Dyktator nie doczekał się dzieci. Jego dalsi krewni żyją do dzisiaj
Adolf Hitler marzył o stworzeniu Rzeszy, która będzie trwała przez wieki. Nie spłodził jednak dzieci, o których podobno marzył, a jego małżeństwo z Ewą Braun trwało niecałą dobę. Jak się okazuje wciąż żyją dalsi krewni Hitlera.
Na świecie jest pięciu mężczyzn, których na pierwszy rzut oka nic nie łączy. Jednak każdy z nich ma w sobie krew rodu Hitlerów, co stało się dla nich prawdziwym przekleństwem. Peter Raubal, Heiner Hochegger, Alexander, Louis i Brain Stuart-Houston to ostatni żyjący krewni nazistowskiego dyktatora.
Ostatni krewni Hitlera
Z wymienionych krewnych tylko Peter i Heiner mieszkają w Austrii, a bracia Stuart-Houston urodzili się i wychowali na Long Island. Wiedzą o swoim istnieniu oraz o łączącym ich pokrewieństwie, jednak zawsze traktowali to za swoje przekleństwo.
Adolf Hitler ożenił się z wieloletnią kochanką Ewą Braun 29 kwietnia 1945 roku na kilkanaście godzin przed rzekomym samobójstwem. Nigdy nie miał dzieci, choć przez pewien czas krążyły zupełnie niepotwierdzone plotki o jego nieślubnym potomku z nastoletnią Francuzką. Wiele osób miało nadzieję, że razem z Hitlerem zginął także bezpowrotnie jego ród.
Choć rodzina Hitlera była mała, to badacze i biografowie historyczni odnaleźli wiele interesujących szczegółów. Zanim ojciec Adolfa ożenił się z jego matką Klarą, był żonaty z niejaką Franni, z którą doczekał się Aloisa Juniora i Angeli. Przyrodni brat Adolfa zmienił po wojnie nazwisko i został ojcem Williama oraz Heinricha. Pierwszy z nich jest ojcem braci Stuart-Houston.
Angela także założyła rodzinę i miała trójkę dzieci: Leo, Geli i Elfriede. Geli była znana ze swojej niezdrowej relacji z wujem, przez którego w późniejszym czasie popełniła samobójstwo. Podobno śmierć dziewczyny była wstrząsem dla Hitlera. Rodzeństwo Geli przedłużyło ród – Peter jest synem Leo, a Heiner - Elfriede.
Bracia Stuart-Houston dowiedzieli się o swoim pochodzeniu jeszcze jako dzieci. Ich ojciec był znany pod imieniem Willy – Hitler nie znosił go, ponieważ bratanek próbował szantażować dyktatora. Po latach chciał nawet zarobić na wspomnieniach, ale u schyłku wojny przestraszył się możliwych konsekwencji spowodowanych pokrewieństwem z Hitlerem i uciekł do USA.
Kiedy bracia Stuart-Houston dowiedzieli się prawdy zawarli pakt – obiecali sobie, że nigdy nie będą mieć dzieci. Także ich dalecy krewni z Austrii podjęli podobną decyzję i nie zamierzają przedłużać rodu Hitlera. Jak wyznał przed laty Peter Raubal gazecie "Bild": "Nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Nic z tym nie robię. Chcę tylko zostać sam".