Dorota Szelągowska ma w domu meble ze śmietnika. Uwielbia taki trend
Im więcej mebli, tym lepiej – tak uważa Dorota Szelągowska i właśnie w myśl tej zasady urządza mieszkania. Znana projektantka wnętrz wyjawiła ostatnio swoją tajemnicę i trik na urządzenie lokum. Jak przyznała, w domu ma meble, które znalazła na śmietniku.
Te słowa dekoratorki wnętrz mogą szokować. Zapewne większość z nas myśli, że urządzając dom, poszukuje mebli tylko w sklepach i eleganckich galeriach z wystrojem wnętrz. Nic bardziej mylnego. W rozmowie z gazetą "Fakt" Dorota Szelągowska wyznała, że często szuka perełek na śmietniku. – Jestem z pokolenia, kiedy niczego nie było. Gdy nie było nie tylko dla bogatych, ale i dla biednych. Jeżeli chciałeś coś mieć, to musiałeś to zrobić własnoręcznie – stwierdziła dekoratorka. Pochwaliła się, że od zawsze przerabiała meble – malowała je na nowo i dawała im drugie życie. Również takie, które znalazła na śmietniku.
Dorota Szelągowska lubi meble ze śmietnika
Jak stwierdziła, jej dom ma styl eklektyczny. Wnętrza wypełnia zbieranina różnych rzeczy, które mają swoją historię i wiele mówią o samej projektantce. Taki miks zdaniem dekoratorki doskonale się sprawdza w wystroju wnętrz. – Uważam, że urządzanie domu wyłącznie pięknymi i modnymi rzeczami jest absolutnie bez sensu – mówi gospodyni programu "Totalne remonty Szelągowskiej".
Szelągowska pokazała salon
Dorota Szelągowska zyskała popularność dzięki prowadzeniu programów telewizyjnych poświęconych aranżacji wnętrz. Polacy ją pokochali i teraz ma miano niekwestionowanej ekspertki od dekoracji. Jest też słynna z nietypowych rozwiązań. Niedawno na swoim profilu na Instagramie pokazała salon swojego domu, który już przygotowała na sezon jesienno-zimowy.
Wnętrze urządzone jest w odcieniach różu, szarości, bieli i beżu. Trzeba przyznać, że taki zestaw kolorystyczny wygląda bardzo przytulne. Kanapy są różowe i szare, udekorowane poduszkami. Na środku salonu stoją pufy i włochata, drewniana owca. W salonie znajduje się też duży i drewniany stół z modnymi krzesłami. Charakteru wnętrzu nadają lampy – każda jest inna, ale razem wyglądają doskonale. Na podłodze nie zabrakło dywanów.