011 roku wydała książkę "Makatka", opowiadającą o łączącej ich niezwykłej więzi. Objawia się w niej się jako matka, która karierę córki wspiera całą sobą.

Obie kobiety łączy nie tylko umowna pępowina (w pierwotnej wersji książka miała być zatytułowana "Warkocz z pępowiny"). To – jak mówią - symbioza idealna. Na kartkach książki zachwycają się sobą wzajemnie, wychwalają jedna drugą, wręcz zalecają się do siebie. Uprawiają wzajemny lans: spijają z ust słowa i zdania, cytują, odnoszą się; dają się ponieść identycznym stanom emocjonalnym, podejmują zazębiające się wątki. I uroczo nabijają się z siebie samych.

Gros tekstów z "Makatki" dotyczy codziennych problemów, a raczej "problemików" przedstawicielek tych wolnych zawodów. Bynajmniej nie ofiar showbiznesu, a zadowolonych z życia, pełnowymiarowych, spełnionych kobiet. Motywy profesjonalne zostały splecione z intymnymi wyznaniami autorek, ich refleksjami, anegdotami o sobie i znajomych. W kilku miejscach autorki "Makatki" poważnieją, przybierają miny znawczyń dusz polskich.

"Matka zawsze będzie dla mnie matką. Dzieje się tak nawet wtedy, kiedy traktuję ją jak córkę, czyli pouczam ją czy strofuję lub też sugeruję, by ubierała się inaczej" – mówiła Szelągowska w jednym z wywiadów.

"Dodałyśmy do naszego silnego związku element przyjaźni, ale nie obciążamy się jak przyjaciółki. Córka nie może nosić na swoich barkach problemów matki" – wtórowała jej Grochola.

Nie da się ukryć, że Dorota Szelągowska potrafi zrobić coś z niczego. Gdyby wręczyć jej butelkę, karton, klej, nożyczki i sznurek, nie powie, że brakuje złota i luksusowych dodatków. Wyczarowałaby z niej designerską lampę. Wychowywała się w domu, gdzie nie było pieniędzy, a ona od zawsze lubiła "mieć ładnie". Dziś łączy swoje dwa zawody: dziennikarstwo i urządzanie wnętrz, prowadząc kilka dekoratorsko-remontowych programów w stacji HGTV i TVN.

Dorota Szelągowska, co nie jest tajemnicą, trzykrotnie wychodziła za mąż. Związki każdorazowo kończyły się rozwodem – jej partnerami byli kolejno: Paweł Hartlieb, Adam Sztaba i Michał Wawro. Z Pawłem ma syna Antoniego. Z Michałem córkę Wandę. W rozmowie z Żurnalistą tak oceniła swoje relacje:

Wszyscy mężczyźni, których spotkałam w życiu, byli naprawdę fajni. Każdy z nich miał coś bardzo fajnego w sobie i po każdym z nich zostało albo we mnie coś dobrego, albo jakieś fajne dziecko. Naprawdę mam bardzo dużą wdzięczność za te wszystkie związki, w których byłam.

Pierwszą miłość poznała jeszcze w czasach studenckich. Kiedy miała 20 lat wyszła za mąż za aktora Pawła Hartlieba, z którym ma syna Antoniego. Małżeństwo nie przetrwało, ale nieznane są powody jego rozpadu. Oboje konsekwentnie milczą.

W 2002 r. w życiu Doroty Szelągowskiej pojawił się Adam Sztaba, którego poznała w sieci.

"Spotykaliśmy się na Gadu-Gadu o godz. 4 lub 5 rano. Wiesz, to jest taka mocno romantyczna pora nocy, więc to pomagało. To były takie czaty od trzeciej do siódmej. Świetna pora na czat. Prawda?" — wspominał Sztaba w wywiadzie dla RMF FM.

Rozwód Szelągowskiej z Adamem Sztabą odbił się w mediach szerokim echem. Spekulowano, dlaczego para – po 11 latach związku i dwóch latach małżeństwa – zdecydowała się rozstać. Dziennikarka szczerze przyznawała wtedy, że nie żałuje związku z muzykiem, jednak nie jest jej łatwo być rozwódką. Między innymi dlatego, że jest katoliczką i wierzyła, że jeśli ślub, to na całe życie.

Dorota Szelągowska w 2017 r. ponownie stanęła na ślubnym kobiercu. Jej wybrankiem był operator telewizyjny Michał Wawro. Zdecydowali się na skromną uroczystość. "My i czterech gości. (...) Potem było 15-minutowe wesele (...), wydaliśmy na nie 65 zł: na pięć kaw i pięć pączków. Wielki ślub już miałam. Nie zagwarantował mi szczęścia" – opowiadała w rozmowie w "Dzień Dobry TVN".

Niektórzy uważali, że może w życiu Doroty Szelągowskiej sprawdzi się zasada "do trzech razy sztuka". Tym bardziej że małżonkowie doczekali się córki Wandy. A jednak już w 2019 r. para rozstała się, aby ostatecznie dopełnić rozwodu w 2021 r. Sama zainteresowana długo nie dzieliła się tą informacją, aż w rozmowie z "Dzień dobry TVN" zabrała głos. "Powiem to ten jeden raz. Nie żyję z moim mężem ponad półtora roku. Media dowiedziały się bardzo późno. Rozstaliśmy się dawno, pandemię przechodziłam w samotności" – wyznała wtedy.

Od niedawna znów pojawiają się plotki, że Dorota Szelągowska znów jest zakochana. Ona sama nie komentuje tych doniesień, ale zaledwie kilka dni temu podgrzała atmosferę, pojawiając się na charytatywnym balu Fundacji TVN z tajemniczym partnerem u boku.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!