Blisko ludziDwa lata temu zachorowała na raka mózgu. Dla matki sześciorga dzieci pojawiła się nadzieja

Dwa lata temu zachorowała na raka mózgu. Dla matki sześciorga dzieci pojawiła się nadzieja

Dwa lata temu zachorowała na raka mózgu. Dla matki sześciorga dzieci pojawiła się nadzieja
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Paulina Ermel
06.10.2017 12:22, aktualizacja: 06.10.2017 12:32

Dwa lata temu usłyszała druzgocącą diagnozę – rak mózgu. Wówczas Kim Vaillancourt myślała tylko o tym, że jeśli nie wygra walki z podstępną chorobą, osieroci sześcioro dzieci. A chciałaby zobaczyć, jak odnajdują miłość i układają sobie życie. Nowe badania sprawiły jednak, że pojawiła się u niej iskierka nadziei. Lekarze przekazali jej dobrą wiadomość.

Wyniki nowych badań 37-letniej Kim wskazują na to, że choroba się zatrzymała. Rodzina chorej kobiety lekko odetchnęła z ulgą. Jak dowiedziała się telewizja "WGRZ" tomografia komputerowa oraz rezonans magnetyczny wykazały, że nowotwór nadal znajduje się w mózgu kobiety, ale nie powiększa się i, co najważniejsze, nie daje przerzutów. A to charakterystyczne dla tego rodzaju raka.

- Bóg ma nas w swojej opiece! Odpowiada na wszystkie nasze potrzeby. Badania nie wykazały kolejnych zmian! Dziękuję wszystkim za modlitwę i za wsparcie – szczególnie w dniach, kiedy sprawdzamy, co dalej z chorobą – napisała Kim do Melissy Holmes z telewizji "WGRZ" w dniu badań.

Kim dowiedziała się o chorobie w grudniu 2015 roku. Bóle głowy i nudności nie dawały jej spokoju, dlatego postanowiła wybrać się do lekarza. Wydawało jej się, że ma grypę - opiekując się piątką dzieci podczas przerwy świątecznej nie miała czasu na myślenie o tym, że może to być coś poważniejszego. Po serii badań dowiedziała się, że cierpi na glejaka wielopostaciowego. Informacja spadła na nią jak grom z jasnego nieba - dosłownie kilka dni wcześniej wraz z mężem zdążyli zaadoptować troje dzieci. Mieli wówczas dwoje własnych dzieci i oczekiwali właśnie trzeciego. Żeby urodzić synka Amerykanka musiała zrezygnować z chemio- i radioterapii.

- Zrobiła wszystko, aby uratować życie dziecka i jednocześnie zapewnić mu prawidłowy rozwój aż do czasu narodzin - mówił w marcu 2016 roku mąż Kim, Phil.

Na szczęście mały Wyatt Eli przyszedł na świat 4 kwietnia 2016 roku cały i zdrowy.

Lekarz dał Kim jedynie 13 miesięcy życia od usłyszenia diagnozy. Amerykanka nie poddała się i przeżyła już całe dwa lata. Vaillancourtowie postanowili cieszyć się czasem, który im pozostał - w ostatnie wakacje wybrali się nawet na wakacje – pierwszy raz jako ośmioosobowa rodzina. Mają także ogromne wsparcie ze strony bliskich i dziękują za myśli oraz modlitwy w intencji chorej Kim.

Następną tomografię zaplanowano na za dwa miesiące, a rezonans magnetyczny za pół roku. Bliscy Kim liczą na to, że kolejne badania przyniosą kolejne dobre wiadomości.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także