Była gwiazdą w Polsce. "Teraz jestem Rosjanką"
Natalia Oreiro zdobyła popularność rolą w telenoweli "Zbuntowany anioł". W 2021 roku otrzymała rosyjski paszport i zadeklarowała, że "jest Rosjanką". Kiedy w Ukrainie wybuchła wojna, załączyła wymowny wpis.
05.12.2024 | aktual.: 05.12.2024 17:26
Natalia Oreiro po raz pierwszy odwiedziła Rosję w 2001 roku, niemal od razu czując "duchową więź" z krajem Putina. "Nasza Natasza" to dokument ukazujący podróże, które odbyła po Rosji oraz Białorusi. "Historia tego kraju jest bardzo potężna, wielka, pełna męstwa, odwagi, wytrwałości. Zawsze fascynowało mnie nie tylko to, jak przezwycięża się ból wojen, ale także to, jak przejawia się on w sztuce. Jestem fanką rosyjskich pisarzy i poetów" - miała mówić sama wokalistka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zbuntowany anioł" dał jej popularność
Argentyńska telenowela była ogromnym sukcesem nie tylko w Polsce, ale i w Rosji. Obywatelki tego kraju pisały do Oreiro, dzieląc się swoimi osobistymi historiami, a prezenterzy nazywali ją "najbardziej rosyjską z zagranicznych artystek". Do dziś w mediach społecznościowych aktorka odpisuje na komentarze pozostawiane przez rosyjskich fanów.
"Zdecydowanie jest coś wspólnego między Rosją i Argentyną: niewidzialna nić, która łączy te dwa kraje. Ze wszystkich narodowości Ameryki Łacińskiej Argentyńczycy są najbardziej melancholijni i rozsądni, namiętni i głębocy, dumni i kochający wolność. Bardzo mi to kogoś przypomina" - wspomniała Oreiro w jednym z wywiadów, których udzieliła TASS, czyli największej rosyjskiej agencji prasowej.
Popularność wokalistki wśród obywateli została dostrzeżona przez Władimira Putina, który w 2021 roku przyznał Oreiro rosyjski paszport. Artystka nie kryła wdzięczności. Podczas Dnia Zwycięstwa zaśpiewała radziecką pieśń Bułata Okudżawy w swoim aranżu.
"Łatwiej jest mi zrozumieć rosyjski niż angielski. Większość ludzi czuje się tym faktem zakłopotana (...). My, zwłaszcza Latynosi, jesteśmy niejako 'bombardowani' informacjami w języku angielskim: filmami, muzyką. Innymi słowy, kulturowo wykonali świetną robotę, sprawiając, że uważamy angielski za nasz drugi język. Ja jednak zawsze kochałam rosyjski"- tłumaczyła gwiazda.
"Zalała mnie fala emocji"
W 2022 roku Natalia Oreiro przyleciała do Rosji po raz pierwszy na podstawie paszportu otrzymanego od Putina. Nie kryła wówczas, jak ważny to dla niej moment. Jak mówiła agencji TASS, "spojrzała przez okno i poczuła się częścią tego krajobrazu".
"Moja dusza stała się jeszcze bardziej rosyjska. Straż graniczna jest dla mnie zawsze bardzo miła" - miała podkreślić w rozmowie z agencją TASS.
W tym samym wywiadzie piosenkarka przyznała, że zastanawia się nad zakupem daczy nad Morzem Czarnym. "Wiem, że ludzie w Rosji są bardzo dobrzy i mili. Być może, kiedy cię poznają, zachowują dystans, ale potem się otwierają i są jak bracia" - miała stwierdzić.
Niedługo później Rosja zaatakowała Ukrainę. Oreiro nie zajęła jednak jednoznacznego zdania w tej sprawie. Opublikowała jedynie grafikę przedstawiającą dwie postaci: jedna ma na sobie flagę Ukrainy, druga Rosji. Sylwetki wypuszczają z rąk białe gołębie. "Chcemy pokoju" - takie słowa we wspomnianym wpisie zamieściła wokalistka.
Rola w rosyjskim teledysku
Okazuje się, że Natalia Oreiro współpracowała na planie rosyjskiego świątecznego filmu. Wczesną wiosną 2024 roku miała być widziana w moskiewskim studiu filmowym. Dostała jedną z głównych ról.
"Moja bohaterka pojawia się w domu pewnego mężczyzny i twierdzi, że jest jego żoną. Na co on odpowiada: 'Nigdy się z tobą nie ożeniłem'. Jest w niej coś ze mnie. Aby to jednak poczuć, trzeba wierzyć w czary, bo moja postać znajduje się pod wpływem zaklęcia" - miała poinformować fanów.
Oreiro napisała w mediach społecznościowych, że "jest teraz Rosjanką".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl