Duchowe życie słonia
Podróżnicy od stuleci przekazywali legendy o tańcach słoni i ukrywanych przed ludźmi cmentarzyskach, gdzie zwierzęta te przychodzą umierać. Najnowsze ustalenia badaczy wskazują, że te legendy zawierają sporo faktów.
16.10.2007 | aktual.: 16.10.2007 14:39
Podróżnicy od stuleci przekazywali legendy o tańcach słoni i ukrywanych przed ludźmi cmentarzyskach, gdzie zwierzęta te przychodzą umierać. Najnowsze ustalenia badaczy wskazują, że te legendy zawierają sporo faktów.
Słonie powszechnie uważa się za mądre zwierzęta. Mawia się, że ktoś ma pamięć jak słoń. Najnowsze ustalenia badaczy wskazują jednak, że inteligencja słoni przekracza dotychczasowe założenia na jej temat. W marcu 2005 r. dr Joyce Poole z Amboseli Elephant Research w Nairobi w Kenii opublikowała wyniki swych badań dowodząc, że słonie uczą się nowych dźwięków poprzez ich naśladowanie. Dotyczy to zarówno dźwięków mechanicznych, na przykład warkotu silnika ciężarówki, jak też sygnałów charakterystycznych dla innych gatunków słoni – obserwowane w zoo słonie afrykańskie naśladowały “język” słoni indyjskich, umieszczonych na sąsiednim wybiegu. Czy jednak istnieje coś takiego jak język słoni?
Badania dr Caitlin O'Connell-Rodwell ze Stanford Center of Conservation Biology dowodzą, że słonie przekazują sobie złożone informacje, choć czynią to w nietypowy sposób. Dr O'Connell-Rodwell w latach 1992-2001 prowadziła badania słoni w Namibii. Według jej ustaleń, słonie porozumiewają się na duże odległości za pomocą sygnałów sejsmicznych - wytwarzają dźwięki o niskiej częstotliwości rycząc lub uderzając stopami w ziemię. Oba rodzaje sygnałów powodują powstawanie sejsmicznych drgań, które są odbierane przez inne słonie za pomocą receptorów znajdujących się w ich stopach. - W Parku Narodowym Etosha w Namibii zarejestrowaliśmy trzy akustyczne sygnały wydawane przez dzikie słonie afrykańskie. Pierwszy to ostrzeżenie, drugi to pozdrowienie, trzeci zaś oznacza “ruszajmy” - twierdzi dr O'Connell-Rodwell. Badaczka ustaliła, że słonie rycząc wydają dźwięki o niskiej częstotliwości odbierane przez ich inne zwierzęta tego gatunku z odległości do 10 km. Z kolei drgania wytwarzane przez uderzanie stopami w ziemię
docierają do innych słoni nawet na odległość ponad 30 km. Odkrycie dr O'Connell-Rodwell potwierdza realność kolejnej legendy – o tańcach słoni. Opowieści te, snute przy obozowych ogniskach w Afryce i Indiach, zainspirowały w XIX w. Rudyarda Kiplinga. Brytyjski pisarz opisał taniec olbrzymów w noweli “Toomai, Druh Słoni”, zawartej w słynnej “Księdze Dżungli”. O czym jednak rozmawiają afrykańskie słonie “stepując” po sawannie?
- Kiedy w Angoli pada deszcz, słonie z oddalonego o ponad 100 km parku Etosha ruszają na północ w poszukiwaniu wody. Być może dzieje się tak dlatego, że odczuwają one podziemne wibracje - twierdzi dr O'Connell-Rodwell. Słonie skutecznie kryją swe tajemnice, skoro dopiero w ostatnich latach nauka odkryła kolejny gatunek tych największych lądowych ssaków oraz formy słoniowej komunikacji. Czy można jednak mówić o rozwiniętych uczuciach wyższych słoni, a tym bardziej o istnieniu ich życia duchowego?
Legenda mówi, że słoń, gdy poczuje, że na skutek podeszłego wieku lub choroby śmierć się do niego zbliża, wyrusza na cmentarzysko trąbowców. Takie sekretne miejsca, w których słonie umierają, istnieją podobno od stuleci zarówno w Afryce, jak i w Azji. Mówią o tym przekazy lokalnych plemion, opowiadają myśliwi, podróżnicy i łowcy przygód. Ukryte przed ludźmi cmentarzysko słoni znajdować się ma w okolicach świętego miasta Anardhupara na Sri Lance, wyspie zwanej niegdyś Cejlon. Jak podaje legenda, słonie z całej wyspy przychodzą tam złożyć swe szczątki. Podobna nekropolia ma znajdować się w Bhutanie. Także w Afryce ma być kilka cmentarzysk słoni. Jak twierdził pod koniec XIX w. angielski łowca W.D.M. Bell, odkrył on we wschodniej Afryce, na północ od ówczesnego Jeziora Rudolfa, równinę usianą szczątkami słoni.
Podobnego odkrycia miał też dokonać inny Anglik, major Powell-Cotton, który tak opisał je w swych dziennikach: “Byłem zdziwiony, gdy stwierdziłem, że cała okolica zarzucona jest resztkami kości.(...). W żadnej z mych licznych podróży przez kraj słoni nie myślałem, bym kiedyś trafił na szkielet jednego z tych zwierząt, o których śmierci przewodnicy nie potrafią nic powiedzieć. Mój przewodnik nazwał tę okolicę i zapewniał mnie, że gdy czują się chore, przezornie przychodzą z daleka, by tu złożyć swe kości. Słyszałem o tych cmentarzach od kupców Swahili, którzy mówili, że niekiedy znajdowali więcej kości słoniowej, niż mogli ze sobą zabrać.” Czy słonie rzeczywiście mogą rozumieć znaczenie takiego pojęcia i stanu, jak śmierć?
W listopadzie 2005 r. zespół naukowców z Uniwersytetu w Sussex opublikował na łamach czasopisma “New Scientist” zaskakujące wyniki swych badań. Angielscy eksperci ustalili, że słonie okazują poruszenie na widok swoich zmarłych współplemieńców. Naukowcy postawili nawet hipotezę, że słonie oddają hołd swym zmarłym krewnym.
Już wcześniej zoologowie odnotowywali wyraźne zainteresowanie słoni szczątkami zmarłych krewnych. Widywano fizjolgiczne objawy tego zainteresowania w postaci strużek wydzieliny z gruczołów skroniowych. Jednak dopiero teraz naukowcy zajęli się tym niezwykłym zachowaniem.
Zespół brytyjskich i kenijskich badaczy analizował tego rodzaju zachowania u słoni afrykańskich (Loxodonta africana) z Parku Narodowego Amboseli w Kenii. Eksperci zaobserwowali, w jaki sposób słonie z kilkunastu rodzin reagowały na podrzucane im w odległości ok. 25 m kły i czaszki słoni oraz szczątki innych zwierząt - bawołów i nosorożców. Okazało się, że słonie były zainteresowane przede wszystkim czaszkami innych słoni. Przejawiały to dotykając i obwąchując je trąbami, a od czasu do czasu delikatnie trącając nogą. Przeprowadzono też inne, podobne eksperymenty.
Z dotychczasowych badań wynika że, poza ludźmi, zainteresowanie ciałami swoich zmarłych przejawiają nieliczne zwierzęta. Np. szympansy długo pozostają przy zwłokach swojego partnera, ale opuszczają je, gdy tylko pojawią się oznaki rozkładu. Zainteresowanie szczątkami dawno nieżyjących osobników swego gatunku obserwowano do tej pory tylko wśród ludzi, podkreślają brytyjscy naukowcy.
Zrozumienie przez słonie, czym jest śmierć, może, wg naukowców, wiązać się ze strukturą stada tych zwierząt. Słonie tworzą oparte na matriarchacie społeczności silnie ze sobą związanych krewnych. Śmierć w takiej rodzinie może więc być dużym wydarzeniem, wpływającym na hierarchię i relacje między jej członkami.
Czy więc cmentarzyska słoni, to faktycznie tylko legendy? Może, tak jak tańce słoni, opisane przez Kiplinga, również ukryte nekropolie olbrzymów doczekają się potwierdzenia i wyjaśnienia przez naukowców.