Blisko ludziDorota Wróblewska otrzeźwia panny młode. "Miałam ochotę potrząsnąć tą dziewczyną"

Dorota Wróblewska otrzeźwia panny młode. "Miałam ochotę potrząsnąć tą dziewczyną"

"Żadna suknia nie jest warta takich poświęceń!" - grzmi stylistka i producentka pokazów mody. Kilka dni temu odwiedziła jeden z najdroższych salonów sukien ślubnych w Warszawie.

Dorota Wróblewska otrzeźwia panny młode. "Miałam ochotę potrząsnąć tą dziewczyną"
Źródło zdjęć: © iStock.com | yehor

22.05.2018 | aktual.: 22.05.2018 21:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Młoda dziewczyna przyszła wybrać suknię w towarzystwie rodziców i świadkowej" - Dorota Wróblewska zaczyna opowieść na swoim blogu. "Za każdym razem wychodząc z przymierzalni zadawała pytanie jak wygląda. Oczywiście dla obsługi salonu w każdej sukni wyglądała pięknie i najpiękniej".

Później stylistka opisuje sytuację z perspektywy rodziców, którzy przyszli z córką do salonu. "Para wyglądała na skromnych i zapracowanych, zwłaszcza ojciec. (..) W pewnym momencie tata dziewczyny błagalnym tonem poprosił, żeby córeczka wybrała tańszą suknię, bo boi się, że nie zwiększą mu kredytu".

W tym miejscu następuje komentarz Wróblewskiej: "Miałam ochotę potrząsnąć tą dziewczyną i wylać jej kubeł zimnej wody na głowę - pisze. - Dla mnie to była bardzo smutna scena, dwa obrazy, szczęścia i wielkiego strapienia". I dalej puentuje: "Warto się zastanowić, czy nie budujemy szczęścia wielkim wysiłkiem najbliższych nam osób. Ponieważ wiem, że takich sytuacji jest więcej, powiem wprost. Nie warto! Żadna sukienka nie jest warta takich poświęceń, zwłaszcza rodziców!" - kończy wpis.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (115)