Wtedy chęć na seks rośnie. Oto co wymienia ekspert

W okresie jesienno-zimowym często doświadczamy spadku nastroju, co może mieć negatywny wpływ na życie seksualne. Seksuolog, prof. Michał Lew-Starowicz opisał problem i wyjaśnił, co gwarantuje satysfakcję seksualną. Okazuje się, że absolutną podstawą jest komunikacja między partnerami.

Co odbiera ochotę na seks zimą?
Co odbiera ochotę na seks zimą?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

14.12.2024 | aktual.: 14.12.2024 16:50

Mówi się, że wiosna sprzyja zakochaniu i miłosnym uniesieniom. Jak się okazuje, to również w tym okresie ożywa sfera seksualna, co zaznaczył w wywiadzie dla i.pl prof. Michał Lew-Starowicz. Z kolei okres jesienno-zimowy raczej nie sprzyja zbliżeniom.

– Jesienią i zimą wiele osób doświadcza spadku nastroju, zmęczenia, a nawet irytacji. To może działać hamująco na seksualność. Z drugiej strony, jeśli doświadczamy seksu jako źródła przyjemności i bliskość poprawia nasze samopoczucie, możemy częściej jej poszukiwać jako naturalnego polepszacza nastroju czy regulatora emocji – wyjaśnia ekspert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dzięki temu można mieć udane życie seksualne

Co wpływa na udane życie seksualne i daje gwarancję satysfakcji? Okazuje się, że fizyczność schodzi na drugi plan, a główną rolę odgrywają emocje. Podstawą udanego seksu jest natomiast odpowiednia komunikacja.

– To przede wszystkim wzajemne poczucie atrakcyjności, przyjemność z bycia razem, tzw. "chemia" między partnerami, a także umiejętność realizowania swoich potrzeb – zarówno emocjonalnych, jak i seksualnych. Ważna jest odpowiednia stymulacja i bliskość, które odpowiadają obu stronom. Istotne są również elementy biologiczne, takie jak przeżywanie pożądania, podniecenia, orgazmu czy inne funkcje seksualne. Ale podstawą jest komunikacja i dbałość o wspólne potrzeby – informuje Lew-Starowicz.

Czy pornografia działa destrukcyjnie na życie seksualne?

W wywiadzie został również podjęty wątek pornografii. Czy faktycznie jest tak szkodliwa? Okazuje się, że w tym przypadku pada typowa odpowiedź: to zależy. Może zarówno rujnować życie seksualne, jak i zupełnie na nie nie wpływać.

– Faktycznie, osoby, które poznają swoją seksualność głównie przez pryzmat pornografii, mogą otrzymywać bardzo zafałszowany obraz i napotykać trudności w budowaniu dojrzałej seksualności oraz relacji. Ci, którzy korzystają z pornografii jako sposobu radzenia sobie z emocjonalnymi problemami, napięciem czy stresem, mogą wpaść w spiralę kompulsywności seksualnej – tłumaczy profesor.

– Z drugiej wobec tego, że pornografia jest dzisiaj powszechnie dostępna, jest konsumowana przez miliony ludzi na całym świecie. Z badań wynika, że większość tych osób nie doświadcza negatywnych konsekwencji. (...) Statystyki wskazują również, że około jedna trzecia użytkowników pornografii to kobiety, więc nie jest to tylko męska sprawa – dodaje Michał Lew-Starowicz w tej samej rozmowie.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (5)