Dotąd milczała o Romanowskiej. Pierwszy komentarz po zmianie
W najnowszym wywiadzie Katarzyna Dowbor szczegółowo opowiedziała o zakończeniu pracy na planie programu "Nasz nowy dom". Odniosła się także do hejtu, jaki spadł na Elżbietę Romanowską po ogłoszeniu decyzji o tym, że zastąpi ją w roli prowadzącej.
Na początku maja szerokim echem odbiły się zmiany, jakie w formule uwielbianego przez widzów programu "Nasz nowy dom" wprowadził Edward Miszczak. Nowy dyrektor programowy Polsatu postanowił zwolnić dotychczasową prowadzącą Katarzynę Dowbor i zastąpić ją młodszą Elżbietą Romanowską.
Decyzja oburzyła wiernych fanów, którzy nie tylko wsparli dziennikarkę, ale jasno dawali znać, co sądzą o tej zmianie. W najnowszym wywiadzie dla "Wysokich obcasów" Katarzyna Dowbor szczerze opowiedziała o tym, jak przebiegało jej rozstanie ze stacją. Odniosła się także do hejtu, jaki wylał się na nową prowadzącą.
Zobacz także: Zastąpi Dowbor. W końcu zabrała głos w sprawie
Katarzyna Dowbor o Elżbiecie Romanowskiej
Po zwolnieniu Katarzyny Dowbor, przez pewien czas pojawiało się wiele spekulacji, kto zgodził się ją zastąpić. Od razu było wiadomo, że przed następczynią trudne zadanie przekonania do siebie widzów, dla których "Nasz nowy dom" nierozerwalnie łączył się z Katarzyną Dowbor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W obszernym wywiadzie na łamach "Wysokich Obcasów", pytana o Elżbietę Romanowską dziennikarka stanowczo podkreśliła, że nie powinno się hejtować kogoś, kogo jeszcze nie widziało się na planie. - Trzeba dać szansę - mówiła Dowbor.
Zdobyła się też na pewną radę. - Wiem tylko, że temu programowi trzeba się poświęcić bez reszty. On jest tego wart, ludzie, którym się pomaga, potrzebują tego - powiedziała.
Gorzkie słowa o przebiegu zwolnienia
Katarzyna Dowbor dokładnie opisała, że jej zwolnienie było zaskoczeniem nie tylko dla niej, ale i producentów programu. Szczerze stwierdziła, że "poczuła się upokorzona".
– Nie mając argumentu dotyczącego moich umiejętności zawodowych, zastosowano taki - nieprawdziwy - że nie daję rady fizycznie i psychicznie. Myślę, że właśnie o upokorzenie chodziło – zwierzyła się.
Wyznała też, że wciąż nie przyzwyczaiła się do tego, że etap wymagającego od niej ogromnej dyspozycyjności programu jest już za nią. - Mnie się ciągle wydaje, że się obudzę i każą mi przyjechać na zdjęcia. Muszę się pogodzić, że to bez powrotu. Muszę się nauczyć żyć bez tego programu. Ale ja się nauczę. Jestem dzielną kobietą i się nauczę - podkreśliła.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl